Mike Mearls postanowił podzielić się z fanami zabawy w Dungeons&Dragons swoimi obserwacjami na temat śmierci, umierania i rzecz jasna wskrzeszenia na przestrzeni wszystkich edycji.

Na początek pod lupę trafiło AD&D, gdzie mogliśmy korzystać z czaru "wskrzeszenie ze zmarłych". Zaklęcie to nasz kleryk mógł zdobyć od 9 poziomu doświadczenia. Przywrócony do życia miał określoną, procentową szansę na przeżycie, którą obliczało się na podstawie jego współczynnika Budowy.

Następnie Mike przyjrzał się wspomnianemu zaklęciu w edycjach od pierwszej aż do ostatniej, czyli czwartej. Jak się okazało, zaszły w tej dziedzinie pewne zmiany. Wzrosły przy tym wymagania odnośnie wskrzeszającego kleryka, jak też zmianie uległa liczba punktów wytrzymałości, która oznaczała śmierć.

Mike zestawił te dane z czwartą edycją, po czym przedstawił krótkie podsumowanie. Do tego podał wyniki poprzedniej ankiety i przygotował kolejną, rzecz jasna dotyczącą śmierci i umierania. Możemy w niej zdecydować jak często ginęłyby postacie oraz co sądzimy na temat możliwości definitywnego zgonu bez możliwości wskrzeszenia. Na koniec także ciąg dalszy przygody z poprzedniego tygodnia, która prowadzona jest właśnie w formie sondy.

Tekst stanowiący obserwacje Mike'a na temat śmierci i umierania w D&D, jak też wspomniane ankiety, znajdziecie pod tym adresem.

Dziś na łamach oficjalnej strony Dungeons&Dragons pojawiły się wyniki konkursu na Najlepszego Złoczyńcę Wszechczasów. Co więcej, podsumowano wyniki ankiety dotyczącej ulubionej organizacji ze świata Zapomnianych Krain zrzeszającej antybohaterów.

Konkurs na Najlepszego Złoczyńcę Wszechczasów został ogłoszony przez Christophera Perkinsa 7 kwietnia. Zasady były dość proste – na wskazany adres mailowy należało przesłać złoczyńcę swojego autorstwa, stworzonego na potrzeby którejś z sesji. Krótki paragraf opisujący postać można było przesyłać do 15 kwietnia. Zgodnie z obietnicą, w regularnej kolumnie poświęconej Mistrzom Podziemi pojawiły się trzy najlepsze prace.

Pojawiła się pierwsza zapowiedź zawartości Heroes of Shadows – mającego premierę 19 kwietnia kolejnego suplementu do najnowszej, czyli czwartej edycji systemu Dungeons&Dragons. Przedstawiono w niej budzącą grozę Magię Cienia i cenę, jaką przyjdzie zapłacić za korzystanie z jej mocy.

Shadowfell (Zapadły Cień) to plan stanowiący mroczne odbicie świata i miejsce zdecydowanie niegościnne dla wszystkich śmiertelników. Unikają go żywi, gdyż jest to miejsce, w które trafiają dusze zmarłych w swojej wędrówce do miejsca ostatecznego spoczynku. Zapadły Cień nie jest jedynie domem dla przerażających kreatur, ale także miejscem, w którym drzemie ogromna i mroczna potęga, zdolna skusić niejednego pożądającego mocy śmiertelnika. W zapowiedzi przedstawiona została magia tego miejsca i cena, jaką przyjdzie zapłacić każdemu jej użytkownikowi.

Magia Cienia jest bohaterką wielu legend. Posługiwać się nią miało wielu złoczyńców, których umiejętności i brutalność doskonale odzwierciedlały mroczną naturę efektów tego typu zaklęć. Ignoranci widzą w tych opowieściach jedynie rezultat obcowania z energiami Zapadłego Cienia. Tymczasem jest to po prostu kolejny rodzaj magii, inny od pozostałych. Dodać do tego należy, iż Magia Cienia wcale nie jest skomplikowana i dość prosta do nauczenia, dzięki czemu jej atrakcyjność rośnie. Nie zrozumcie jednak źle natury tej mocy – prosta w nauce nie oznacza wcale niewymagającej. Zwykle jest to kwestia oddania, połączenia się z mocami natury czy też sięgnięcia po moce drzemiące w umyśle. Magia Cienia jest inna i wymaga poddania się jej.

Dziś Wizards of the Coast opublikowało fragment 394 numeru płatnego miesięcznika Dragon. Chodzi o opowiadanie "Arena of Shadows", którego autorką jest Sarah Zettel.

Głównym bohaterem jest Kalev Shadowfall – złodziej, którego celem padł diuk Arisor, znany handlarz przyprawami w mieście Fairhaven. W trakcie pracy spotyka jednak tajemniczą kobietę, która miast go wydać, sama zdaje się potrzebować pomocy i nie wierzy w to, że Kalev może być mordercą.

Liczące sobie raptem 11 stron opowiadanie jest do pobrania w formacie PDF pod tym adresem.

Najwidoczniej WotC uznało, że wciąż mało nam galerii grafik, dlatego udostępniło kolejną. Tym razem wypadło na 393 numer płatnego miesięcznika Dragon.

Subskrybenci mogą w pełnym rozmiarze obejrzeć dziewięć grafik, nad którymi opiekę sprawował niezawodny Jon Schindehette. W samym numerze znalazł się chociażby tekst o devach czy wywiad z Jamesem M. Wardem – twórcą Metamorphosis Alpha.

Galeria grafik jest dostępna pod tym adresem, zaś tutaj znajduje się spis zawartości 393 numeru Dragona.

Strona Wizards of the Coast wraca do życia po przerwie spowodowanej Świętem Dziękczynienia. Od dziś dostępne są mapy i grafiki ze 184 numeru płatnego miesięcznika Dungeon.

Subskrybenci mogą cieszyć oczy osiemnastoma mapami, zaś galeria artów czeka pod tym adresem.

Ci, którym spodobały się ujawnione materiały i chcieli by sięgnąć po 184 numer Dungeona, mogą zapoznać się z jego zawartością tutaj.

Motyw potężnej istoty zaklętej na dnie jeziora pojawia się dosyć często. Nie sięgając daleko, można sobie przypomnieć losy niejakiego Artura oraz Wiedźmina z pewnej polskiej gry.

W 393 numerze płatnego miesięcznika Dragon pomysł ten pojawia się raz jeszcze. Tym razem w głównej roli osadzono istotę zwaną Lady of the White Well. W istocie jest to córka Sehanine, która trafiła do swego więzienia w wyniku gniewu samego Corellona. Wielu śmiałków przybywa do jej domu, licząc na bogactwa. Niektórym się poszczęściło – tutejsza Pani szuka czempionów, którzy pozwolą jej odzyskać wolność.

W artykule znajdzie się miejsce dla takich osób, które otrzymają specjalną broń. Dzięki niej zyskają łaski Pani i wyczekiwaną nagrodę. Więcej o 393 numerze Dragona przeczytacie w tym miejscu.

Z małym opóźnieniem, ale pojawiła się ostatnia zapowiedź Monster Vault – kolejnego podręcznika do czwartej jedycji D&D. Jej bohaterami są doppelangerzy.

Istoty te posiadły umiejetność zmiany kształtu. Doskonali jako szpiedzy, potrafią przyjąć wygląd dowolnej istoty, zaś szeroka wiedza odnośnie funcjonowania wielu ras i społeczności sprawia, że doskonale wywiązują się ze swoich zadań. Wynajmując doppelnagera wiesz, że ten wykradnie niezbędne informacje i jest ostatecznym sposobem na to, aby zinfiltrować swojego przeciwnika. Choć nie mają swojej ojczyzny i przyjmują prawdziwy wygląd jedynie wtedy, gdy nikt nie patrzy, to mogą czuć się obywatelami całego świata, których usługi są niezwykle pożądane przez wielu.

W zapowiedzi przedstawiono doppelangera infiltratora, który potrafi zakraść sie do wrogiego obozu, wykraść informacje lub zabić oznaczony cel a potem wprowadzić chaos w szeregach przeciwników – a wszystko to za pomocą zmiany wyglądu.

Treść wspomnianej zapowiedzi znajdziecie pod tym adresem, zaś o samym Monster Vault można przeczytać w tym miejscu.

W 393 numerze płatnego magazynu Dragon ukaże się kolejny artykuł z serii Winning Races. Tym razem pod lupę trafiły devy.

Każda deva jest w pełni świadoma istnienia granicy moralności, o której wiedzą tylko tyle, iż nie wolno jej przekraczać, lecz sama w sobie wciąż pozostaje nieodgadniętą tajemnicą. W obawie przed nieznanym niektóre devy znacząco oddalają się od niej, stając się złymi istotami znanymi jako rakshasy.

Większość jednak stara się postępować inaczej, stając się czymś na wzór bohaterów. Nawet jeśli części z nich się nie powiedzie, to wciąż będą szukać odkupienia, choć droga do niego może okazać się nie do przejścia.

W swoim artykule Peter Schaefer zaprezentuje dwie paragon paths (epickie ścieżki) rozwoju dla naszych bohaterów. Będą to, odpowiednio, heavenly deceiver oraz dark star. Więcej o 393 numerze Dragona przeczytacie tutaj.

Od dziś w sprzedaży jest już trzeci tom serii The Lanternlight Files, która rozgrywa się w świecie Eberronu.

Parker DeWolf kontynuuje historię z poprzednich części. Dla gangów z dolnego Sharn podrzynanie gardeł to szara codzienność. Problem pojawia się w momencie, gdy ktoś zaczyna zabijać zdecydowanie za często, szybko wypełniając ulice ciałami. Nie trzeba chyba dodawać, iż taka praktyka jest zdecydowanie nie na rękę tutejszym bossom. W tym momencie pojawia się główny bohater, Ulther Whitsun, którego zadanie wydaje się być proste – ukrócić przemoc na ulicach i jednocześnie samemu nie stać się celem ataków. Łatwiej powiedzieć niż zrobić.

Książkę wyceniono na $9.99. Więcej o Death Comes Easy przeczytacie tutaj.