Łzy Mai

Łzy Mai – recenzja książki

Dodał: , · Komentarzy: 0
łzy mai

Ostatnimi czasy w kraju nad Wisłą mamy do czynienia z rosnącą popularnością motywów cyberpunkowych. Jedną z przyczyn (bądź skutków, zależnie jak to interpretujemy) jest tworzenie przez CD Projekt RED gry "Cyberpunk 2077". W tym artykule zajmę się jednak innym przejawem tego zjawiska, mianowicie ponownym wydaniem "Łez Mai" – pierwszej części cyklu "Czarne światła" autorstwa Martyny Raduchowskiej.

New Horizon, lata 30. XXI wieku. Ulepszenia cybernetyczne stają się coraz bardziej powszechne, co prowadzi do rozmaitych napięć społecznych. Porucznik Jared Quinn z wydziału kryminalnego wraca do służby z urlopu zdrowotnego, obwiniając się o śmierć swoich podkomendnych, mając kilka nowych części i ogromną niechęć do androidów. Szybko się jednak okazuje, że rozwój technologii kryminalistycznych sprawił, że jego talenty i doświadczenie stają się bezużyteczne. Sytuacja się zmienia, gdy dochodzi do zabójstw, wobec których nowoczesne rozwiązania są bezsilne. Z czasem jednak wychodzi na jaw, że sprawa ma drugie dno, a porucznik może być powiązany z mordercą bardziej, niż by tego chciał.

Guild Wars 2

Dokładnie za tydzień ponownie ponownie weźmiemy udział w Festiwalu Czterech Wiatrów. Powrócą dobrze znane graczom sieciowego "Guild Wars 2" aktywności zarówno na terenie Labyrinthine Cliffs, jak też stołecznego Divinity’s Reach.

guild wars 2

Wspólny wysiłek Królowej Jennah, Black Trading Company, Lwiej Gwardii oraz Zephirythes sprawił, że znów będziemy mieli okazję do oderwania się od dotychczasowych starć z przeciwnikami. Raz jeszcze weźmiemy udział w szaleńczym wyścigu z użyciem czterech aspektów, jak też udamy się do Crown Pavilion, gdzie czeka turniej sygnowany przez samą monarchię Kryty.

Komiksy

Zguba zębiełków – recenzja komiksu

Dodała: , · Komentarzy: 0
zguba zębiełków

Młodzi czytelnicy po raz kolejny mają okazję poczytać na temat przygód dzielnej ryjówki i jej przyjaciół, chociaż nie będzie to wyłącznie miła i przyjemna opowieść, a raczej trzymająca w napięciu i mrożąca krew w żyłach historia pełna licznych zwrotów akcji. Zwierzęta przygotowują się do snu zimowego, a każdy element tego procesu jest bardzo istotny, ponieważ od tego zależy ich przetrwanie. W zwierzęcych kostiumach kryją się jednak cechy bardzo ludzkie: chęć zdobycia władzy, przyjaźń, miłość, poświęcenie, brak wiary w siebie czy zaufanie.

Dobrzyk jest przekonany, że towarzyszy mu nieustanny pech i nigdy nie powinien zostać ryjówką przeznaczenia, bo bez pomocy przyjaciół nie jest w stanie niczego zdziałać. Ciąży na nim bardzo duża odpowiedzialność, która w obliczu zbliżającej się zimy i zapowiadanej klątwy morderczej mgły zaczyna go przytłaczać. Namówiony przez przyjaciół, chcących dodać mu trochę odwagi i pewności siebie, postanawia w końcu wziąć sprawy w swoje ręce i zarządza zorganizowanie wspólnej zimowej spiżarni, żeby słabsze ryjówki nie głodowały i mogły skorzystać z zapasów. Idea jest jak najbardziej słuszna oraz godna podziwu, ale zgromadzone pożywienie kradnie terroryzowany przez Karkosława lud zębiełków, żeby uchronić się przed jego gniewem i uniknąć bicia. Ryjówki muszą wyruszyć w podróż i odzyskać skradzione zapasy, gdyż inaczej nie przetrwają zimy.

Komiksy
hawkeye: l.a. woman

Tym razem Clint Barton nie gra głównej roli. Trzeci tom "Hawkeye'a" w całości poświęcony jest Kate Bishop, która zostawia Clinta i wyjeżdża do Los Angeles, gdzie próbuje sił jako superbohaterka z zacięciem detektywistycznym niczym Jessica Jones.

Zmiana pozytywnie wpływa na serię, bowiem Kate jest inną postacią niż Clint. To bardzo młoda i niedoświadczona osoba, która roztacza dziewczęcy urok, a jej optymistyczne podejście do życia i upór ścierają się z nieprzyjaznym otoczeniem i pragnącymi zemsty wrogami. To ona prowadzi narrację, w której niejednokrotnie pojawiają się akcenty humorystyczne. Zabawne myśli Kate dowodzą jej dystansu do świata i siebie samej.

Za scenariusz ponownie odpowiada Matt Fraction, więc nie ma czemu się dziwić. Lekki, ironiczny humor był zaletą także poprzednich tomów z Clintem. Podobne są również poruszane sprawy, tzn. Kate zajmuje się przyziemnymi problemami i właściwie na superbohaterkę się nie kreuje. To mogłaby być sympatyczna koleżanka z sąsiedztwa, zwłaszcza że nie ma nadzwyczajnych zdolności – ma za to łuk, jest też sprytna i potrafi walczyć, co jednak nie przeszkadza jej w ponoszeniu porażek podczas starć fizycznych. Fraction unika patosu, a jego postacie, jak to ludzie, popełniają błędy i nie wszystko im wychodzi. Aczkolwiek Kate swoimi porażkami w ogóle się nie łamie, tylko z powrotem przystępuje do działania, zaś w nowym miejscu zyskuje lojalnych przyjaciół.

Niezbędnik maga z Domu Brooklyńskiego

Informacja prasowa

niezbędnik maga z domu brooklyńskiego

Dla wszystkich fanów Sadie i Cartera Kane, Wydawnictwo Galeria Ksiażki przygotowało przewodnik po egipskich bóstwach, potworach i mitach. Tytuł „Niezbędnik maga z Domu Brooklyńskiego: przewodnik po świecie egipskich bóstw i potworów, glifów i zaklęć, i mnóstwa innych rzeczy” to okazja do ponownego spotkania bohaterów trylogii opartej na egipskiej mitologii zmierzenie się z quizami i opowieściami na ich temat.

„Witaj, nowicjuszu! Mówi Carter Kane. Gratuluję, że dotarłeś do Domu Brooklyńskiego w jednym kawałku. To osiągniecie oznacza, że pochodzić z rodu egipskich faraonów i posiadasz magiczne moce. Ale czymże jest moc bez wiedzy jak się nią posługiwać?”

Uwaga! Tylko za pośrednictwem oficjalnego sklepu wydawnictwa do dnia premiery możecie kupić książkę w cenie 15,90 zł!

The Bard's Tale IV: Barrows Deep

Szykuje się wyśmienity koniec lata dla wszystkich pasjonatów klasycznych tytułów. Studio inXile oficjalnie ujawniło datę premiery ich najnowszego dziecka – "The Bard's Tale IV: Barrows Deep". Bard i jego drużyna śmiałków wyruszą na poszukiwanie sławy i bogactw do mrocznych lochów już 18 września. Warto jednak zaznaczyć, że tego dnia z produkcji będą moigli cieszyć się jedynie posiadacze komputerów osobistych. Gracz preferujący rozgrywkę za pośrednictwem konsol nowej generacji, Maca czy Linuxa będą musieli poczekać trochę dłużej – nawet do końca 2018 roku.

tej grze nie brakuje luzu

W celu uczczenia tego wydarzenia do sieci trafiły dwa nowe fragmenty rozgrywki. Pierwszy z nich skupia się na kluczowym elemencie, jakim jest proces tworzenia postaci. Drugi natomiast prezentuje pierwsze dziesięć minut rozgrywki. Po prawdzie to trochę wieje z nich nudą, ale może – jak to mawiał wielki pasjonat popkultury z nutką adrenaliny – "spokojnie, zaraz się rozkręci".

Wiedźmin 3: Dziki Gon

Wiedźmin 4 nie ma racji bytu...

Dodał: , · Komentarzy: 3

...ale już gra osadzona w świecie stworzonym przez Andrzeja Sapkowskiego jak najbardziej się pojawi. Co prawda trudno powiedzieć kiedy i ile lat będziemy musieli na nią czekać, ale CD Projekt RED nie jest w ciemię bite. Nie po to inwestowali tyle czasu, wysiłku i pieniędzy w rozwój marki "Wiedźmin", aby teraz wyrzucić ją na same dno zamrażalki. Potwierdza to Adam Kiciński, prezes firmy, który kolejny raz podkreśla, że los Geralta i spółki jest bliski sercu rodzimych developerów.

wiedźmin 4

Pierwsze trzy „Wiedźminy" były z założenia trylogią, więc po prostu nie moglibyśmy nazwać ewentualnej kolejnej gry „Wiedźmin 4". Nie oznacza to oczywiście, że porzucimy kreowany przez nas przez kilkanaście lat świat Wiedźmina, który kochają i którego wciąż domagają się gracze na całym świecie – zaznacza Kiciński.

Pillars of Eternity II: Deadfire

Jeżeli rozwikłaliście enigmatyczne plany Eothasa i z niecierpliwością czekacie na kolejne przygody spod znaku Archipelagu Martwego Ognia, to mamy dla Was zdecydowanie dobre wieści. Pierwszy z zapowiedzianych jakiś czas temu fabularnych DLC już wkrótce zagości na ekranach monitorów wszystkich zainteresowanych graczy.

pillars of eternity 2,beast of winter

"Beast of Winter" zabierze nas na tajemniczą wyspę opanowaną przez bandę kultystów. Zadaniem naszej dziarskiej drużyny będzie odkrycie mrocznego sekretu skrywanego przez sektę. Dodatkowo pierwszy teaser zapowiada, co w sumie nie jest wielkim zaskoczeniem zważywszy na tytuł dodatku, że we wszystkim będzie maczał palce Rymrgand – bóg i manifestacja zniszczenia pod różnorakimi postaciami.

Komiksy
przeklęty: przed powodzią

Jason Aaron lubi szokować mocnymi scenami. Lubi także ostre słownictwo. Czego nie lubi? Z pewnością oszczędzania swoich bohaterów.

Autor znakomitego "Skalpu" oraz kilku innych bardzo dobrych pozycji – pokroju "Ludzi gniewu" czy "Thanos: Powstaje" – tym razem wziął na warsztat... Biblię, a konkretnie Stary Testament. Amerykanin prezentuje Ziemię 1600 lat po wygnaniu pierwszych ludzi, Adama i Ewy, z Raju. I po tej właśnie Ziemi porusza się nie kto inny jak Kain, który został obdarzony nieśmiertelnością, by całą wieczność błąkać się w pokucie za zabójstwo brata. Na swojej drodze spotyka mężczyznę budującego pewną arkę, lecz czy pomoże on bratobójcy?

Jeżeli Jason Aaron zdołał nas do czegoś przyzwyczaić w "pozatrykociarskich" komiksach, to z pewnością do dosadnego języka i tworzenia konfliktów – zachodzących zarówno między bohaterami, jak i w głębi ich duszy. Chciałoby się rzec, że pod tym względem "Przeklęty" nie odbiega od reszty dorobku scenarzysty, tylko że nie oddałoby to w pełni stanu rzeczy. Otóż konflikty są. I to dużo. Nieśmiertelny Kain co chwilę rzuca się w paszczę lwa (metaforycznie, chociaż jeśli wnioskować po zachowaniu, miałby ochotę tę metaforę urzeczywistnić). Z opresji wychodzi w lepszym lub gorszym stanie, po drodze siekąc i rąbiąc dziesiątki napotkanych wrogów. Nie pisałbym o tym w kategoriach mankamentów komiksu, gdyby nie częstotliwość, z jaką takie sceny się pojawiają. Poświęcono im stanowczo za dużo miejsca i naprawdę wystarczyłyby ze dwie sceny, by pokazać sprawność protagonisty w boju, pragnienie zakończenia żywota czy wrogość innych stworzeń Ziemi.

Wczytywanie...