Horror twórcy przełomowego "Paranormal Activity". Sześcioro młodych ludzi szukających ekstremalnych wrażeń wynajmuje przewodnika, który, mimo surowych zakazów, zabiera ich do owianego tajemnicą miasta-widmo. Tu mieszkali niegdyś pracownicy reaktora w Czarnobylu. Po tragicznym wybuchu, ponad 25 lat temu, w ciągu 48 godzin przeprowadzono ewakuację całego miasta. Pozostali w nim nieliczni ludzie, których już nigdy więcej nie widziano... Wkrótce bohaterowie filmu odkrywają, że choć nikt nie przeżył katastrofy, bynajmniej nie są tutaj sami. Wszystko wskazuje na to, że przerażający rozdział w historii miasta nie został jeszcze wcale zamknięty.

Brzmi zachęcająco? Każdy opis tak brzmi, w końcu dystrybutorzy kina właśnie w tym się specjalizują. Szkoda, że między opisem a rzeczywistością, zieje tak ogromna przepaść. Bardzo bym chciał was przekonać, abyście nie szli na ten film, stąd też zapraszam do przeczytania mojej recenzji.

Peter Jackson poinformował o końcu zdjęć do jego najnowszej produkcji "Hobbit", będącej adaptacją powieści J.R.R Tolkiena. Reżyser ogłosił tę wieść na Facebooku. Wraz z informacją o zakończeniu zdjęć Jackson opublikował także swoje zdjęcie z planu z 6 lipca. I oznajmił, że po 266 dniach przenosi się do montażowni, by zdążyć z premierą filmu "Hobbit: Niezwykła podróż", która ma się odbyć 28 listopada w Nowej Zelandii, a w Polsce miesiąc później. Jak myślicie przebije swoim rozmachem poprzednie ekranizacje przygód ze Śródziemia?

Przed odpowiedzią na pytanie zawarte w tytule newsa, przybliżę Wam, co to jest The Mortals Instruments. Jest to filmowa adaptacja książki wydawanej w Polsce pt. "Miasto kości".

Główną bohaterką powieści (i zarówno filmu) jest piętnastoletnia Clary Fray (w tej roli Lily Collins widoczna na zdjęciu powyżej), która poszukując zaginionej matki trafia do Podziemnego Świata, znajdującego się pod Nowym Jorkiem. Spotka tam wróżki, wampiry, demony i hybrydy człowieka i wampira. Clary będzie rozdarta między uczuciami do najlepszego przyjaciela, Simona, oraz tajemniczego łowcy wampirów, pół człowieka, pół anioła Jace’a. Wkrótce stanie się częścią ukrytego świata łowców demonów zwanych Nefilim i odkryje straszną tajemnicę... Jeśli chcecie się dowiedzieć więcej o tej książce, zapraszam tutaj.

Twórcy The Dark Knight Rises (pol. Mroczny Rycerz powstaje) udostępnili motywy muzyczne Hansa Zimmera, dotąd niepublikowany IMAX-owy i wiralowy plakat – widoczne poniżej – z nowego filmu o Batmanie. Czy można bardziej zachęcić widzów, aby wybrali się na najnowszą produkcję Christophera Nolana?

Jeśli tak, to jest to zadanie bardzo trudne. Muzyka jest rewelacyjna, wprowadza niepowtarzalny klimat, a Hans Zimmer udowodnił, że osiągnął w tej dziedzinie mistrzostwo. Plakat IMAX-owy aż tryska powiewem świeżości i także zachęca do obejrzenia filmu, o wiralowym za to ciężko cokolwiek powiedzieć. Nie pozostaje więc nic innego jak wyczekiwać kolejnych materiałów z "The Dark Kinght Rises" oraz jego premiery, która odbędzie się 27 lipca 2012 roku w Polsce i dziewięć dni wcześniej na świecie. Motywy muzyczne znajdziecie w rozwinięciu newsa.

Niesamowity Spider-Man miał być początkiem historii o Parkerze, co już było wiadome wcześniej, lecz teraz Sony oficjalnie przyznało, że jest on pierwszą częścią trylogii.

To nie wszystkie informacje, których się dowiedzieliśmy. Kolejne części (podobnie jak przez pewien czas pierwsza) mają toczyć się wokół zniknięcia rodziców głównego bohatera. Pojawiają się już spekulacje na temat tego, co w nich zobaczymy.

Entertaiment Weekly udostępniło 10 nowych zdjęć z pierwszej części filmu Hobbit: Niezwykła podróż. Jest to niewątpliwie wielka gratka dla fanów Tolkiena, wyczekujących ekranizacji książki o Bilbo Bagginsie! Poniżej znajdziecie wszystkie 10 zdjęć.

Niedawno w sieci ukazała się nowa grafika koncepcyjna z filmu Iron Man 3, przedstawiająca Tony'ego Starka, który prawdopodobnie... zaraz "dostanie" kulkę w plecy. Ten materiał (przedstawiony poniżej) zostanie pokazany na zbliżającym się konwencie Comic-Con.

Fabuła "Iron Man 3" będzie kręciła się wokół extremis, będącym nanotechnologicznym rozwiązaniem tworzącym superżołnierza. Miliony małych bioelektronicznych urządzeń zostaje wstrzykniętych w ciało człowieka. Hackują one tę część mózgu, która odpowiada za informacje, dotyczące ciała komponenta. Przejmują one ochronę także nad systemem ochrony. W ten sposób człowiek nie odczuwa bólu, a extremis po zranieniu może od razu rozpocząć regenerację.

Film ukaże się 3 maja w 2013 roku.

W porównaniu do Avengersów nie musieliśmy czekać na polską premierą tak długo. Już dziś, dzień po premierze w Stanach Zjednoczonych, do rodzimych kin trafia "Niesamowity Spider-Man", w reżyserii Marca Webba.

Człowiek-Mrówka był zapowiadany wielokrotnie, jednak traf chciał, że zawsze kończyło się na słowach. Fani tego herosa i osoby zainteresowane filmem o nim mogą żywić dużą nadzieję, że wreszcie zobaczą go na ekranie, bo reżyser jak widać stara się do tego doprowadzić.

Dzięki reżyserowi Edgarowi Wright powstał pierwszy próbny materiał o Człowieku-Mrówce i zostały przeprowadzone testy kamerowe. Widać, że zależy mu na tej produkcji, o czym świadczy także chęć rozpoczęcia zdjęć jeszcze tego roku, jednak Edgar Wright ma jeszcze do realizacji film "The World's End", więc nie należy oczekiwać zbyt wczesnej premiery.

Główny bohater to naukowiec Henry Pym, potrafiący zmniejszyć się do rozmiarów mrówki i kontrolować wszystkie tego typu insekty. Należy on do grupy Avengers, więc jeśli powstałby o nim osobny film, niewykluczone jest, że zobaczymy go w drugiej (ew. w trzeciej) części filmu o "Mścicielach". Byłoby to dobre posunięcie, gdyż liczba bohaterów w pierwszej części nie była zbyt duża.

Dla jednych może to być świetna wiadomość, dla drugich żenada. Faktem jest, że ta informacja nie jest pewna, lecz jeśliby się spełniła, to James Cameron niech nie liczy na moje wsparcie finansowe – czyt. nie pójdę do kina trzy razy z rzędu na trzy kolejne Avatary.

W wywiadzie z Sigourney Weaver, aktorka stwierdziła, iż jesienią rozpoczną się zdjęcia do "Avatarów" (liczba mnoga to nie błąd). Uważa ona, że Cameron zamierza pracować nad trzema częściami o niebieskich ludzikach jednocześnie, a ona ma kontrakt na występ w nich.

Co o tym myślicie? Bo ja, o ile skłonny byłbym wybrać się do kina na "Avatara 2", to na kolejne dwie części już nie, bo nie mam zamiaru wydawać trzy razy z rzędu pieniędzy za zobaczenie niebieskich ludzików. Nie wspominając już, że wątpię, aby Cameron miał ciekawy pomysł na realizację tych filmów i na porządną, nieprzewidywalną fabułę. A co do występu Sigourney Weaver – mnie grana przez nią postać irytowała. I czy ona czasem nie umarła?