Seriale
firefly

Przerwanie emisji serialu „Firefly” jest bezsprzecznie największym idiotyzmem i prostactwem w historii telewizji. Dosadne słowa, lecz każdy kto choć raz obejrzał przygody kapitana Malcolma Reynoldsa i załogi statku „Serenity”, absolutnie nie będzie z nimi polemizował. Do dziś ciężko zrozumieć decyzje stacji Fox, która wyrzuciła do kosza produkcję nie posiadającą żadnego kiepskiego epizodu.

Joss Whedon i jego autorska wizja przyszłości miała wszystko, co charakteryzuje dzieło kompletne. Oryginalną koncepcję świata (fantastyka naukowa w kowbojskim stylu, doprawiona intrygującym orientalizmem), znakomicie zarysowanych bohaterów (różnorodność charakterów prowadziła do frapujących, inteligentnych i często humorystycznych dysput czy konfliktów), całkowicie logiczne zachowanie postaci (co de facto powodowało wyśmianie schematów, znanych z westernów czy kina sensacyjnego), humor (nienachalny i autentycznie bawiący) oraz zapierającą dech w piersiach akcję. Nie zapominajmy również o dobrej oprawie muzycznej (bardzo klimatyczny soundtrack) i niezłych efektach specjalnych.

Generalnie mógłbym napisać elaborat o przełomowości „Firefly” i negatywnym wpływie komercji na sztukę, ale nie o tym jest ta informacja. Taki potencjał, a tylko czternaście odcinków! Dlatego też, widząc nagłe ożywienie w sieci, wokół powrotu tego serialu, moje serce mocniej zabiło.

Risen 2: Mroczne wody

Ha! Jakbyśmy mieli mało tematów do omawiania, to na domiar dobrego Piranha Bytes obudziła się z kilkumiesięcznego letargu i wraca do gry! Jeśli się okaże, że „Risen 2” pojawi się na półkach sklepowych jeszcze w tym roku (a chodzą takie plotki), to chyba umrzemy z nadmiaru szczęścia.

Tak czy siak, niemiecki magazyn PC Games, przygotował dla graczy dość obszerną zapowiedź najnowszego dziecka popularnych „Piranii”. Świeży numer miesięcznika trafił już dziś w łapki abonentów (czekam tylko aż jakiś miły internetowy informator zamieści streszczenie), a w kioskach wyląduje on 23 lutego. Redakcja czasopisma, w ramach wynagrodzenia oczekiwania na ten krwisty stek informacyjny, ujawniła trzy pierwsze screeny prosto z gry, tak abyśmy w tą piękną sobotę mogli podyskutować o kontynuacji „duchowego następcy Gothica”.

Risen 2: Mroczne wodyRisen 2: Mroczne wodyRisen 2: Mroczne wody

Jak możemy zaobserwować, oprawa graficzna przeszła delikatny lifting, całość nabrała bardziej intensywniejszych barw i jak zdradzają twórcy, jest bardziej przyjazna graczowi. Swoistym novum w świecie gry, będzie niezaprzeczalnie broń palna, która wymusi na graczu zmianę dotychczasowych strategii walki.

Zaintrygowani? Pozostaje więc tylko uzbroić się w cierpliwość i przygotować na przyjemny zalew wieści o „Risen 2”. Jak ja kocham ten 2011 rok!

[Aktualizacja] Przed chwilą uruchomiono oficjalną stronę gry.

Dragon Age II

W końcu jak szaleć, to szaleć! Co się będziemy ograniczali?

dragon age 2

Wersja demonstracyjna „Dragon Age II” trafi do sieci już 22 lutego i będzie to swoisty sprawdzian, odpowiadający na niezwykle palącą kwestię – czy ta seria zmierza w dobrym kierunku? Kanadyjczycy wciąż jednak wierzą w swoją nieomylność i magię, więc podchodzą do tego testu z iście stoickim spokojem. Ba! Nawet rzucają wyzwanie krnąbrnym graczom i niedowiarkom, które ma zachęcić absolutnie wszystkich do pobrania dema, a tym samym sprawdzenia na własnej skórze rewolucyjnych zmian.

Otóż, jeżeli przed pierwszym marca licznik ściągnięć wybije magiczną liczbę „milion”, to w ramach nagrody, łaskawcy z BioWare odblokują dwa nowe przedmioty w grze. Ciekawa inicjatywa, jednakowoż pierwszy rzut oka na bonusowe graty, utwierdził mnie w przekonaniu, że panowie z Edmonton są obecnie całkowicie wyprani z jakiejkolwiek inwencji.

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów

„Wiedźmin 2” jest przepiękny

Dodał: , · Komentarzy: 11

Pamiętacie jeszcze te czasy, kiedy polskie gry komputerowe były synonimem tandety i niedopracowania? To były stare i mroczne dni, gdy musieliśmy się najeść sporo wstydu za naszych developerów, którzy byli niemiłosiernie wyśmiewani przez zachodnich krytyków. Jeszcze kilka lat temu sytuacja z tym segmentem naszej kultury, była podobna do współczesnej kinematografii. Serce człowieka nakazywało, aby wspierać projekty znad Wisły, lecz rozum radził błyskawicznie od nich uciekać, piszcząc przy tym jak mała dziewczynka.

Wiedźmin 2: Zabójcy KrólówWiedźmin 2: Zabójcy KrólówWiedźmin 2: Zabójcy Królów

Natomiast teraz? Produkcja warszawskiego studia People Can Fly zapowiada się na największy hit zimy i jest promowana przez Electronic Arts tak mocno, że czasem aż boję się otworzyć lodówkę. Świat rozpływa się w zachwytach nad zwiastunem „Dead Island” wrocławskiego Techlandu. „Two Worlds II”, krakowskiego Reality Pump, podobno nawet w odległym Kraju Kwitnącej Wiśni sprzedaje się jak na pniu.

Wiedźmin 2: Zabójcy KrólówWiedźmin 2: Zabójcy KrólówWiedźmin 2: Zabójcy Królów

Zaś „Wiedźmin 2”? Cóż, nie owijajmy w bawełnę, zapowiada się na jedną z najlepszych komputerowych gier fabularnych XXI wieku. Potwierdzają to chociażby trzydzieści dwa najnowsze screeny, które wręcz porażają swoim pięknem i wypełnione są miodem najwyższej jakości. Niby to tylko obrazki, ale na sam ich widok aż ślinka cieknie.

Wiedźmin 2: Zabójcy KrólówWiedźmin 2: Zabójcy KrólówWiedźmin 2: Zabójcy Królów

Czy dziś mamy prawo odczuwać dumę z klasy i osiągnięć naszych artystów? Zdecydowanie tak i jestem niezmiernie usatysfakcjonowany, że udało mi się dożyć do takich czasów.

Game Exe

Sesje Forumowe cz. 2

Dodał: , · Komentarzy: 3

Była część pierwsza, czas więc na drugą, byście przypadkiem nie zapomnieli i nie ominęli naszej ankiety, tracąc tym samym z oczu akcję forumowych sesji, która niebawem się rozpocznie. Już teraz, sądząc po ilości głosów oddanych na poszczególne realia, liczba chętnych do udziału w naszym PBFie przysporzy problemów organizacyjnych naszym Mistrzom Gier... Ale to ich, a raczej nasz, problem. Wy nie martwcie się niczym, głosujcie, proponujcie i czytajcie kolejne przykłady wytworów naszych szalonych, erpegowych umysłów, a dowiecie się też co nieco o samych sesjach, które już niebawem!

ge, gexe, pbf, sesje forumowe, rpg
Tłusty Czwartek

Tłusty Czwartek #82 – NIE ewolucji!

Dodał: , · Komentarzy: 1

Wczoraj wyniosłam w końcu śmieci. Tak proszę państwa, po półtora miesięcznej walce wewnętrznej ze swoim lenistwem, wyrzuciłam w końcu przepchany worek śmieci. Długo się dziwiłam, że nic z niego nie wylazło. Z jednej strony cieszę się, że tak nie było i nigdzie nie zalęgły się mrówy, ale z drugiej strony naprawdę się dziwie.

Czytam aktualnie Metro 2033 i, gorąco wszystkim ową książkę polecając, dochodzę do wniosku, że ewolucja nie opiera się tylko na zwykłej... ewolucji. To znaczy, rozwój komórek i bodźce środowiskowe nie są jedynymi rzeczami, jakie wpływają na ewolucję, a nawet śmiem twierdzić, że mają na nią jeszcze mniejszy wpływ niż sądzimy. Tu chodzi też o uczucia, zapamiętajcie jedno: lubię pomidory. Nie wierzycie mi? Otóż wyjaśnię wam o co mi chodzi.

Tlusty czwartek
Drakensang: Phileasson's Secret
drakensang: phileasson's secret

Wy też myśleliście, że ten rok nie może być już lepszy dla cRPG? Również zachodziliście w głowę, skąd wziąć pieniądze na tyle smakowitych tytułów? Wasz portfel też buntuje się przed nadmierną dietą odchudzającą, jaką zafundujecie mu w najbliższych miesiącach? No cóż, Techland postanowił nas zaskoczyć i dołożyć kolejną produkcję do długiej listy gier, w które zwyczajnie trzeba zagrać. Ku naszej uciesze lub rozpaczy.

Przyznam szczerze, że już dawno utraciłem nadzieje na to, iż dodatek do „Drakensang: The River of Time” – „Phileasson's Secret”, kiedykolwiek zostanie wydany poza rynek germański. Cisza ze strony dystrybutora, brak jakiejkolwiek kampanii marketingowej i szczątkowe ilości informacji o tym rozszerzeniu, nie nastrajały do optymizmu w tej kwestii. Wygląda jednak na to, że nasi rodacy doszli do prostego wniosku – tytuł jest zwyczajnie tak dobry, iż obroni się sam i nie wymaga dodatkowej reklamy. Na dowód tego, dzisiejszego dnia firma Techland potwierdziła, że wszyscy pasjonaci „Drakensanga” spokojnie mogą szykować się do nowej przygody, gdyż dodatek zawita na nasze półki sklepowe... już jutro!

Książki fantastyczne

„Raj utracony” nadejdzie już 23 lutego

Dodał: , · Komentarzy: 0

Informacja prasowa

raj utracony, thomas sniegowski

Już 23 lutego, w środę, ukaże się kolejny tom tetralogii "Upadli" Thomasa Sniegoskiego, amerykańskiego scenarzysty komiksowego i pisarza. "Upadli" to minicykl o Aaronie, synu upadłego anioła i śmiertelnej kobiety – Nefilimie, który, jako jedyny, może przynieść odkupienie poplecznikom Lucyfera. Ścigany przez boskie Potęgi pod wodzą sadystycznego Werchiela, osiemnastoletni chłopak staje oko w oko z prawdą, którą trudno mu zaakceptować. Straż Anielska nie cofnie się przed niczym, by pozbyć się Aarona – zagrożony jest nie tylko on sam, ale również jego rodzina i przyjaciele...

"The Fallen" ukazało się w Stanach po raz pierwszy w 2003 roku, a na jego podstawie powstał serial telewizyjny, który można oglądać na antenie AXN. W Polsce seria miała premierę jesienią 2010 roku, dotąd ukazały się dwa pierwsze tomy "Nefilim" i "Lewiatan". "Raj utracony" kontynuuje wątki podjęte w poprzednich częściach. Tym razem Aaron wyruszy na pomoc Vilmie i, być może, okaże się zgubą, a nie nadzieją upadłych...

Na tle innych powieści o istotach nadnaturalnych, "Upadli" wyróżniają się specyficznym podejściem do tematu oraz zagęszczeniem motywów biblijnych. Historia o Aaronie to bardziej skrzyżowanie horroru z powieścią gotycką niż romans w stylu "Zmierzchu".

Ostatni tom cyklu, "Dzień gniewu", ukaże się wiosną bieżącego roku.

Dragon Age: Początek
fellicia day, jimmy fallon

Serial internetowy na podstawie „Dragon Age”? Brzmi groźnie, pachnie jeszcze gorzej, a wielką niewiadomą jest co z tego wyjdzie. Niby BioWare obiecał wysoką jakość swoich inwestycji w kinematografię, ale kto ich tam wie… W przypadku ekranizacji „Prince of Persia” też wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że w końcu otrzymamy dobry film na podstawie gry komputerowej, a finalnie dostaliśmy nudny i infantylny szajs, ułożony z pietyzmem na złotej tacy.

Czy tak samo będzie z „Dragon Age: Redemption”? Premiera planowana jest na lato i chyba dopiero wtedy będzie można wystawić odpowiednią cenzurkę. Póki co musimy cierpliwie czekać i sączyć materiały, którymi zalewają nas twórcy tej produkcji. Słowo się rzekło i zgodnie z obietnicą, dzisiejszego poranka Felicia Day zaprezentowała pierwszy zwiastun serialu w programie „Late Night with Jimmy Fallon”. Niestety, jakichś większych konkretów się nie spodziewajcie.

Władca Pierścieni: Wojna na Północy

Przyznam szczerze, że niecierpliwie wypatruję „Wojny na Północy” i już poleruję swojego pada, aby zagłębić go w mroczne serce pachołka Saurona – Agandaûra. Wciąż czuję mocną miętę do starego, dobrego uniwersum tolkienowskiego, choć mam już serdecznie dość wyzwalania po raz pięćsetny Minas Tirith oraz nieustannego wycierania nosa temu kurduplowi z kudłami na stopach. W szczególności, gdy jest to ubrane w ciuszki ekranizacji Petera Jacksona, która była zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem dla umęczonego Śródziemia.

Dlatego też wewnątrz mojego umysłu zaczyna pojawiać się irytujący głosik, który swoim bezustannym popiskiwaniem zmusza mnie do postawienia sobie zawaliście, ale to zawaliście ważnego pytania – po cholerę branży kolejna „rąbanka” umieszczona w Śródziemiu? Studio Snowblind, jako królowie życia (tego wirtualnego), postanowili łaskawie odpowiedzieć na tę kwestię w pierwszej części swoich dzienników developerskich. Czy tym razem postawiono wysoko poprzeczkę, a może znów czeka nas kolejna sztampa?

Plik wideo nie jest już dostępny.

Zbyt wiele soczystego mięsa tu nie ma, ale generalnie było do przewidzenia, że większość tekstu będzie opierać się na tym, jaka to gra jest „świetna” i „przełomowa”. No cóż, przynajmniej można sobie pooglądać sporo nowych ujęć prosto z rozgrywki.

Wczytywanie...