Nie są to jakieś specjalnie wylewne i dobitne przeprosiny. Raczej rzucone, ot tak, dla porządku i ze znaną sobie wyższością. Trzeba jednak mocno docenić ten gest, gdyż Pan Andrzej nauczył nas, że robi to baaaaaaardzo rzadko.
Choć przez lata optyka pisarza w stosunku do graczy stopniowo się zmieniała i potrafił powiedzieć o nich nawet ciepłe słowo, to nigdy formalnie nie przeprosił za swoje wypowiedzi jak te, że “obraca się wśród inteligentnych ludzi, więc nie zna wielu graczy” czy to, iż gry “narobiły mu tylko sporo smrodu i gówna”. Zachowanie Sapkowskiego było nie tylko negatywnie odbierane przez środowisko skupione wokół elektronicznej rozrywki, ale również przez te pisarskie – Dmitry Glukhovsky nazwał go nawet kiedyś za to “aroganckim skurwysynem”.
Jednak teraz w wywiadzie dla serwisu SpidersWeb+ postanowił posypać głowę popiołem. Trochę… powiedzmy...