Rozpoczynamy przygodę z D&D

3 minuty czytania

W sumie niedawno ujrzała światło dzienne nowa edycja popularnych Lochów i Smoków. Zostały do niej napisane trzy świetnie wydane publikacje Players Handbook, Dungeon Master Guide oraz Monster Manual. Są one jednak pisane językiem nieco skomplikowanym, a sama objętość tych książeczek – ok. 900 stron – może lekko przestraszyć początkującego gracza, który chce przecież jak najszybciej przetestować to, co zakupił.

W 2000r. zostało wydane D&D Adventure Game. Jest to wprowadzenie do systemu. Pozwala praktycznie od otworzenia pudełka zacząć grać, ale po kolei. Same opakowanie jest ładnie zrobione (zresztą widzicie je na rysunku), przypomina nieco bombonierkę;-). Panowie z Wizards of the Coast z pewnością wiedzą, co to znaczy pierwsze wrażenie.

Po otworzeniu widzimy żółtą kartkę papieru z dużo mówiącym napisem Read this first,. Co oznacza po prostu przeczytaj najpierw. Zawiera ona niezbędny zestaw informacji oraz odsyłaczy do mini-książeczek z reszty pudełka dla Mistrza Gry (Podziemi) i graczy. Uważam ten pomysł za niezły, gdyż gracz nie dobierze się w ten sposób nieświadomie do scenariusza. Wartym zauważenia jest fakt, że graczom, aby zacząć grę potrzebne są tylko informacje z ich kart postaci. Zawarte na nich są wszelkie reguły dotyczące walki itp.

Oczywiście zasady te zostały mocno uproszczone (co dla przeciwników d20 pewnie wyda się paranormalne – jak można to jeszcze upraszczać!). Nie ma rzutów na inicjatywę (tutaj mamy stałą liczbę). Wracając do kart postaci. Są one ładnie, a nawet pięknie wykonane. Na każdej mamy ilustrację naszego bohatera, jego krótką historię, potrzebne statystyki (są znacznie bardziej uproszczone w stosunku do normalnych D&D). Zawierają także informacje, co robić, gdy nasz heros osiągnie drugi poziom doświadczenia. Warto dodać, że do wyboru mamy po dwóch wojowników, złodziei (a raczej łotrów), kapłanów oraz magów. Wszystkie postacie są znane z D&D i występują w reszcie podręczników doń. Spotkamy się zatem z krasnoludem Tordkiem, elfią czarodziejką Mialee i klerykiem w służbie Pelora – Jozadem.

Podczas gdy Mistrz Gry czyta książeczkę z zasadami oraz pierwszą przygodę gracze powinni zająć się przykładowymi walkami oraz przyjrzeć się załączonej do gry mapce – poziomej, uniwersalnej makiecie. Warto zaznaczyć, że ten produkt do D&D jest przeznaczony bardziej na sensualne wrażenia graczy, a nie na wyobraźnię (do końca nie wiem czy to dobrze). Ja osobiście jestem zwolennikiem sytuacji, gdy gracze sami rysują mapę podziemi, w których mają sposobność przebywać. Jako, że tu jest inaczej to do gry dołączony został zestaw żetonów. Prezentują się one nad wyraz dobrze i pomagają graczowi utożsamić się z prowadzonym bohaterem. Można jednakże zapomnieć o grze w mroku, gdyż wtedy mapa podziemi i żetony nie będą po prostu widoczne.

Do zrecenzowania zostały mi jeszcze Adventure Book oraz Rules Book – dwie książeczki dla Mistrza Gry. Zacznę od tej drugiej, którą w gruncie rzeczy mogą normalnie czytać gracze. Na trzydziestu stronach formatu A4 zostały umieszczone wszystkie niezbędnie potrzebne informacje z Players Handbook, Dungeon Master Guide oraz Monster Manual. Są one oczywiście w skrócie, ale na początek w zupełności wystarczają. Mamy, więc trochę o walce, zaklęciach, magicznych przedmiotach, mistrzowaniu, ba, jest nawet miniaturowy bestiariusz (zawierający statystyki i ilustracje wszystkich stworów potrzebnych w przygodach z Adventure Book). Czyta się to sprawnie i szybko, nie dając graczom czasu na nudzenie się przed sesją.

Do tej pory wszystko prezentowało się raczej w różowych kolorach. Obraz ten nieco zmieni Adventure Book. Zawiera on sześć przygód połączonych w kampanię. Jak dla mnie są one bardzo proste, jednakże dla początkujących mogą wystarczyć. Stanowczo nie podoba mi się jednak fakt, że bardziej stawia się tutaj na walkę niż na klimat. Większość przygód ma co najmniej słabe wyjaśnienie, czemu bohaterowie znaleźli się w kolejnych podziemiach. Jeśli chodzi o same pomysły to podobały mi się zagadki spotykane podczas przygód (jednakże ich poziom trudności do najtrudniejszych nie należał).

Kończąc ten artykuł czas werdykt wydać. Gracze, którzy wiedzą, co to fantasy i grali w inne systemy będą z D&D Adventure Game średnio zadowoleni, jednakże te średnio jest górnym pułapie średnich not -). Starzy RPGowi wyjadacze nie znajdą tu raczej za dużo dla siebie. Także, ktos kto rozumie, co jest napisane w Player's Handbook nie za bardzo ma, po co kupować Adventure Game. Dla początkujących, zaczynających swoja przygodę z D&D jest to produkt bardzo dobry i warty polecenie. A ponieważ to właśnie dla takich graczy został on przeznaczony, więc w szkolnej skali wystawiam D&D Adventure Game czwórkę.

Tekst pochodzi z Tawerny RPG.

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...