
Świat obiegła wiadomość o śmierci Granta Imahary. Ten świetny specjalista od elektroniki i robotów, znany głównie z "Pogromców Mitów", zmarł w wieku 49 lat.

Świat obiegła wiadomość o śmierci Granta Imahary. Ten świetny specjalista od elektroniki i robotów, znany głównie z "Pogromców Mitów", zmarł w wieku 49 lat.
Wybór płci głównego bohatera, szczególnie w grach RPG stawiających na otwarty świat, nie jest niczym wyjątkowym, a wręcz jest opcją oczekiwaną i naturalną jak oddychanie. Doskonały wybór, który pozwala na zwiększenie immersji z wydarzeniami na ekranie i wczucie się w sytuację kierowanej przez nas postaci.
Ubisoft postanowił jednak pójść o krok dalej, jeżeli chodzi o elastyczność w tym aspekcie i płeć herosa będziemy mogli wybrać nie tylko na początku rozgrywki, ale także zmienić ją w dowolnym jej momencie. Jak fryzurę, uzbrojenie czy tatuaż. Wygląda na to, że perypetie Eivora w kwestii narracyjnej mają przywodzić na myśl mity przekazywane sobie z ust do ust. No, a te mają do siebie, że często różnią się istotnymi szczegółami dodawanymi przez poszczególnych autorów i są zależne od osobistych interpretacji.
RPG osadzony w fantastycznej atmosferze Dzikiego Zachodu? Tego typu klimaty są rzadko wybierane przez developerów, więc “Weird West” już na samym starcie dostaje kilka punktów za posmak świeżości. Dodajmy do tego, że nad grą dłubią byli członkowie studia Arkane, którzy są odpowiedzialni za sukcesy takich produkcji jak “Dishonored” i “Prey”, a robi się jeszcze ciekawiej.
W najnowszym materiale twórcy postanowili przybliżyć graczom eksploracje i system strzelanin, w tej nastawionej na akcję produkcji. Jednak nie samą adrenaliną czy zapachem prochu strzelniczego człowiek żyje, więc twórcy stawiają także na aspekty fabularne. Przede wszystkim gęsty i depresyjny klimat produkcji, a także konieczność mierzenia się z konsekwencjami naszych czynów. W “Weird West” postacie, jakie napotka nasz bohater na drodze mają baaaaardzo długą pamięć, a decyzji raz podjętych nie będzie można cofnąć lub zmienić.
Dla “Star Treka” nadeszły w końcu wyjątkowo tłuste czasy. Serie “Discovery” i “Picard” dostały zamówienia na kolejne sezony. Na dodatek zielone światło otrzymały dwie zupełnie inne aktorskie produkcje, czyli “Sekcja 31” traktująca o tajnej organizacji działającej na granicy prawa Gwiezdnej Floty, a także “Strange New Worlds” kładący nacisk na klasyczne klimaty znane z “Oryginalnej Serii” i opowiadający o przygodach załogi U.S.S. Enterprise przed czasami kapitana Kirka.
To jednak nie koniec! Już 6 sierpnia na platformie CBS All Access zadebiutuje animacja dla dorosłego widza osadzona w tym kultowym uniwersum. “Lower Decks” opowie o perypetiach pracowników niższego szczebla na jednym z krążowników Gwiezdnej Floty – U.S.S. Cerritos. Produkcja doczekała się właśnie pełnoprawnego zwiastuna.
Po ogromnie rozczarowującym przedsmaku rozgrywki, którym Ubisoft postanowił uraczyć nas kilka tygodni temu, tym razem korporacja poszła po rozum do głowy i zaserwowała w końcu sążniste materiały pochodzące wprost z “Assassin’s Creed Valhalla”. Jest na bogato, niczym na prawdziwej nordyckiej biesiadzie.
Jasne, francuskie studio Spiders nie bryluje na salonach jak tuzy elektronicznej rozrywki i nie posiada milionów, które pozwoliłyby im odpowiednio rozwinąć kreatywne skrzydła. Pewnie, często ich projekty posiadają aurę budżetowości i niezrealizowanych szans, przez co wiele ciekawych rozwiązań ginie w morzu przeciętności czy niezbędnych cięć. Jednak paryski zespół z projektu na projekt czyni zauważalne postępy i każda kolejna gra, mimo oczywistych mankamentów, potrafi przyciągnąć do ekranu na długie godziny.
Paryżanie widzą, że ich długoterminowy plan na rozwój wypala całkiem nieźle i dawno temu wyszli już ze schowka na miotły, a więc coraz pewniej pukając do pomieszczeń, po których kręci się branżowa śmietanka. Ostatni “GreedFall” pokazał, że zespół potrafi stworzyć coś nie gorszego niż “Dragon Age: Inkwizycja” w steampunkowym świecie, a “SteelRising” zdaje się być oczywistą kontynuacją tej drogi.
Gotowi do zmierzenia się z demoniczną armią maszyn Ludwika XVI w czasach Rewolucji Francuskiej?
Po ukończeniu świetnej przygodówki "Beautiful Desolation" od studia The Brotherhood z ochotą sięgnąłem po grę "Stasis", czyli debiutancką produkcję tej firmy. Po moich przygodach w futurystycznej post-apokaliptycznej Afryce byłem bardzo ciekaw, od czego zaczęli bracia Bischoff i jak sobie poradzili z bardziej klasyczną konwencją horroru science-fiction. Wrażenia? Mieszane, ale nie negatywne.
Francuskie Cyanide pracuje nie tylko nad nastawioną na rozwałkę grą o wilkołakach w Świecie Mroku, ale też nad innym, zdaje się bardziej wysmakowanym projektem. “Rogue Lords” pozwoli nam wcielić się w skórę samego Diabła, który na czele armii złych istot postara się sprowadzić apokalipsę na świat ludzi. Uporządkowaną, ma się rozumieć.
Tytuł zabierze nas do alternatywnej rzeczywistości XVII-wiecznej Nowej Anglii. Gra będzie “rogalikiem” nastawionym na taktyczną walkę, która wyróżni się spośród konkurencji cieszącą oko rysunkową oprawą wizualną.
Skoro już mowa o Świecie Mroku, to warto napomknąć o nowym zwiastunie “Werewolf: The Apocalypse – Earthblood”, który pozwoli nam spróbować swoich sił po zupełnie innej stronie barykady, a więc jako tytułowy wilkołak. Produkcja została ujawniona przez studio Cyanide przeszło trzy lata temu, lecz dopiero dziś doczekaliśmy się konkretniejszego materiału prezentującego fragmenty rozgrywki.
No i cóż – gameplay specjalnie nie zachwyca i czuć budżetowością typową dla Francuzów, ale trudno było tutaj pokazać jakieś wybitne niuanse czy ciekawe rozwiązania, z których studio jest znane. Szczególnie w minutowej prezentacji, gdzie mówimy o RPG nastawionego z grubsza na akcję oraz krwistą naparzankę.
W ostatnich miesiącach branża elektronicznej rozrywki coraz chętniej sięga po uniwersum Świata Mroku. Mieliśmy intrygujące “Coteries of New York” w szatach powieści wizualnej, za pasem kontynuacja kultowego “Bloodlines”, a teraz dowiedzieliśmy się, że studio Big Bad Wolf również zamierza posmakować i spróbować się z tym światem.
“Vampire: The Masquerade – Swansong” będzie narracyjnym RPG, które pozwoli wcielić się nam w skórę trzech wampirów, którzy reprezentują różne klany. Ich historia w pewnym momencie się zazębi i wpłynie na przyszłość całego Bostonu.