Jeden z najbardziej niedocenianych Mścicieli, szerzej znany jako “ten facet z łukiem”, wraca w kolejnym zwiastunie swojego pełnoprawnego serialu, który zadebiutuje na platformie Disney+. Jako że akcja produkcji dzieje się pod koniec grudnia w malowniczym Nowym Jorku, to nie mogło zabraknąć gwiazdkowych wstawek mocno podlanych klimatami rodem ze “Szklanej pułapki”. Jest nawet lepiej, bo w filmie z Brucem Willisem nie było Piotra Adamczyka, który pręży muskuły. Szach-mat, Panie McClane!
Już za nieco ponad dwa tygodnie do kin trafi kolejna próba zekranizowania prozy Franka Herberta. Ze świata płyną dobre wieści na temat odrodzenia się kinematografii po pandemicznym kryzysie i doskonałych kasowych wynikach ostatnich premier, więc twórcy “Diuny” mogą patrzeć na przyszłość z dość dużym optymizmem. Tym bardziej, że ostateczny zwiastun produkcji prezentuje się doskonale i zapowiada epicką przygodę, która śmiało może rywalizować z tuzami gatunku science fiction.
Dodajmy do tego Denisa Villeneuve, który nigdy nie zawiódł i zdążył już potwierdzić, że potrafi sobie poradzić z presją wysoko postawionej poprzeczki przez fanów, a także iście gwiazdorską obsadę, a wyjdzie nam praktycznie gwarantowany hit. Czy to faktycznie “tylko początek”? Oby.
Bez specjalnych zapowiedzi zapowiedzi i tego typu nowoczesnych zabiegów marketingowych, stacja HBO z zaskoczenia postanowiła się dzisiaj podzielić z nami pierwszym teaserem spin-offa “Gry o tron”. “House Of The Dragon” przedstawi wydarzenia mające miejsce 200 lat przed upadkiem rodu Targaryenów. Premiera serialu w przyszłym roku. W rolach głównych Matt Smith, Olivia Cooke, Rhys Ifans czy Steve Toussaint.
Fachowców jest wielu. Jedni rozkładają panele podłogowe, drudzy dachówki... a ja rozkładam potwory.
W serwisie Youtube miała miejsce premiera trzeciego odcinka opowiadającej o przygodach wiedźmina Wiesława serii "Wiedźmin 3 Dziwki Goń". Jest to amatorska kreskówka silnie insporowana graficznie i fabularnie twórczością Bartosza Walaszka (m.in. "Kapitan Bomba", "Blok Ekipa", "Egzorcysta").
"Date a Live" to seria japońskich light novel, których autorem jest Koushi Tachibana. Główna część historii składa się z 22 tomów i dorobiła się ona gier, mangi i anime. Jako że sam z serią jestem związany jak mało kto, czuję się w obowiązku powiadomić wszystkich zaciekawionych o udostępnieniu trailera do najnowszego, czwartego już sezonu anime.
Kolejny serial mocno powiązany z Kinowym Uniwersum Marvela zadebiutuje w sercu gwiazdkowego okresu, czyli 24 grudnia. Pierwszy zwiastun produkcji zapowiada szpiegowsko-sensacyjne klimaty w dość luźnej komediowej oprawie i, rzecz jasna, soczyście oblane świątecznymi motywami. Ba, znalazło się nawet miejsce dla rodzimego akcentu, gdyż uważne oko zobaczy scenę z postacią, w którą wcielił się Piotr Adamczyk.
Fanów komiksowych superprodukcji nie trzeba specjalnie zapraszać, inni powinni się zainteresować, bo zapowiada się ciekawa produkcja.
Jak obiecano, tak uczyniono. Pełnoprawny zwiastun kolejnej części “Matrixa” trafił do sieci. Możemy więc oczekiwać owianej tajemnicami i różnorakimi zagadkami fabuły. Powrotu kilku starych i lubianych twarzy. No i rzecz jasna, dużej dawki akcji podlanej gęsto strzelaninami, wybuchami, a także akrobacjami. Zasadniczo, to do czego nas przyzwyczaiła ta marka.
Pytanie tylko, czy to wszystko po latach nadal będzie się dodawało i zaskakiwało, tak jak jeszcze kilkanaście lat temu. Świat i kinematografia ruszyła do przodu, a to co kiedyś wystarczało do kupienia widza, teraz jest wyświechtanym standardem.
Można się zastanawiać po co i jaki sens, oprócz oczywistego skoku na kasę, ma odgrzewanie serii z Keanu Reevesem w roli głównej. Prawda jest jednak taka, że wszyscy choć rzucimy okiem z ciekawości, co takiego zrodziło się przez te lata w umysłach sióstr Wachowskich, że aż postanowiły wrócić do lekko zakurzonego uniwersum. Oby był to kazus “Mad Maxa” a nie wielu innych franczyz, które wróciły tylko po to, aby zaraz odejść w niesławie.
W dobie cyklicznego przekładania premier w obawie przed pandemią koronawirusa i rezygnowaniu z dystrybucji kinowej, takie wieści są słodkim zaskoczeniem. Sony, najprawdopodobniej zachęcone optymistycznymi wynikami wykręcanymi przez “Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni”, postanowiło zaryzykować i przyśpieszyć premierę swojego hitu ze stajni Marvela. “Venom: Carnage”, czyli kontynuacja hitu z Tomem Hardym w roli głównej, trafi do kin dwa tygodnie wcześniej, a więc już 1 października.
Należy jednak zaznaczyć, że kontynuacja przygód Venoma nie będzie miała łatwego zadania, gdyż kalendarz październikowych premier jest naprawdę napięty. Obok epickiego widowiska sci-fi, jakim jest nowa ekranizacja “Diuny”, film będzie musiał się zmierzyć z kolejną częścią sagi o Jamesie Bondzie.
Czy ryzyko się opłaci i produkcja wyjdzie z tego pojedynku zwycięsko? Przekonamy się już za kilka tygodni.
- 136 stron
- « Pierwsza
- ←
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- →
- Ostatnia »