Guild Wars: Beyond – zapowiedź

4 minuty czytania

Nadchodzące „Guild Wars 2” przyniesie wiele zmian nie tylko w odniesieniu do samej mechaniki gry, ale także losów poznanych do tej pory kontynentów: Tyrri, Elony oraz Kintaju. Chcąc połączyć fabułę obu części swojego MMORPG-a, ArenaNet przygotowała darmowe rozszerzenia dla pierwszej części GW.

Ich konstrukcja była niezwykle prosta. Stanowią uaktualnienia do samej gry. Rozpoczęło się od uwolnienia Dhuuma i dodania kilku dialogów w Komnacie Chwały. Następnie pojawiło się prawdziwe rozszerzenie, noszące nazwę „War in Kryta”. Historia oscylowała wokół fabuły pierwszej kampanii, Prophecies, w trakcie której walczyliśmy z Białą Opończą i jej bogami, Muursatami. Wynik tego starcia wydaje się być oczywisty, tak więc pominę tamte wydarzenia w trosce o tych, którzy zadań oryginalnego „Guild Wars” jeszcze nie wykonali. Wracając jednak do „WiK”, na graczy czekały nowe zadania. Wpierw byliśmy informowani o wzajemnej walce dwóch ugrupowań – wspomnianej już Opończy oraz Lśniących Ostrzy, które pragnęły osadzić na tronie Kryty prawowitą władczynię, księżniczkę Salmę.

Wyzwania to oczywiście walka z zastępami wroga. By zadanie nieco utrudnić, fale przeciwników pojawiły się dosłownie spod ziemi, zaś tryb zaawansowany potrafił wprawić niektórych w niekontrolowane wybuchy szału. Ostatecznie jednak obroniliśmy Lwie Wrota przez Opończami i Muurstami, umacniając tym samym pozycję Salmy. Miłośników wymiernych korzyści ucieszyły nowe bronie, które dało się przypisać do Komnaty Chwały.

screenscreen

Okazało się jednak, że „War In Kryta” jest tylko większą częścią czegoś, co zostało ochrzczone jako „Guild Wars Beyond”. Nazwa nie jest bynajmniej przypadkowa – poznamy wydarzenia, które ostatecznie zaowocują powstaniem świata w drugiej części gry. GWB swoim zasięgiem obejmuje wszystkie trzy kontynenty. Jak się już pewnie domyśliliście, w ramach „Prophecies” pojawiło się „WiK”. To jednak nie jedyne wydarzenia mające miejsce w Tyrri. Dla pierwszego i zarazem ostatniego oficjalnego dodatku – „Eye of the North” – przygotowano kilka zadań i dialogów, które powiązano z walkami w Krycie. Mowa tu oczywiście o ujawnionym dosłownie kilka dni temu "Hearts of the North". Swój początek czerpie jeszcze z procesu Zinna, jednak tematem przewodnim jest rodzące się uczucie pomiędzy Gwen a porucznikiem Keiranem Thackerayem.

Wszystko rozpoczęło się podczas Wintersday w 2008r. Gracze przynosili porucznikowi różne przedmioty, które miały umilić obchody urodzin Gwen. Już wtedy można było wywnioskować z dialogów, iż Keiran przejawia zainteresowanie Gwen, lecz ta pozostawała obojętna na jego zaloty. Jednak dalsze rozmowy przynosiły pewną nadzieję dla porucznika, zaś jego zaginięcie podczas "War in Kryta" dały graczom jasno do zrozumienia, że świeżo mianowana przywódczyni Hebanowej Awangardy martwi się o Keirana dużo bardziej, niż sama gotowa była przyznać.

"Hearts of the North", podobnie jak "War in Kryta", to zbiór powiązanych ze sobą zadań. Dla odmiany kierujemy tu tylko jedną postacią – Thackerayem. Rozwiązanie to jest identyczne z tym, które zastosowano w ramach "Misji dodatkowych". Zdobywamy ślady obecności Keirana, a następnie zabieramy jego łuk i za pomocą Zwierciadła Jasnowidzenia bierzemy udział w misji. Jednak w walce nie jesteśmy osamotnieni, gdyż pomaga nam zabójczyni imieniem Miku. Ta dwójka walczy z Białymi Opończami, podczas pościgu trafiając nawet do Maguumy.

Ostatecznie Keiran znajduje się coraz bliżej Oka Północy. Wtedy też Gwen postanawia wyjść mu na spotkanie. My jedynie pomagamy w ponownym zbliżeniu się do siebie zakochanych. W końcu jesteśmy świadkami oświadczyn Keirana, które mesmerka z Askalonu przyjmuje bez większego zastanowienia. Graczom udostępniono odpowiednie kostiumy ślubne, nic więc dziwnego, iż scena wesela jest tylko kwestią czasu. Wiemy, że to właśnie Gwen i Keiran założą Ebonhawk – ostatnią twierdzę Askalończyków na terenie ich niegdysiejszego państwa. Hebanowa Awangarda ma odgrywać dużą rolę w samym "Guild Wars 2".

Pozostaje wyłącznie Kintaj, którego dotąd nie objął "Guild Wars Beyond". Kampania tocząca się na tym obszarze, nosząca nazwę "Winds of Changes", ma się rozgrywać tuż po wydarzeniach znanych z kampanii "Factions". Chodzi oczywiście o odbudowę cesarstwa po zniszczeniach i zarazie, które stały się udziałem niegdysiejszego osobistego strażnika cesarza, Shiro Tagachiego. Póki co wiadomo, iż fabuła ma w dużej mierze opierać się na osobie Miku. Tę zabójczynię poznaliśmy podczas zadań porucznika Thackeraya. Ścigała Białe Opończe i próbowała zapobiec jakiemuś ważnemu wydarzeniu. "Wind of Changes" na pewno wyjaśni nam, czemu też próbowała zapobiec. Podobnie jak inne kontynenty, Kintaj czeka wiele przemian. Cesarz ostatecznie podbije ziemie dwóch zwaśnionych frakcji i wydaje się, że przypadnie nam w udziale zjednoczenie Kurzików i Luksonów pod cesarskim jarzmem.

screenscreen

Fabułę można potraktować jedynie jako przystawkę do samej mechaniki rozgrywki, w której nie pojawią się praktycznie żadne rewolucyjne zmiany, choć spodziewać się można kilku nowości. Przede wszystkim pojawi się nowy heros, którego będziemy mogli włączyć do swojej drużyny. Jego tożsamość pozostaje pilnie strzeżoną tajemnicą, ale nikt nie zabroni wysnuć kilku przypuszczeń. Widać jak na dłoni, że każdy z herosów posiada określoną klasę postaci. Co więcej, niektóre z nich mają mniejszą ilość swoich przedstawicieli w szeregach bohaterów, a to prowadzi nas do mało odkrywczego stwierdzenia, iż braki te zapewne zostaną wyrównane. W „Nightfall” i „Eye of the North” mogliśmy włączyć do drużyny przedstawiciela nie-ludzi. Pamiętacie na pewno centaura Zheda czy chociażby Razaha. W dodatku pojawił się krasnolud, Popielec czy Asura. Prawdę powiedziawszy, wcale szaloną myślą nie wydaje się kandydatura smoczycy Kuunavang. Wyobrażacie ją sobie, gdy unosi się nad naszą drużyną i sieje zamęt z bezpiecznej wysokości? Być może należy jednak zejść na ziemię i nieco bliżej przyjrzeć się Miku. Ta walcząca sztyletami zabójczyni może się okazać poszukiwanym bohaterem i zarazem nagrodą za ukończenie "Wind of Changes".

Skoro jednak już przy bohaterach jesteśmy – do tej pory mogliśmy na raz w drużynie gościć tylko 3 z nich. Tymczasem szykuje się mała rewolucja w postaci zniesienia tego limitu, dzięki czemu aż siedmiu herosów będzie nas wspierać w walce. Ta znacząca siła ognia karze sądzić, że na drodze staną nam na pewno silne i liczne siły wroga.

Ostatnią dużą nowością ma być nowa lokacja, Plaża Embark (Embark Beach), stanowiąca bazę wypadową dla graczy biorących udział w zadaniach „Guild Wars Beyond”. Miejsce to, zarządzane przez Zakon Zaishen, ma ułatwić odnalezienie innych śmiałków oraz formowanie drużyn.

Wciąż pozostaje bardzo wiele niejasności. Live Team zdradził, że także Evennia otrzyma swoją historię. W przypadku „Guild Wars Beyond” należy jednak jedynie uzbroić się w cierpliwość. Kolejne aktualizacje, dostępne dla wszystkich aktywnych kont, stopniowo będą rozwiewać nasze wątpliwości. Serwowane w ten sposób, osłodzą czas do premiery „Guild Wars 2”, a o to przecież chodzi.

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...