Diablo III

Nie będę ukrywał, że strasznie cieszy mnie ta wieść. Och… nie, powodem mojego dobrego stanu ducha nie jest fakt, że z niecierpliwością wypatrywałem premiery „Diablo III” na konsole i nie mogę się doczekać aż z padem w dłoniach skopie tyłek Pana Grozy. Prawdę powiedziawszy, obchodzi mnie to tyle, co śnieżyca nad Wisłą w 1734 roku. Ukontentowany jestem dlatego, że w końcu skończy się ta mdła telenowela, niekończąca się maskarada związana z „oczywistą oczywistością”, iż świat Sanktuarium zawita na platformach Xbox360 i PlayStation 3. Koniec z tajemnicą poliszynela, męczącą jak zgaga i irytującą niczym komar w upalny dzień, kiedy pięćdziesiąty trzeci raz trzeba pisać informacje o następnej wariacji odpowiedzi pracowników Blizzarda w stylu – „wiemy, ale nie powiemy”.

diablo 3

Spekulacje na temat ewentualnej bytności „Diablo III” na konsolach postanowił uciąć nie kto inny jak Micah Whiple, znany szerzej w społeczności graczy jako „Bashiok”. Pracownik Zamieci odpowiedzialny za kontakty z fanami, zdecydował się odpowiedzieć na jedno niewinne pytanie, które nierzadko przewalało się w różnorakich branżowych wywiadach.

Kingdoms of Amalur: Reckoning

Interesująca i niespodziewana informacja, trzeba przyznać. W końcu „Kingdoms of Amalur: Reckoning” jest tytułem przyrównywanym do sagi „The Elder Scrolls”, gdzie mamy do czynienia z otwartym światem i sporym stopniem złożoności – przynajmniej taką wizję kreślili przed nami chłopcy z 38 Studios. Podczas, gdy Bethesda oraz wiele innych firm przez lata starały się nam wmówić, że stworzenie wersji demonstracyjnej do tego typu gry jest zwyczajnie niemożliwe, Rolston i spółka postanowili napluć diabłu w twarz, oddając w nasze ręce stosowną próbkę.

kingdoms of amalur: reckoning

„Możemy tylko potwierdzić, że wersja demonstracyjna „Kingdoms of Amalur: Reckoning” nadciąga i będzie dostępna na wszystkich platformach. Już niedługo zdradzimy więcej informacji!”potwierdził Jess „Muse” Folsom, Community Manager 38 Studios.

Wspomniana próbka trafi na serwery równo za tydzień, czyli 17 stycznia. Kąsek, na który z pewnością się skuszę, gdyż będzie to pierwsza szansa do weryfikacji buńczucznych zapowiedzi i sprawdzenia faktycznego potencjału tej produkcji. Nie da się również ukryć, że jest to idealna okazja do promocji tego tytułu i nadrobienia zaległości, bo pomimo niemałej ilości materiałów, jakie mogliśmy analizować na przestrzeni ostatnich miesięcy, wciąż nietrudno znaleźć graczy, którzy nie słyszeli o tej grze ani jednego słowa. Mamy tutaj do czynienia z pewną ruletką, lecz o ile demo zostało porządnie zrobione i „Reckoning” jest faktycznie tak interesujący, na jaki wygląda, to ekipa Rolstona oraz Salvatore może zyskać wiele na tym ruchu. Osobiście trzymam kciuki, ponieważ nie chciałbym przeżyć pierwszego rozczarowania już na początku 2012 roku.

Fallout

Pieniądze zdołają załagodzić każdy spór? Ciężko z tym polemizować i w zeszłym tygodniu Courun trafił prosto w cel niczym rasowy snajper. Prawda jest jednak taka, że nikt nie spodziewał się, iż Interplay z łatwością ustąpi od walki przed obliczem Temidy i tak tanio sprzeda swoją skórę. Mamona rządzi światem, a niegdyś legendarna firma, sprzedaje swoje ostatnie wdzięki za bezcen, aby tylko związać koniec z końcem i przedłużyć agonię na tym padole łez.

projekt v13, fallout online

2 miliony dolarów – tylko tyle kosztowała całkowita rezygnacja z roszczenia sobie praw do stworzenia „Fallout Online” i wydawania klasycznych gier opartych na tym postapokaliptycznym świecie. Obie strony musiały też pokryć koszty sądowe z własnych kieszeni. Oznacza to, że potentaci z Rockville zdobyli wszystkie wymagane świstki i inne biurokratyczne papiery, do stworzenia pełnokrwistego MMORPG pod szyldem tej kultowej marki.

Mass Effect 3

„Mass Effect 3” – co z tym demem?

Dodał: , · Komentarzy: 3

Ha, niezgorsze pytanie, bo sprawa jest dość napięta i niepewna. O wersji demonstracyjnej „Mass Effect 3” mieliśmy w końcu usłyszeć więcej w okolicach listopada zeszłego roku, a tutaj BioWare nabrało nagle wody w usta i nie pisnęło ani słówka, jakbyśmy mieli do czynienia z danym wojskowymi z klauzulą najwyższej tajności. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal?

Kiedy w moim prostym umyśle zaczęła kiełkować myśl, że kwestia jest nieaktualna, a koncept z próbką był tylko zręcznym „chłytem” marketingowym przy okazji premiery „Battlefield 3”, dumni Kanadyjczycy postanowili przerwać milczenie i zdradzić, iż plany nie uległy zmianie – jedynie przesunęły się w czasie.

mass effect 3

„Tak! Z całą pewnością tworzymy demo, które wypuścimy jeszcze przed premierą! Wkrótce więcej informacji.”zaćwierkali pracownicy studia.

Zatem pozostaje jedynie cierpliwie czekać.

Nie powiem, trochę mi ulżyło. Zawsze miło jest mieć pewną perspektywę przetestowania tytułu zanim trafi on na półki sklepowe – sprawdzenia różnych konfiguracji sprzętowych czy delikatnego wgryzienia się w mechanikę. W sumie, jak teraz o tym myślę, to dobrze, że się nie śpieszą i spokojnie dłubią przy tej wersji, aby do graczy trafiło coś naprawdę dopracowanego. Nikt nie chce powtórki z rozrywki znanej z „Dragon Age II”, gdy próbka przyniosła lawinę negatywnych komentarzy i była swoistą niedźwiedzią przysługą dla tej produkcji.

Filmy fantastyczne

Zdjęcia z "Podróży" – hobbit i nie tylko

Dodał: , · Komentarzy: 6

Nie lubię, wręcz nie znoszę newsów składających się ze screenów z gier lub zdjęć z filmów, na premierę których właśnie czekam. Przypomina mi to lizanie lizaka przez szybkę w wykonaniu czytelników i zapychanie informacyjnej dziury przez newsmanów. Czasem jednak warto zrobić wyjątek, w myśl zasady "lepszy rydz, niż purchawka"... Czy jak to tam było...

hobbit, niezwykła podróż, film

Przyznam, że zwiastun "Hobbita" nieco mnie zawiódł. Na pewno po nadchodzącym filmie możemy spodziewać się bardzo dobrej powtórki z jeszcze lepszej rozrywki, ale czy czegoś więcej? Trudno osądzać w tej chwili, jednak jeszcze trudniej sądzić, że faktycznie tak będzie. Aby zmienić zdanie (lub utwierdzić się już w posiadanym), obejrzyjcie najnowszy kalendarz "Dżentel-nie-meni", który da Wam pewne pojęcie o tym, jak najważniejsze postacie tej opowieści zostaną zaprezentowane przez Petera Jacksona.

Filmy fantastyczne

W sieci dostępne jest już pierwsze wideo promocyjne dla filmu Ghost Rider: Spirit of Vengeance, który na kinowe ekrany trafi już w lutym.

Pierwsza część filmu z Nicolasem Cage w roli głównej kojarzy mi się jedynie z Evy Mendes i kiepskiej gry aktorskiej. W kontynuacji rzeczonej aktorki już nie ma, zaś Johnny Blaze ukrywa się w Europie chcąc pozbyć się ciążącej na nim klątwie diabelskiego jeźdźca. Światełko nadziei pojawia się w momencie, gdy tajemnicza sekta potrzebuje jego pomocy ale może mu zaoferować coś, czego tak pragnie – wolność.

Plik wideo nie jest już dostępny.

Światowa premiera filmu w lutym. Pytanie tylko, czy jest na co czekać?

Game Exe

Wyniki konkursów jubileuszowych

Dodał: , · Komentarzy: 11

Podobno szczęśliwi czasu nie liczą, ale do szczęścia potrzeba czegoś więcej niż dobrego samopoczucia, dlatego miło mi ogłosić, że niektórzy biorący udział w naszych konkursach z okazji kolejnego roku istnienia GameExe będą mieć te powody do zadowolenia w dużo bardziej... namacalny sposób.

gameexe

Przypomnijmy, że w ramach Jubileuszu oraz tuż przed nim oddaliśmy do dyspozycji graczy kilka konkursów, które co prawda wymagały od was pewnej dozy wysiłku, ale nagrody z pewnością owy trud wynagradzały. Czekać dłużej już nie musicie, bowiem zwycięzcy zostali wytypowani, więc zaraz dowiecie się, co i do kogo powędruje.

Seriale

Z pamiętnika wampira

Dodał: , · Komentarzy: 0

Przyszła pora na kolejny z newsów pozwalający nam śledzić losy bohaterów serialu Vampire Diaries. Za nami już dziesiąty odcinek, na który fani musieli czekać jeszcze od końca starego roku.

vampire diaries

Odcinek, o którym mowa, zaytułowany The new Deal, przyciągnął przed ekrany telewizorów 3,32 miliona widzów, co jest poprawą oglądalności w stosunku do poprzedniego epizodu, notującego popularność na poziomie 3,17 miliona widzów. Jeśli nadal nie widzieliście tego odcinka to ten news nie jest dla was. Mówiąc krócej – uwaga na spoilery.

Klaus powraca do Mystic Falls i zdecydowanie nie ma uśmiechniętej miny. Niejaki Stefan Salvatore, po uwolnieniu się z przymusu, postanowił hybrydzie wyciąć niemały numer i ukraść trumny z ciałami rodziny Pierwotnych. Niewzruszony dotąd tej porządniejszy z braci, ukrywa trumny bez wzrokiem Klausa, nawet mimo nalegań coraz mocniej zbliżającej się do Damona Eleny.

Odcinek nie powalił swoim poziomem, chociaż mocne zakończenie, w postaci pocałunku przed chwilą wymienionych, niesie iskierkę nadziei na odmianę od użalania się Eleny nad utratą Damona czy też rozpaczy tego ostatniego nad nieudanym planem zabicia Klausa.

Książki fantastyczne

Śmierć w pigułce na GameExe!

Dodał: , · Komentarzy: 2

Miło mi poinformować, że dzięki Tamcowi. na łamach GameExe można od dziś znaleźć jeszcze świeżutką recenzję przedostatniej części cyklu Wielka wojna diabłów pióra Kennetha B. Andersena.

smierc w pigułce

Duńczyk przedstawia dalsze losy Filipa Engella, czyli głównego bohatera także dwóch poprzednich części serii. Tym razem Filipa spotyka śmierć. Niby nic wielkiego, ale problem pojawia się wtedy, gdy go tam nie wzywał ani Lucyfer, ani też Mortimer. Dlaczego młodzieniec zdecydował się na taki krok?

Tego dowiecie się z książki, ale wpierw zapoznajcie się z naszą recenzją, by przekonać się, czy warto sięgnąć po tę pozycję.

Inne

Steve Jobs to postać, którą przedstawiano już na różnych serwisach tak niezliczoną ilość razy, że poznaliśmy jego życie i twórczość niemal kompletnie, wraz z takimi a nie innymi szczegółami. Apple, świadome przełomowej chwili w swojej dość długiej i burzliwej karierze, postanowiło przedstawić światu nie kontynuację iPhona o numerku "5", ale ulepszoną "czwórkę", której największą zmianą i głównym asem w rękawie ma być właśnie Siri.

siri, iphone

Z początku to, co znamy teraz jako Siri, było jednie aplikacją voice-to-text, czyli pozwalającą na zapisanie komend głosowych użytkownika. Nie było to przełomowe osiągnięcie, bowiem podobne funkcje pełniło Tellme w systemie Windows Phone 7. Wtedy jednak Siri nie potrafiła nic ponad to i nie miała żadnej płci. Czemu wspominam o płci?

Otóż okazuje się, że płeć, a raczej związany z nią głos, wcale nie jest bez znaczenia. Profesor Clifford Nass z Uniwersytetu Stanforda stwierdził, że ludzki mózg jest zaprogramowany w taki sposób, aby polubić żeński głos. A o taki przecież wcale nie tak trudno. Badacze idą nawet o krok dalej i twierdzą, że owa preferencja w stronę żeńskiego wokalu rozpoczyna się już w łonie matki. Właśnie na głos rodzicielki płód reaguje w przeciwieństwie do głosu... ojca. Tym samym Nass daje odpowiedź na pytanie, dlaczego właśnie Siri i czemu wszelkiego rodzaju urządzenia GPS mówią do nas kobiecym głosem.

Wczytywanie...