Na blogu gry "Tyranny" studia Obsidian Entertainment pojawił się kolejny wpis od dyrektora projektu, Briana Heinsa, który tym razem postanowił ujawnić więcej szczegółów, dotyczących walki. Produkcja zaoferuje cztery poziomy trudności – fabularny, normalny, trudny i Path of the Damned.
Jak to ostatnio mają w zwyczaju czynić autorzy gier, tryb fabularny został obmyślony dla tych, dla których to fabuła liczy się najbardziej, a walki to tylko przykra konieczność. Jeżeli zaś chodzi o pozostałe tryby, w przeciwieństwie do "Pillars of Eternity", nie będą się one różniły liczbą przeciwników, a ich inteligencją. Im trudniejszą rozgrywkę dla siebie wybierzemy, tym częściej nasi wrogowie będą korzystać z umiejętności. Dodatkowo, wyższy poziom sprawi, że lepiej będą oni wybierać cele swoich ataków.
Warto też zauważyć, że zmodyfikowano nieco, znany z PoE, system ran. Z każdym kolejnym poziomem trudności rozgrywki, rany będą dla nas groźniejsze. Trudne ustawienia sprawią, że zamiast odnosić rany wyłącznie przy utracie przytomności, będziemy osłabiani już przy niskim poziome zdrowia. Do tego, każdy taki uszczerbek na zdrowiu sprawi, że nasi bohaterowie będą mieli mniej zdrowia, a ich zdolności będą działały mniej sprawnie. Rany będą się kumulowały do czasu, aż zdecydujemy się na odpoczynek.
To wszystko brzmi jak wyzwanie, w zamian więc Obsidian Entertainment zdecydował się na wyłącznie w grze tzw. "friendly fire", czyli ustawienia, które sprawia, że jesteśmy w stanie zrobić sobie krzywdę własnymi atakami (na przykład obszarowymi). W grze pojawią się także, zapowiadane już, łączone ataki, zmodyfikowane zostanie używanie przedmiotów konsumpcyjnych, a znane z PoE paski Wytrzymałości i Zdrowia zostaną zamienione w jeden pasek życia.
Plik wideo nie jest już dostępny.
Jak podobają wam się takie rozwiązania?
Źródło: blog.tyrannygame.com
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz