W gąszczu informacji prosto z branżowych kuluarów i zawirowań jubileuszowo-świątecznych, umknęło mi parę nowinek związanych z książkami opartymi na uniwersach zrodzonych w umysłach pracowników BioWare. Jasne, jak szepcze mi do uszu praktyka, zapewne nie będzie to proza najwyższych lotów i trudno oczekiwać głębszej uczty literackiej, jednakowoż w każdej z tych pozycji czuć zawsze pewną nutkę klimatu gier. Poza tym, jakby nie patrzeć, jest to jedna z ambitniejszych form rozwijających nasze ulubione światy, więc nie ma co kręcić nosem.
O „Dragon Age: Rozłam”, co nieco zdążyłem już napisać, lecz dla przypomnienia – jest to tytuł przybliżający wydarzenia, które doprowadziły do zburzenia odwiecznej równowagi panującej w całym Thedas. Co spowodowało, że Templariusze i Kręgi Magiczne wyrwały się z ciasnej smyczy Zakonu Andrasty? Otrzymamy odpowiedź na te pytanie, czytając najnowszą powieść Davida Gaidera. Wszystko zostanie skąpane w szlachetnych klimatach krainy Orlais, a na dodatek obiecano, że na kartach książki spotkamy kilku starych znajomych (m.in. Wynne i Shale).
Książka zadebiutuje w księgarniach 8 marca, natomiast już dziś, dzięki naszym kolegom z Przystani Szarego Strażnika, możecie przeczytać słodziutki fragment „Rozłamu” – „Jestem duchem Iglicy”. Smacznego.