Pierwszy oficjalny dodatek do „Age of Conan” zbliża się nieubłaganie i już tylko 18 dni dzieli nas od wędrówki do egzotycznego Imperium Khitaju, gdzie czekają na nas nowe przygody oraz niebezpieczeństwa, z którymi nieodłącznie wiąże się chwała, artefakty, alkohol, kobiety lub mężczyźni (nie mógłbym zapomnieć przecież o naszych drogich graczkach!*)… Już czuję ten zapach orientalnych przypraw i smak tamtejszych burd. „Narodziny Zabójcy Bogów” to mój cichy faworyt na grę tych wakacji, bo w wirtualnej Hyborii zdecydowanie tkwi wielki potencjał, choć, póki co, strasznie nie wykorzystany przez twórców (ale starają się to zmienić, o czym świadczy choćby nagroda „Najbardziej usprawnionego MMO 2009 roku”). Mam tylko nadzieje, że rozszerzenie zaproponuje nam coś ciekawszego niż nowe lokacje do grindu, bo jak nie, to chyba wybiorę się do Oslo z kijem bejsbolowym pod pachą, aby „delikatnie” wytłumaczyć Funcomowi, że „dwa razy z graczami to się w kulki nie leci”.
Tak czy siak, informowaliśmy już kilkakrotnie, co wniesie nowy dodatek, więc nie będę Was tutaj zanudzał i rozpisywał się Bóg wie jak długo. Z gameexeowskiego obowiązku wspomnę tylko, że naszą wędrówkę po Wschodnim Imperium Khitaju będziemy mogli rozpocząć zaraz po uzyskaniu 20 poziomu doświadczenia, a sam dodatek wniesie nowe wierzchowe, przedmioty, lokacje, system frakcji oraz Systemu Alternatywnego Rozwoju Postaci. W skrócie – taka ostra zrzynka z „Guild Wars: Factions”, ale o tym cicho, bo to drażliwy temat dla Skandynawów.