
"Kościsko" to następny (obok "Łaumy") komiks, w którym Karol "KRL" Kalinowski zainspirował się mitologią ludów indoeuropejskich. Polski twórca rozpisał historię na prawie dwieście stron, umiejscawiając ją w tytułowym miasteczku. Głównymi bohaterami są wprowadzający się do niego ojciec – Karol – wraz z synem – Maxem. Ich przybycie następuje mniej więcej w tym samym momencie co pobudka Leszego, który jest zaskoczony tym, jak zmienił się świat podczas jego ponad stuletniej drzemki.

Już na początku trudno nie oprzeć się urokowi miejsca akcji. Pod pewnym względem jest ono podobne do innych małych miasteczek, które odwiedzają protagoniści w serialach, filmach, czy książkach. Chodzi tu o tajemniczość – od razu przeczuwa się, że mieszkańcy coś ukrywają, a goście stanowią raczej rzadkość. Karol i Max przenieśli się tylko do innego miasta, lecz ma ono odmienną, nietuzinkową atmosferę. Społeczność jest bardziej zżyta, do tego Kościsko wypada tyleż niezwykle, co po prostu przytulnie i uroczo – pomimo elementów grozy.