Nie ulega wątpliwości, że mroczne wizje przyszłości rasy ludzkiej są zawsze w cenie i podświadomie kuszą graczy wszelakiej maści. Nawet pomimo faktu, iż często do znudzenia przeżywaliśmy plagi zombie, przemierzaliśmy zrujnowane metropolie czy wykorzystywaliśmy praktyczne nauki Lesa Strouda do przetrwania na nieprzyjaznym terenie – wciąż pragniemy więcej. Koniec kalendarza Majów oraz przepowiednie wieńczące upadek cywilizacji u schyłku 2012 roku, jeszcze mocniej zachęcają developerów do tkania apokaliptycznych wizji i serwowania nam pewnego przedsmaku tego potencjalnego Armageddonu. Jest popyt, więc trzeba zapewnić pewną podaż i tym razem pomocną dłoń w kierunku spragnionych pasjonatów elektronicznej rozrywki postanowiło wyciągnąć szwedzkie studio Fatshark.

„Krater”, bo taką nazwę nosi ich autorski projekt, został przedstawiony jako gra hack'n'slash osadzona w klimatach postapokaliptycznych i nastawiona na eksplorację, crafting oraz mierzenie się z konsekwencjami rozlicznych wyborów. W ręce graczy zostanie oddany oddział złożony z trzech herosów będących przedstawicielami jednej z czterech wyjątkowych profesji. Obok kampanii poświeconej dla zadeklarowanych wirtualnych singli, znajdzie się również miejsce na tryb przeznaczony do rozgrywki wieloosobowej.

Szykuje nam się kolejny remake! Tym razem już we wrześniu tego roku w kinach będziemy mogli zobaczyć nową wersję filmu "Sędzia Dredd", powstającego na podstawie komiksu. Dla przypomnienia, pierwsza wersja nakręcona została w 1995 roku, a tytułowego sędziego zagrał Sylwester Stallone. Akcja filmu toczy się w przyszłości, w mieście, gdzie zbrodnia i przestępstwo są na porządku dziennym. Na straży porządku stoją specjalni funkcjonariusze nazywani Sędziami.

Odtwórcą głównej roli będzie Karl Urban, którego na pewno widzieliście już w kilku produkcjach, między innymi we "Władcy Pierścieni" czy "Star Treku". Jego partnerkę zagra Olivia Thirbly.

W tej chwili znamy jedynie datę światowej premiery (tj. 21 września 2012), ale mam nadzieję, że w Polsce pojawi się w mniej więcej tym samym terminie, bo powiem szczerze, że liczę na świetne widowisko!

Tymczasem zapraszam do zapoznania się z najnowszymi zdjęciami z planu w rozwinięciu.

Rok 2011 się już definitywnie skończył, przyszła więc pora na nową ankietę. Zanim jednak do niej przejdę, poświęcę chwilę na podsumowanie starej. Pytanie jak wam zadaliśmy brzmiało: Czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się zagrać w grę, przeczytać książkę lub obejrzeć film za sprawą recenzji Game Exe? Jak się okazuje, aż 60% osób, które wzięło udział w głosowaniu, posłuchało opinii naszych recenzentów, z czego 35% więcej niż trzy razy. Nie będę ukrywać, że takie wyniki bardzo nas cieszą – udowadniają, że praca, jaką wkładamy w teksty, ma sens.

Z drugiej strony, nasze opinie nie miały żadnego wpływu na prawie jedną trzecią głosujących. Powody takiego stanu rzeczy są zapewne różne, my możemy jedynie robić więcej i lepiej, niech to będzie nasze noworoczne przyrzeczenie. Na koniec pozostaje szanowne grono w postaci 8%, które, jak się okazuje, nie cierpi naszych recenzji. Powinniśmy być tym faktem zdołowani, jednak my wiemy, że miłość od nienawiści dzieli cienka granica, dlatego będziemy pisać tak długo, aż nasza twórczość zostanie pokochana! Tymczasem przejdźmy do nowej ankiety...

Postanowiliśmy zadać wam istotne pytanie dotyczące naszej działalności w 2012 roku, a mianowicie, czego powinno być więcej w newsach na GE – filmów? Książek? A może gier, a jeśli tak, to jakich? Ankietę znajdziecie tam gdzie zawsze, gorąco zachęcam do oddania głosu, ponieważ wyniki dadzą nam naprawdę do myślenia!

W rozszerzeniu wieści znajdziecie całość wyników starej ankiety.

Informacja prasowa

Dawno, dawno temu w odległej galaktyce... to słowa, które ukazały się na ekranach kin całego świata. "Gwiezdne wojny" gromadziły i gromadzą przed ekranami całe pokolenia widzów oferując im wszystko to, co stanowi o sile kina. Chwile pełne napięcia, grozy i humoru, wielką przygodę i wspaniałą zabawę, opowieść o walce dobra ze złem.

Już 10 lutego wielbiciele "Gwiezdnych wojen" będą mogli na nowo zachwycić się tym obrazem. Pierwsza część legendarnej sagi George'a Lukasa, "Gwiezdne Wojny. Część I – Mroczne Widmo" w cyfrowej wersji 3D, niewątpliwie dostarczy emocji i nowych, niezwykle pozytywnych wrażeń.

Obejrzyj "Gwiezdne wojny" jakich nie znałeś (trailer)!

Już 6 lipca do kin wejdzie najnowszy film Marca Webba. W tej chwili jest jeszcze niezbyt znanym reżyserem, ale wkrótce może się to zmienić za sprawą „Niesamowitego Spider-Mana”. Nie będzie to kontynuacja przygód naszego ulubionego Pająka, czego można by się spodziewać po tytule, a próba ujęcia historii Petera Parkera na nowo. Ekranizacja tym razem ma być bliższa komiksowi, co można stwierdzić już po obecności aktora Rhysa Ifansa, który będzie odtwórcą roli Jaszczura. W samego Spider-Mana wcieli się Andrew Garfield, którego zobaczyć można w chociażby „Kochanicach Króla”.

Sama nie wiem czego spodziewać się po tym remake'u. Może odrzuca mnie fakt robienia nowej wersji filmu, kiedy stara nie wyszła tak dawno. To tak jakby zrobić nową, bardziej zbliżoną do książki ekranizację „Władcy Pierścieni”. Trochę za wcześnie. Ale nie przekreślam z miejsca nowego Spider-Mana – poczekamy, zobaczymy i ocenimy.

Tymczasem zapraszam do rozszerzenia, gdzie czeka na was zwiastun „Niesamowitego Spider-Mana” z polskimi napisami. Gorąco zachęcam do oglądania!

Każdy prawdziwy pirat powinien w czasie swojej wyprawy morskiej zdobyć tyle łupów, ile tylko zdołają pomieścić skrzynie i kufry. Następnie, po powrocie na twardy ląd, drogocenności te muszą zostać wymienione na prawdziwe złoto, bo posiadanie właśnie tego kruszcu świadczy o pozycji społecznej. Wszystko ładnie i pięknie, ale problemem dzisiejszych czasów jest fakt, że niektórzy piraci trochę za bardzo się cenią i oferowane przez nich dobra nie są tyle warte, na ile je wyceniają. Klient przeważnie zaczyna wtedy kręcić nosem i odchodzi w poszukiwaniu sprzedawcy, który przedstawi mu lepszą ofertę.

Niestety, ale identycznie jest w przypadku edycji kolekcjonerskiej "Risen 2: Dark Waters". Widzimy jej zawartość na grafikach i myślimy sobie "Jest nieźle!". Niestety, cena sprawia, że dziękujemy sprzedawcy i na zawsze znikamy z jego świata, bo wiemy, że możemy znaleźć coś dużo lepszego w tych kosztach.

Audycja w Radiu Gdańsk, podczas której Andrzej Sapkowski zdradził, że powstanie kontynuacja wiedźmińskiego cyklu, przez niektórych została potraktowana jako deklaracja dla żartu. W końcu mamy "twarde dowody" na to, że książka jednak powstaje.

Do kogo najlepiej udać się po odpowiedź, jeśli nie do redaktora naczelnego wydawnictwa, które zajmowało się dotychczasowymi częściami sagi? Mirosław Kowalski z superNOWEJ, w rozmowie dla Wirtualnej Polski, zdradza, że będziemy mieli do czynienia z powieścią, a nie nowelą pełną krótkich opowiadań. Redaktor naczelny dodaje, że "akcja toczyć się będzie w realiach wiedźmińskiego świata. Nie będzie to żaden prequel ani sequel, co zresztą Sapkowski wielokrotnie publicznie podkreślał, tylko rzecz absolutnie odrębna".

Zapowiada się porcja kolejnych dobrych przygód. Na rezultat będziemy musieli poczekać co najmniej dwa lata. Kupilibyście kolejny tom?

Płomyk nadziei wszystkich fanów uniwersum Star Treka rozbudził Bryan Fuller, który zdradził, że rozmawiał już na temat ewentualnego serialu. Czy tym razem się uda?

Bryan Fuller znów próbuje namieszać. Podczas rozmowy z dziennikarzem na łamach Ain't It Cool zdradził, że prowadził rozmowy z Bryanem Singerem na temat wskrzeszenia serialu w uniwersum Star Treka. Trzeba jednak pamiętać, że nie pojawiły się szczegóły dotyczące możliwej współpracy obu dżentelmenów.

Osobne próby wskrzeszenia marki, podejmowane tak przez jednego, jak i drugiego, nie odniosły spodziewanego rezultatu, więc potencjalne porozumienie nie powinno nikogo dziwić. Obaj panowie mieli ostatnio okazję razem współpracować, co rokuje dobrze na przyszłość. W końcu od emisji ostatniej filmowej odsłony minęło już dużo czasu, zaś panująca posucha na seriale science-fiction stwarza doskonałe warunki na zdobycie dobrej oglądalności.

Chcielibyście, aby ta zasłużona marka ponownie zagościła na srebrnym ekranie?

Bigpoint ogłasza, że wybrani piloci będą mogli przetestować nowe okręty w grze. Statyki typu carrier będą udostępnione na specjalnie przygotowanym do tego serwerze.

Zabawa nowymi okrętami nie jest dla nowicjuszy, dlatego każdy chętny będzie musiał legitymować się co najmniej 30 poziomem doświadczenia. Carriery to mobilne centra dowodzenia, doskonale nadające się także jako statki z zapasami i zaopatrzeniem.

Chętni piloci powinni jak najszybciej udać się po szczegółowe informacje zawarte na stronie głównej gry.

Gracze po drugiej stronie oceanu Atlantyckiego już przemierzają nieskalane ścieżki krainy Amalur, z kolei europejscy miłośnicy elektronicznej rozrywki muszą uzbroić się jeszcze w cierpliwość i poczekać do piątku, gdyż to wtedy otworzą się dla nich wrota do tego baśniowego świata. Recenzje zachodnich krytyków zdradzają, że warto wypatrywać debiutanckiego dzieła 38 Studios (zazwyczaj produkcja otrzymuje soczyste 8/10) i dać mu szansę zagościć na pękatych dyskach twardych, ale jedynie do nas należy decyzja, czy jest sens zakończyć smutny żywot świnki skarbonki efektownym uderzeniem młotka, a następnie pomaszerować dumnie do sklepu. W końcu do każdego takiego postanowienia należy podchodzić podejrzliwie, poddać je pod należytą rozwagę i przepuścić przez gęste sito własnego widzimisię.

Zanim jednak zadecydujemy w zgodzie ze swoim sumieniem, czy rozbić na drobne kawałeczki szlachetne porcelanowe zwierzę, aby dostać się do jego dochodowego wnętrza, dobrze byłoby rzucić okiem na najświeższy materiał promujący „Kingdoms of Amalur: Reckoning”. Twórcy przyszykowali spot, który może nie grzeszy długością, ale ma widoczne patetyczne zacięcie. Ponownie nie zabrakło efektownych akrobacji, mordowania tałatajstwa czy gadki o przeznaczeniu i wyjątkowości protagonisty.