Torment: Tides of Numenera

Gdzie inteligencja i wiedza tajemna nie wystarczą, a brutalna siła zawodzi na wszystkich możliwych płaszczyznach, do gry wchodzą Szelmy. To prawdziwi mistrzowie przetrwania w nieprzyjaznym świecie Numenery, którzy dzięki swoim cwanym sztuczkom oraz podręcznym zestawie gadżetów, potrafią wyjść dosłownie z każdej opresji.

torment: tides of numenera

Ich zręczne palce otwierają każde drzwi, natomiast urok osobisty – serca rozmówców. Z kolei w czasie brutalnej walki nie do przecenienia będzie ich komplet różnorakich bomb, piekące chmury nano-botów czy możliwość tworzenia humanoidalnych iluzji, które skutecznie ogłupią przeciwników.

Inne

"Mass Effect: Andromeda" będzie ważnym sprawdzianem dla BioWare, który odpowie na pytanie, czy Kanadyjczycy są jeszcze w stanie powalczyć o tron komputerowych gier fabularnych, czy też już tylko rozpaczliwie kręcić się w okolicy królewskiego dworu. Choć to istotny projekt dla ekipy z Edmonton, to mimo wszystko nie zapomina ona o przyszłości i rozmyślaniu "co dalej?". Aaryn Flynn, główny menadżer studia, postanowił pokrótce zdradzić, jakie są dalsze plany firmy. Możemy oczekiwać całkowicie nowej marki i ciągłego rozwoju fabularnego modelu rozgrywki.

bioware

"Nie zaczniemy szerzej mówić o tym projekcie, dopóki nie będziemy dokładnie wiedzieli na czym stoimy. Obecnie prowadzimy konsultacje z dyrektorem generalnym Electronic Arts i sądzę, że podoba mu się to, co już widział. Stąd też, nie zapeszając, będziemy nadal nad tym pracowali. Liczę, że więcej szczegółów ujawnimy już po premierze Andromedy i zrealizowaniu oczekiwań fanów w związku z tą produkcją.

Final Fantasy XV

Skoro "Final Fantasy" doczekał się piętnastej części, to jeden zwiastun premierowy, nawet z żywymi aktorami, z całą pewnością nie wystarczy. Z takiego założenia zapewne wyszli włodarze Square Enix, ponieważ postanowili upublicznić kolejną zajawkę swojego najnowszego dziecka, która wręcz ocieka akcją i ma ostatecznie przekonać graczy do otworzenia portfeli.

final fantasy xv

Niestety, razi trochę oprawa muzyczna wspomnianego materiału. O ile aksamitny głos Florence Welch idealnie współgra z baśniowym uniwersum "Final Fantasy", to energetyczny rap w wykonaniu Eminema, po mojemu, trochę się z nim gryzie. Lubię eksperymenty, ale muszą mieć one sens – tym razem nie wyszło.

Final Fantasy XV

Jakby nie patrzeć, niezależnie od aktualnej formy serii, premiera kolejnej części "Final Fantasy" to zawsze ogromne wydarzenie w branży elektronicznej rozrywki, a już w szczególności dla gatunku gier fabularnych. Dziś globalna premiera piętnastego (sic!) epizodu sagi i Square Enix doskonale wie, że taka data nie może przejść bez echa. W związku z tym, firma przygotowała specjalny zwiastun z żywymi aktorami i trzeba napisać, że mimo arcyprostego konceptu – daje radę.

final fantasy xv

Jeżeli pokochaliście serial "Stranger Things", a na dodatek muzyka "Florence + The Machine" jest miodem dla Waszych uszu, to będziecie kupieni od pierwszych sekund.

Torchlight

Tak umiera Torchlight

Dodał: , · Komentarzy: 0

Mobilna wersja zręcznie odcina kupony od niegdyś znakomitej, obecnie trochę zapomnianej serii. Wielka szkoda, tym bardziej, że szacunku nie da sie nigdzie kupić i bardzo łatwo go można stracić.

torchlight

Boli to jeszcze bardziej, mając w pamięci jak znakomitym hołdem dla klasycznych hack'n'slashy był pierwszy "Torchlight", natomiast druga część wręcz doskonale zagrała na nosie "Diablo III", zyskując dużo większą przychylność graczy niż produkt Blizzarda, który został zrobiony, jakby nie patrzeć, za zdecydowanie większe pieniądze.

Niestety, coś złego dzieje się w Runic Games, bo zamiast robić za kreatywną konkurencję dla branżowych gigantów, uciekają w gry mobilne. Niby nie ma w tym nic złego, ale "Torchlight" w tej wersji prezentuje się naprawdę kiepsko i wygląda jak jakaś typowa chińska podróbka zrobiona za psie pieniądze w zagrzybionej fabryce skarpet. No nie jest dobrze.

Mass Effect: Andromeda

Tryb multiplayer w produkcjach studia BioWare to zazwyczaj tylko prosty dodatek do rozbudowanej kampanii dla pojedynczego gracza, niewielka przystawka mająca za zadanie przedłużyć pobyt w ulubionych uniwersach. Choć "Mass Effect: Andromeda" z całą pewnością nie zmieni tego trendu i nie położy nacisku na wspólne granie za pośrednictwem sieci, to twórcy mimo wszystko postanowili pochylić się nad tym rodzajem rozgrywki, starając się rozwinąć model znany z "Mass Effect 3".

mass effect: andromeda

Rdzeń nie ulegnie zmianie i gracze wciąż będą starali się przetrwać ataki grup przeciwników na określonym terenie. BioWare obiecuje jednak, że wspomniana koncepcja w wydaniu "Andromedy" ma być dynamiczniejsza oraz jeszcze bardziej satysfakcjonująca.

Batman: The Telltale Series

Poprzeczka została zawieszona naprawdę wysoko, bowiem drugi epizod okazał się niezwykle ciekawy i sugerował, że w świecie Batmana można pokazać prawdziwe odkupienie. Niestety "New World Order" sprowadza nas na ziemię i przypomina, że przecież gramy w grę od Telltale. Czy to oznacza, że trzecia część "Batman: The Telltale Series" jest kiepska i lepiej ją sobie odpuścić?

batman: telltale game series

Odpowiedź wcale nie będzie taka prosta, ponieważ główny bohater musi poradzić sobie z konsekwencjami debaty kandydatów na burmistrza. Harvey pada ofiarą zamachu i choć trafia w ręce lekarzy, to jednak zachowuje dość niepokojąco. W całym tym zamieszaniu trochę zapominamy o Catwoman, która także brała udział w odbijaniu zakładników. Twórcy gry trochę jakby chcieli dać jej z początku odpocząć, skupiając się na przedstawieniu planów Pingwina oraz Children of Arkham.

Fable: Zapomniane Opowieści

Peter Molyneux chętnie stworzyłby Fable 4

Dodał: , · Komentarzy: 2

Branża elektronicznej rozrywki bywa przewrotna i nawet najlepszym ciężko utrzymać się długo na topie. Kiedyś marka "Fable" była na ustach wszystkich, a informacje o kolejnych jej częściach rozpalały pasjonatów komputerowych gier fabularnych i wzbudzały uzasadnioną ekscytację. Jednak straszliwie rozczarowująca premiera trzeciej części cyklu okazała się pewnym punktem zwrotnym w jego historii, prowadzącym do powolnego upadku serii, jak i studia, które powołało ją do życia. Zaczęły się katastrofalne w skutkach eksperymenty z Kinectem ("Fable: The Journey", ktoś w ogóle to pamięta?) oraz trybem dla wielu graczy ("Fable Legends" – projekt po beta testach ostatecznie trafił prosto do piachu), co zaowocowało rozwiązaniem zespołu Lionhead.

fable

Obecnie o "Fable" mało kto nawet wspomina, a o płaczu nie ma już w ogóle mowy. Marka wzbudza takie rozgoryczenie wśród graczy, że nawet próby stworzenia za pośrednictwem Kickstartera karcianki osadzonej w tym uniwersum spaliły na panewce – zbiórki zaliczały spektakularne klapy. Sprawiedliwość dziejowa, czy też niezasłużony los? Trudno orzec, lecz Peter Molyneux, ojciec serii, jest zdumiony obecnym stanem rzeczy.

"To czyste szaleństwo, że "Fable 4" jeszcze nie powstaje" – stwierdza wprost.

Batman: The Telltale Series

Pierwszy epizod, pomimo średniego zakończenia, pozostawił po sobie całkiem pozytywne wrażenie, więc nic dziwnego, że skusiłem się na zakup przepustki sezonowej, tym samym zapewniając sobie możliwość zagrania w "Children of Arkham". Kim tak naprawdę byli rodzice Bruce'a i jakie tajemnice skrywali? Odpowiedzi nie dostaniemy na srebrnej tacy, stąd czeka na nas druga część opowieści Telltale o najsławniejszym superbohaterze z Gotham – Batmanie.

batman: the telltale games series,children of arkham

Początek epizodu jest dość nostalgiczny, gdyż Bruce powraca do miejsca, w którym zamordowano jego rodziców. Próba przypomnienia sobie czegoś nowego z tamtej nocy pewnie nie powiodłaby się, ale znów Batman może liczyć na wiernego Alfreda. W ten sposób odkrywamy, że ojciec głównego bohatera za swoją śmierć winił głowę rodu Falcone. Uzbrojeni w tę niebezpieczną wiedzę, ruszamy do szpitala, by uciąć sobie pogawędkę z szefem tutejszej mafii. Niestety nie poznajemy całej opowieści na skutek działań osoby, której nikt nie podejrzewałby o morderstwo. Sami musimy odkryć prawdę z nadzieją, że wcześniej nie dotrze do niej prasa.

Mass Effect: Andromeda

Pamiętacie te złote czasy, kiedy to cena detaliczna za wydanie premierowe dowolnej gry komputerowej wynosiła 99 zł? Ba, oprócz płyty z produkcją, otrzymywaliśmy również grubą instrukcję na dobrej jakości papierze oraz kilka innych, mniejszych dodatków. Jak człowiek miał ochotę sypnąć groszem, to za 50-60 zł więcej mógł stać się posiadaczem wypasionej edycji kolekcjonerskiej.

mass effect: andromeda

Jasne, ja rozumiem, że inflacja zrobiła swoje i rynek jest dynamiczny, a co za tym idzie, jego prawa stale się zmieniają, lecz powoli przekraczamy dość absurdalne granice. Nie wymagam takiego eldorado jak dekadę temu, ale chciałbym wiedzieć skąd wzięła się cena 199 zł za najtańsze, standardowe wydanie "Mass Effect: Andromeda"? Dość zaporowa oferta.

Wczytywanie...