ArcaniA: Upadek Setarrif

Desperackie czasy, wymagają równie rozpaczliwych kroków. Na początku roku informowałem o fatalnej sytuacji finansowej firmy JoWooD Entertainment, a co za tym idzie, potencjalnej rezygnacji z większości mało opłacalnych projektów m.in. pierwszego DLC do „Arcania: Gothic IV” – „Fall of Setarrif”. Kiedy wszyscy pogodzili się już z losem niegdysiejszego germańskiego giganta i pakowali do trumny pewnego młodego chłystka zwanego Bezimiennym, ten w akompaniamencie gwizdów oraz wiwatów zaskoczonych graczy, powstał z grobu, pokazując popularny „gest Kozakiewicza” wszystkim niedowiarkom. Tak, tak… Spellbound i jego wizja Gothica, pomimo smrodu płynu balsamującego oraz umorusanej glebą twarzy, wciąż ma się dobrze.

Arcania: Upadek SetarrifArcania: Upadek Setarrif

„Fall of Setarrif” zmierza na ekrany naszych monitorów i zagości na dyskach twardych wszystkich zainteresowanych już 25 marca.

Guild Wars 2
guild wars 2

Arena.net jest niczym monolit, który nie ugina się pod lawiną pytań niecierpliwych graczy, skupiającej się na przybliżonej dacie premiery „Guild Wars 2”. Twórcy garściami czerpią z długoletniej i sprawdzonej taktyki Blizzard Entertainment, odpowiadając z kamienną twarzą na wszystkie spekulacje – „gra wyjdzie wtedy, kiedy będzie gotowa”. Trudno się dziwić takiemu podejściu, bo każdy chyba pamięta frustracje, jaką wywołał choćby „Age of Conan”.

Wirtualny świat Hyborii aż tryskał od potencjału i ciekawych pomysłów, lecz różnorakie irytujące błędy oraz niedopracowania, zamazały ten pozytywny obraz, w efekcie czego społeczeństwo salwowało się ucieczką z tego uniwersum w trybie ekspresowym. W dzisiejszych czasach należy być ostrożnym, gdyż gracze szybko nie zapominają wpadek i wywołanego przez nie niesmaku, a na dodatek rynek MMO jest już tak nasycony, że ewentualne niepowodzenie wzbudziłoby tylko zachwyt, czającej się gdzieś w cieniu, konkurencji.

Dlatego nadal nikt nie wie, kiedy zostanie wydany ten cały „Guild Wars 2”. W tym roku, a może dopiero w 2012? Odrobinę światła na tę kwestię może rzucić zapowiedź zamkniętych alfa i beta testów. Co prawda ta jest dość enigmatyczna, ale do tego zdążyliśmy się już przyzwyczaić.

TERA: The Exiled Realm of Arborea

Kolejny dzień i kolejna aktualizacja na GameExe. Jednak tym razem nie działu książkowego. Osoba ukrywająca się pod pseudonimem Hisae postanowiła specjalnie dla nas napisać swoje wrażenia z rozgrywki w MMO zatytułowane TERA: The Exiled Realm of Arborea. Tekst został naprawdę ciekawie napisany i każda osoba lubująca się w sieciowych wyprawach przeczyta go z wypiekami na twarzy.

tera: the exiled realm of arborea

"Take aim, take action, take control" – takimi hasłami szczyci się świeży MMORPG ze stajni Bluehole Studio – T.E.R.A., które całkiem niedawno zakończyło fazę otwartych beta testów, niestety, tylko i wyłącznie w Korei. Pomimo sporych utrudnień związanych z założeniem konta na stronie ichniego wydawcy gry, udało mi się przetestować tytuł, który zdaniem wielu ma strącić z półki miłościwie nam panującego WoWa. Czy są na to szanse?

Czy dzieło Blizzarda naprawdę powinno się czuć zagrożone? Do niedawna jedynie Star Wars: The Old Republic był wymieniany jako gra mogąca zagrozić pozycji niepokonanego WoWa. Cóż, nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wam miłej lektury!

Dragon Age II

Mam dobrą wiadomość dla wszystkich melomanów i pasjonatów „Dragon Age II”, którzy uważają, że motyw przewodni produkcji to zdecydowanie za mało, aby wyrobić sobie opinię o oprawie muzycznej i sprawiedliwie ocenić pracę Inona Zura. Otóż do sieci trafiły dwa nowe utwory prosto z gry, które różnią się od siebie niczym ogień i woda. Pierwszy kawałek jest bardzo spokojny, ciepły i czuć w nim pewną nutkę nostalgii za czymś utraconym. Natomiast drugi odwołuje się do naszej bojowej natury i ma pewien, lekko egzotyczny, posmak.

inon zur

Zresztą, posłuchajcie sami…

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów
jacek rozenek

Trudno będzie o jakieś większe zaskoczenia w tej informacji, choć akurat w tej sprawie to powinno tylko cieszyć. Dubbing w pierwszej części „Wiedźmina” był po prostu doskonały i obok polonizacji „Planescape: Torment”, jest do dziś uznawany za najlepszą lokalizację w historii rodzimego rynku. Ba, potwierdzeniem tej tezy są rozliczne komentarze zagranicznych graczy, którzy z własnej woli przerzucali się na polską wersję językową, gdyż tylko ona gwarantowała dopełnienie charakterystycznego, słowiańskiego klimatu dzieła CD Projekt RED. Dodajmy do tego, że „Wiedźmin 2: Zabójcy Królów” to jeden z najdroższych i najbardziej wymagających nadwiślańskich projektów ostatnich lat, więc prostą konkluzją jest, że tego aspektu produkcji zwyczajnie nie można zrobić na „odwal się”.

Parafrazując starą piłkarską mądrość – „zwycięskiego składu się nie zmienia”. Nie może zatem dziwić, że głosu Geraltowi z Rivii ponownie użyczy Jacek Rozenek, piękna Triss Merigold czarować będzie głosem Agnieszki Kunikowskiej, a kufel porządnego krasnoludzkiego piwa wypijemy z Pawłem Szczęsnym, który wcieli się w rolę Zoltana Chivaya. Nie zabrakło również miejsca dla Adama Baumana, który kolejny raz poczuje ciężar korony dzięki Królowi Foltestowi czy Jacka Kopczyńskiego, wchodzącego w skórę barda i bawidamka – Jaskra.

Jednakowoż, świeża intryga wymaga nowych bohaterów. Dlatego też do studia nagraniowego zaproszono taką śmietankę polskiego „voice actingu” jak Dariusz Odija, Jan Kulczycki, Włodzimierz Matuszczak czy Mirosław Zbrojewicz.

Firma CD Projekt obiecuje, że w najbliższym czasie opublikuje kilka próbek głosowych, tak abyśmy mogli spokojnie ocenić, czy aktorzy są nadal w formie i wciąż nie zawodzą. Tym niemniej, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że ponownie szykuje się nam prawdziwa uczta dla uszu.

Dragon Age II

No, to teraz BioWare konkretnie zaszalał! W ostatnich dniach mogliśmy obejrzeć sporo nowego materiału związanego z „Dragon Age II”, lecz nie da się ukryć, że większa jego część, to były jakieś bezładnie zmontowane urywki rozgrywki, z których niewiele dało się wywnioskować. Kanadyjczycy widocznie doszli do tych samych wniosków, wobec tego zaprezentowali wczoraj blisko półgodzinny fragment historii, który został okraszony komentarzem jednego z twórców, dość starannie wyjaśniającym zmiany, jakie zaszły od czasów „Początku”. Piątek to jednak normalny dzień pracy i nie każdy miał czas czy ochotę przyglądać się, jakie tajemnice zdradzał przed graczami Mike Laidlaw. Szczęśliwie, dla powyższych osób oraz grupki zapominalskich, wszystko zostało skrupulatnie nagrane – filmik znajdziecie w rozszerzeniu informacji.

dragon age 2

Przy okazji twórcy poinformowali, że tytuł został „ozłocony”, co oznacza, że prace nad nim zostały ukończone i gra trafiła już do tłoczni. Nie będzie więc żadnych poślizgów czy innych, mało ciekawych, przesunięć. Dobrze wiedzieć.

Diablo III
diablo 3

Kolejny epizod niekończącego się serialu pt. „Kiedy wyjdzie Diablo III?”. Jeszcze wczoraj Thomas Tippl z Activision Blizzard, z uśmiechem na ustach rujnował nadzieje wszystkich niecierpliwych pasjonatów, wyrażając przekonanie, że najprawdopodobniej nie ujrzą oni gry przed 2012 rokiem. Jak jednak pisałem, pracownicy „Zamieci” to przewrotne bestie, które chodzą własnymi ścieżkami i nie słuchają nikogo. Odrobinę zuchwałe zachowanie, ale za to ich się w końcu kocha, szczególnie w chwilach, gdy zaprzeczają plotkom o przesunięciu premiery na następny rok. Jak Rob Pardo zdradził serwisowi Kotaku:

„Naprawdę, naprawdę mamy nadzieje [że „Diablo III” wyjdzie w 2011 roku – dop. Tokar]. Naszym celem jest wydać go w tym okresie. Jednak wiesz, gdy wszystko już zmierza ku końcowi, mamy zamiar to zrobić dobrze. To jest ważniejsze.

Obiecujemy, że wydamy grę dopiero wtedy, kiedy będzie ona niesamowita. I będziemy trzymać kciuki, aby stało się to jeszcze w tym roku.”

Co to oznacza? Chyba tylko tyle, że znów wracamy do punktu wyjścia i pozostaje nam również modlić się za to, aby diabeł ze swoją świtą zstąpił na nasze dyski twarde w najbliższych miesiącach.

Inne

Zaginione ogniwo ewolucji BioWare

Dodał: , · Komentarzy: 0
pięć palców śmierci

Nie ulega wątpliwości, że ludzie, maczający swoje zwinne palce i wykorzystujący swoje giętkie umysły przy tworzeniu komputerowych gier fabularnych, to naprawdę dziwna kasta, która charakteryzuje się ponadprzeciętną fantazją i tryskaniem milionem pomysłów na minutę. Nie trzeba być też omnibusem, aby wykoncypować, iż jedne idee są zwyczajnie genialne, a drugie kompletnie poronione. Wiele pomysłów, zrodzonych dzięki delirycznym uniesieniom i za pośrednictwem lunatycznych myśli szaleńców, trafia do tego drugiego kufra, zwanego koszem na odpadki.

Jeden z właśnie takich projektów zakiełkował kilkanaście lat temu w umyśle Grega Zeschuka, założyciela BioWare, i na kończącej się dziś imprezie DICE, postanowił się nim podzielić.

Guild Wars 2

Najnowszy materiał z „Guild Wars 2” dobitnie ukazuje, czym jest magia kina i jak mocna jest siła reklamy. Kiedy widzę takie zwiastuny, w moim umyśle krystalizuje się tylko jedna myśl – „muszę to mieć!”. Gdy zaczynam snuć misterne plany, skupiające się na pytaniu „skąd ja wezmę pieniądze na kolejną grę?”, do głosu zaczyna dochodzić chłodna kalkulacja, która wylewa mi kubeł zimnej wody na głowę i krzyczy ile sił w płucach – „przecież nie trawisz gatunku MMORPG!”. Dopiero wtedy niechętnie budzę się z pięknego snu, przyznaje mojej logice rację i ruszam w dalszą drogę, przez zdradzieckie szalki wirtualnego świata.

Inną parą kaloszy jest, że gdybym kilka razy w życiu nie naciął się na tego typu transakcje, to zapewne w tym momencie wpisałbym czerwonym mazakiem do swojego kajecika „Guild Wars 2” jako tytuł, który trzeba koniecznie nabyć. Kryta, ostatnia ojczyzna rasy ludzkiej, zwyczajnie kusi, aby ją zwiedzić.

Zaintrygowani?

Dragon Age II

Dzień bez materiału związanego z „Dragon Age II” jest dniem straconym, nieprawdaż? Tym razem BioWare przygotował nam paczkę nowych screenów i krótki filmik, w którym to pierwsze skrzypce gra jeden z naszych dobrych towarzyszy. Jego imienia oczywiście nie mogę zdradzić, gdyż jest ono naznaczone paskudnym spoilerem, a przecież obiecałem, że nie będę psuł niespodzianek czytelnikom, którzy tego nie pragną. Jednak każdego kto wie o kim mowa, zapraszam do rozszerzenia wieści, gdzie znajdą zupełnie nową scenkę prosto z kontynuacji „smoczej sagi”. Ostrzegam, że jest lekko patetyczna i osobiście dość mocno mnie zniesmaczyła.

Dragon Age 2Dragon Age 2Dragon Age 2
Wczytywanie...