Gry strategiczne to gatunek, który w dzisiejszych czasach nie cieszy się już takim wzięciem jak kiedyś. Nie można jednak zaprzeczyć, że pozostawił on po sobie budzące podziw dziedzictwo. Odnosi się to nie tylko do mnogości tytułów, ale też do możliwych odmian tej rozgrywki. Jedną z nich są strategie taktyczne. Tym razem przyjdzie mi rzucić okiem na odświeżoną wersję kultowego dzieła z tej kategorii, stworzonego za czasów szczytu ich chwały. Mówię tu o "Commandos 2: HD Remaster".

Fabuła gry jest dość prosta. Pod naszą komendę trafia oddział wyborowych komandosów działających w trakcie II wojny światowej. Wraz z nimi musimy wypełnić zestaw najróżniejszych zadań, za pomocą których mamy przybliżyć porażkę państw osi. Operacji jest kilkanaście i rzucą nas po najróżniejszych frontach tego konfliktu.

Ostatnimi czasy sporą popularnością cieszą się remastery gier. Jest to prosta, a przy tym względnie tania koncepcja, która pozwala tchnąć drugie życie we wspaniałe niegdyś produkcje. Czasem jednak warto zastanowić się nad tym, czy taki zabieg jest konieczny i czy da dobre efekty. Tym razem przyjdzie nam się nad tym zastanowić przy "Praetorians – HD Remaster".

Choć w grze występuje kampania fabularna, to historię ciężko nazwać odkrywczą. Jest ona raczej wymówką do prowadzenia bitew, więc na dobrą sprawę lepiej przejść prosto do meritum. Ta gra jest RTS-em. Dostajemy do dyspozycji kilka frakcji, których celem jest po prostu wyrżnięcie wroga, samemu unikając tego losu. W ramach misji czasem przychodzi nam zrobić coś jeszcze w międzyczasie, ale zwykle totalna rozwałka załatwia niemal wszystkie problemy. Poza samą kampanią jest też tryb potyczek i wieloosobowy.

Wszystko wskazuje na to, że aktualizacja strategii CD Projekt RED na najbliższe lata nie uspokoiła rynków i nie wzbudziła entuzjazmu wśród inwestorów. Kurs spółki nurkuje już drugi dzień z rzędu, natomiast jej akcje spadły poniżej pułapu 190 zł, co zdarzyło się pierwszy raz od dwóch lat. Na domiar złego analitycy globalnego banku Credit Suisse obniżyli docelową cenę akcji firmy o ponad 60%, do zaledwie 155 zł.

CD Projekt RED ewidentnie uczy się na błędach. Po pierwsze, nie będzie zbyt szybko rozbudzać oczekiwań graczy i irytować ich ciągłymi poślizgami w kwestii premiery danej produkcji. Po drugie, sami developerzy otrzymają trochę luzu, bo będą mogli spokojnie tworzyć tytuł bez zbędnych nacisków, czy to od graczy, czy inwestorów. Nowe plany studia zakładają ujawnienie swoich nowych gier w momencie, gdy będą one już na zaawansowanym etapie prac i znaczne skrócenie kampanii marketingowej.

Trudno powiedzieć, czy powodem jest nagła zmiana strategii rozwoju firmy, problematyczny start “Cyberpunk 2077”, a może przekonanie się, że pełnoprawny tryb dla wielu graczy, to na obecnym stadium rozwoju i zasobów ludzkich jest trochę jak porywanie się z motyką na słońce. Prawda jest jednak taka, że nieśmiało zapowiadany tryb multiplayer finalnie nie zawita do cyberpunkowej rzeczywistości i będziemy musieli zadowolić się jedynie wspomnianymi wczoraj “elementami sieciowymi”. Cokolwiek to znaczy.

Adam Kiciński, prezes CD Projekt RED, zaznaczył że studio ma sporo bardzo ciekawych pomysłów i prototypów w związku z elementami dedykowanymi grze dla wielu graczy, ale jest jeszcze zbyt wcześnie, aby o nich cokolwiek mówić.

Jeżeli spodziewaliście się po konferencji CD Projekt RED, która miała za zadanie nakreślić strategię rozwoju studia na kolejne lata, jakichś konkretnych zapowiedzi i zaskakujących nowości, to niestety obejdziecie się smakiem. Za to otrzymaliśmy kilka potwierdzeń informacji, o których spekulowało się dość mocno w kuluarach. Poza tym parę wytycznych, jakimi będzie kierować się firma i, rzecz jasna, garść typowego korporacyjnego bełkotu o wsłuchiwanie się w głos fanów czy skupienie się na budowaniu zdrowego zespołu a nie koncentrowaniu się wyłącznie na jakości produkcji. Bla, bla, bla...

Baaaaaaaaaaaaaaaaam!

CD Projekt RED oficjalnie poinformował, że podpisał list intencyjny z Digital Scapes, na mocy którego określono szczegóły przejęcia aktywów i pracowników kanadyjskiego studia. Efektem tego ruchu powstał nowy twór nazwany CD Projekt RED Vancouver, który będzie pomagał w rozwijaniu gier i uniwersów należących do Polaków. Tym samym zespół po drugiej stronie oceanu dołącza do ekip znajdujących się w kraju – warszawskiej, krakowskiej i wrocławskiej.

Warto zaznaczyć, że nasi rodacy współpracowali z Digital Scapes od 2018 roku (między innymi przy pewnych aspektach “Cyberpunk 2077”), więc nie jest to jakaś zupełnie nowa relacja. W zespole z Vancouver znajduje się kilkunastu specjalistów, którzy od lat pracują w branży i specjalizują się przede wszystkim w projektowaniu rozgrywki wieloosobowej, programowaniu czy animacji na wszystkich głównych platformach.

Z okazji szalejącej Spring Sale serwis GOG.com postanowił uszczęśliwić graczy czymś więcej niż potężnymi przecenami i postanowił im sprezentować darmową kopię "XIII". W tym całkiem zacnym FPSie z odległych początków XXI wieku przyjdzie nam się wcielić w tytułowego XIII, tajnego agenta z zanikiem pamięci i kupą kryminalistów, płatnych morderców i rządowych agentów na ogonie. Czy uda nam się odkryć prawdę o naszej tożsamości i powstrzymać międzynarodowy spisek? Gra oparta jest na popularnym belgijskim komiksie o takim samym tytule.

Skutecznie.

Streum On Studio nie zakopuje gruszek w popiele i intensywnie promuje swoje dziecko napakowanymi adrenaliną materiałami. Tym razem twórcy postanowili zaprezentować siłę ognia pistoletu automatycznego, który jest może całkiem skuteczny na dalsze odległości, ale już niebywale śmiercionośny na krótszy dystans. Niby niewielka broń, ale sieje prawdziwe spustoszenie na polu walki, co udowadnia nowy zwiastun.

Choć od premiery “Children of Morta” sporo już wody w Wiśle upłynęło, to duet Dead Mage-11 bit studios nie zapomina o grze i systematycznie ją rozwija ku uciesze oddanych fanów. W ostatnich miesiącach do gry dodano między innymi – kolejny poziom trudności i szereg przedmiotów, tryb Nowa Gra +, zupełnie nowego towarzysza czy system nagród, wydarzeń i świeżych mechanik dedykowanych zwierzętom. Co interesujące, ten ostatni dodatek stanowił piękną akcję charytatywną i cały zysk z DLC został przekazany organizacji non-profit promującej więź między człowiekiem a zwierzęciem, a także walki z okrucieństwem w każdej możliwej postaci (zebrano ponad 200 tys. złotych).

Twórcy obecnie pracują nad nowymi dodatkami i trybami rozgrywki, choć ich plany odnośnie opublikowanej wcześniej mapy drogowej uległy delikatnej zmianie. Bez obaw jednak, bo idą za nimi same pozytywne wieści dla nas.