Na "A Plague Tale: Innocence" trafiłem zupełnym przypadkiem, przeglądając przecenione oferty sklepu PlayStation. Moją uwagę przykuł zwiastun charakteryzujący się dosyć mroczną grafiką podlaną gęstym klimatem. Wystarczyło przejrzeć kilka pierwszych opinii w internecie, aby poznać, że gra zbiera zdecydowanie pozytywne recenzje. Kilka formalnych kroków później produkcja wylądowała w mojej biblioteczce.
Informacja prasowa
Square Enix ujawniło swoje plany kontynuowania wsparcia dla uznanej przez krytyków gry MMORPG FINAL FANTASY XIV Online przez następne 10 lat i ogłosiło niektóre z nadchodzących treści, których gracze mogą się spodziewać w ramach tego celu.
Podczas ostatniej transmisji Letter from the Producer, producent i dyrektor Naoki Yoshida zaprezentował szereg usprawnień, które pojawią się w FINAL FANTASY XIV Online, aby gra mogła dalej ewoluować w kierunku sieciowego RPG, którym można cieszyć się zarówno w pojedynkę, jak i z innymi graczami, a także długoterminowe cele, takie jak ulepszenie grafiki.
Gry są tworami, które lubią zaskakiwać. Jest to też model dzieła pozostawiającego olbrzymie pole manewru. Oryginalna historia, nietypowy model działania, czasem drobna modyfikacja mogą wprowadzić ogromną zmianę w zasadach gry. Takie właśnie wrażenie można odnieść podczas grania w stworzonego przez Rosjan "Loop Hero".
Najnowszy zwiastun jednej z najbardziej oczekiwanych produkcji tego roku, to istna encyklopedia w pigułce i przy okazji nielicha pocztówka na temat tego, czego doświadczymy przemierzając świat “Elden Ring”. Wygląda na to, że najnowsza gra From Software wyciska wszystkie najlepsze elementy z poprzednich projektów studia, dodając przy okazji kilka sympatycznych nowości, a także nieszablonowy klimatyczny sznyt, który tak pokochali gracze.
Jedno jest pewne – tytuł zapowiada się niemożebnie dobrze i dla wielu graczy, będzie to naprawdę wyjątkowo dłuuuuuugie 5 dni.
Zmiany w personelu i odłączanie się części twórców od studia w celu rozpoczęcia własnej działalności, to praktycznie nieodłączna część tej branży i to od wielu lat. Tak samo zdarzyło się i tym razem. Mianowicie, zaangażowany w tworzenie "Wiedźmina 3" i "Cyberpunka 2077" Konrad Tomaszkiewicz założył własne studio, ochrzczone nazwą Rebel Wolves.
Ruiny Moskwy w 2035 roku nie są miejscem do życia. Nigdy nim nie były. Dwadzieścia dwa lata po wojnie atomowej Artem odkrywa prawdę o tym, dlaczego nie ma sygnałów radiowych spoza Moskwy i wyrusza wraz z towarzyszami pociągiem przez bezkresy Rosji w poszukiwaniu nowego domu.
Znów zanurzam się w odmęty moskiewskich tuneli metra. Któryż to raz, lecz czy po raz ostatni wraz z Artemem? Wszystko zaczęło się od wspaniałej powieści Dmitrija Głuchowskiego – "Metro 2033", której egzemplarz podpisany przez wielkiego mistrza stalkerskiej postapokaliptyki mam w swych zbiorach. Po książkach przyszła kolej na gry: rozdawane za darmo "Metro 2033", "Metro: Last Light" z wyprzedaży w dyskoncie, w końcu "Metro Exodus" w świątecznym prezencie od przyjaciółki. Temu ostatniemu tytułowi poświęcona jest niniejsza recenzja. Być może owe osobiste tło mało kogo interesuje, lecz podobne indywidualne doświadczenia z marką są silnym bodźcem, wpływającym na odbiór produktu.
Informacja prasowa
Okres pomiędzy końcem zimy, a początkiem wiosny to jedna z najpaskudniejszych pór roku. Za oknem tylko szaro i buro, ciągłe deszcze i sięgające do kolan błoto, a studentów dodatkowo gnębi sesja. Więc czemu nie poprawić sobie humoru nową grą? Lub kilkoma? Trwająca właśnie na GOGu wyprzedaż "We Love Games" pozwoli nam na zgarnięcie wielu tytułów zarówno nowych jak i starych za kryminalnie niską cenę.
Tworzenie gadżetów promujących gry jest znaną od dawien dawna metodą ich promocji i uzyskiwania dodatkowych źródeł dochodu. W końcu niejeden fan skusi się na wizję postawienia ulubionej postaci na biurku przy komputerze, czyż nie? Ale trzeba przyznać, że wiąże się też z tym spory artyzm. Podobnie jest z serią "The Legend of Heroes".
- 974 strony
- « Pierwsza
- ←
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- →
- Ostatnia »