
Electronic Entertainment Expo – największe targi poświęcone niemalże każdemu aspektowi świata elektronicznej rozrywki.To właśnie w hali Los Angeles Convention Center, decydują się losy przyszłych hitów, stąd też twórcy nie szczędzą grosza na skuteczną promocje swoich tytułów, a przygotowania do imprezy przez potentatów branży, trwają niemalże od miesięcy. Pojawia się masa nowych i często wręcz szokujących informacji oraz zatrzęsienie wprost wbijających w fotel zwiastunów, a to wszystko przez trzy, wyjątkowe dni. Po kilku dziwnych latach stagnacji (ekspozycja była tylko otwarta dla ekspertów branżowych oraz dziennikarzy), targi wracają do dawnej formy i znów bije od niech blask dawnej świetności.
Do rzeczy jednak, bo każdy z Was zapewne o targach E3 słyszał i czytał już niejedno. Jak widać kanadyjskie studio BioWare nie przespało okresu przygotowawczego i wydało niebagatelną kwotę na promocje swoich tytułów, gdyż ze wzbudzającą podziw częstotliwością, możemy podziwiać istne perełki promujące ich wysokobudżetowe tytuły. Dotychczas niekwestionowanym liderem wszelakich sekwencji filmowych oraz zwiastunów, była znana wszem i wobec firma Blizzard Entertainment. Jednakowoż to co ujrzałem zasiało ziarno niepewności w moim umyśle, że "le roi est mort, vive le roi!". Przesadzam? Możliwe. Jednak póki zaczniecie osąd, zobaczcie sami.












