Wypowiedź Aarynna Flynna ze studia Bioware, o wpływie Skyrim na Dragon Age 3, rozbudziła liczne kontrowersje wśród fanów marki, obawiających się spłycenia wątków fabularnych kosztem większego nacisku na eksplorację. Na odsiecz koledze przybył inny "biodron" – Cameron Lee – który to na forum BioWare Social Network, wypowiedział się tak:
„Odnotowałem, że parę osób na BSN [BioWare Social Network – dop. Ranger Krzyś] wydaje się być zaniepokojonych tym, że DA3 skupi się na eksploracji kosztem historii.”
Jak widać wyżej, Cameron zauważył tych „paru” zatroskanych o losy gry („few people”), następnie zdefiniował ichniejszą obawę, po czym przystąpił do dalszych wyjaśnień w tonie koncyliacyjnym:
„Zapewniam was, że DA3 to gra Bioware, co oznacza potężną, pisaną pod bohatera, opowieść rozciągniętą na wiele różnorodnych lokacji”
Czyżby te słowa oznaczały powrót do idei… Baldura!? Opowieść skupiona na konkretnym bohaterze – raz, wiele różnorodnych lokacji – dwa. Hmmm, może coś jest na rzeczy?