Są takie gry, na których odświeżenie bądź wydanie w nowej wersji wszyscy czekają z niecierpliwością. Do nich niewątpliwie można zaliczyć "Star Wars: Knights of the Old Republic". Ten cieszący się ogromnym uznaniem i kultem RPG, będący jednym z największych dzieł studia BioWare, miał w niedługim czasie otrzymać nowe wydanie. Niestety, ostatnie wieści oznaczają, iż ten wielki dzień zostanie odroczony w czasie.
Wszyscy lubią darmowe prezenty i jeśli jeszcze do tego jest to tytuł wart uwagi, to radość podwójna. Nie inaczej jest w przypadku "Deus Ex: Rozłam Ludzkości", czyli czwartej i póki co ostatniej części przygód w futurystycznej przyszłości. Raz jeszcze wcielimy się w Adama Jensena, choć będzie to powrót o tyle smutniejszy, że prawdopodobnie ostatni raz usłyszymy jego charakterystyczny głos.
Po raz pierwszy byłem na Remconie w 2022 roku. I można byłoby przytoczyć znane, choć często nierozumiane właściwie powiedzenie Heraklita o tym, że dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki. Oznacza ono nie tyle unikanie powrotów do starego, lecz to, że owe "stare" ulega ciągłym zmianom – dalsza część brzmi: " bo już inne napłynęły w nią wody". Teraz Remcon zmienił lokalizację i urósł do rangi festiwalu, a wraz z tym zwiększył się jego rozmach.
W sieciowym świecie "Guild Wars 2" pojawiła się nowa cześć czwartego dodatku zatytułowana "The Realm of Dreams". Powracamy na tereny Nayos, gdzie czekają nas starcia z kolejnymi sługami Eparchy, choć tym razem możemy także liczyć na dużo większe wsparcie ze strony dość niecodziennie wyglądających sojuszników. Aktualizacja przynosi także nowe specjalizacje oraz wyczekiwany obsydianowy pancerz.
Dopiero niedawno "BEAST" doczekało się oficjalnego podtytułu, ale produkcja studia False Prophet już od jakiegoś czasu kusi wersją Wczesnego Dostępu. Ten typ dystrybucji sprawdził się przy okazji "Baldur's Gate III", choć tym razem nie chodzi o znaną markę, lecz kolejną próbę zawojowania taktycznych gier RPG z nadzieją, że debiutancki zapał w zupełności wystarczy do sukcesu. Czy wczesna wersja, regularnie łatana i wzbogacana, ma szansę zapisać się w pamięci na dłużej?
Już nie tylko gracze, ale także wydawca zauważył, że "Suicide Squad: Kill The Justice League" okazało się kiepską produkcją. Nie chodzi tylko o poziom samej gry, ale także wygenerowany przez nią zysk. Warner Bros. posługuje się tutaj zwrotem "poniżej oczekiwań", ale Rocksteady wyrobiło sobie dobrą markę przy okazji trzech gier z Batmanem w roli głównej, a przecież tutaj też najsłynniejszy detektyw pojawia się na naszych ekranach. Co mogło pójść źle?
Choć w księgarniach zwykle trafimy na dzieła od dużych wydawców, bynajmniej nie oznacza to, że możemy zapomnieć o autorach działających na mniejszą skalę, niejednokrotnie za sprawą dużego wkładu własnego. Pośród takich dzieł można znaleźć sporo przykładów zdradzających duży potencjał, a ich twórcy z racji natury swoich działań często mają lepszy kontakt z osobami zainteresowanymi ich twórczością. Dziś na mój stół warsztatowy trafiła jedna z takich pozycji – pierwszy tom Trylogii Mitrys Pawła Kopijera, zatytułowana "Mrok we krwi".
Elise miało być kontynentem, na którym ludzie chcieli zacząć nowy rozdział swej historii. Bez sporów z innymi rasami i strachu przed magią. Ale każdy porządek musi kiedyś upaść, a tuszowanie pewnych problemów i źródeł mocy nie odsunie w czasie rosnącego zagrożenia.
Darmowe prezenty stanowią jeden z filarów, na których Epic Game Store prowadzi swoją działalność od chwili powstania. Zapewnianie zarówno ciekawych indyków, jak i starszych hitów, niewątpliwie jest ciekawą przynętą, która może zaowocować większą ilością wydanych pieniędzy. Kilka dni temu podano informację, iż w ramach promocji od 22 lutego o 17:00 będzie można pobrać aż 3 pozycje z serii Fallout (część pierwszą, drugą i "Tactics"). Niestety, jak się okazało, sytuacja uległa zmianie i gry te zniknęły z promocyjnej oferty.
Co prawda z lekkim poślizgiem, ale w ręce graczy trafiła kolejna aktualizacja do "Baldur's Gate 3". Patch #6 to oczekiwana paczka poprawek, ale także nowa animacja... całowania się, czym Larian chwali się najmocniej. Cóż, ten element nie wymagał wielkich zmian, ale cieszy zapał twórców w dodawaniu nowych elementów nawet wtedy, gdy większość graczy po cichu liczy na zmianę zdania w kwestii powstania DLC.
Posiadacze darmowego konta w Epic Game Store będą mogli bez wydawania choćby złotówki dodać do swojej biblioteki trzy klasyczne gry z serii "Fallout", a więc "jedynkę", "dwójkę" oraz taktyczną wariację z podtytułem "Tactics". Choć wspomniane tytuły można było na przestrzeni lat dorwać w tej samej "cenie", to jednak jest to miły gest dla tych, którzy pragną raz jeszcze zanurzyć się w postapokaliptyczny świat.
