

Targi Gamescom 2010 rozkręciły się już na dobre i rozgrzały głowy całej elektronicznej braci. Multum frapujących i szokujących informacji, klimatyczne zwiastuny, wystrzałowe obrazki i wiele innych materiałów. To wydarzenie, które wywołuje mnóstwo skrajnych emocji. Od niekontrolowanych wybuchów radości, po ujawnieniu nowych projektów lub zaprezentowaniu długo wyczekiwanych tytułów w akcji, do jęków zawodu i niesmaku z powodu zdementowania jakiejś smakowitej plotki czy pokazaniu innych rozczarowujących materiałów. Zdecydowanie o imprezie odbywającej się w Kolonii, będzie się mówić jeszcze wiele tygodni po jej zakończeniu.
Ale, ale… Jakimi gospodarzami byliby Niemcy, gdyby sami nie dorzucili własnej, solidnej cegiełki? Dlatego też, aby uniknąć pewnego „faux pas” i zachować się zgodnie z elementarnymi zasadami dobrego tonu, postanowili zaserwować wykwintne danie, które zadowoli nawet największego malkontenta komputerowych gier fabularnych. W rolę Obera wcielona została firma Koch Media i podległy jej Deep Silver. Co znalazło się pod pokrywką? Zdecydowanie bardzo ostre i kontrowersyjne potrawy.