Jak zapewne pamiętacie, prawo do wydawania produktów firmy Wizards of the Coast od nowego roku przejmuje CD Projekt. Na łamach serwisu Poltergeist ukazał się wywiad z Arturem Machlowskim, w którym pytano o dalsze plany rodzimego dystrybutora w związku z markami takimi jak karciane Magic: The Gathering czy RPG Dungeons& Dragons.
Oczywiście nie ma co się łudzić, że już teraz zdradzono jakieś dokładniejsze informacje zarówno o asortymencie, jak też cenach produktów dostępnych od nowego roku. Machlowski potwierdza jednak, że "Na pewno będziemy dystrybutorem produktów anglojęzycznych", co jest zawsze jakimś pocieszeniem. Pozostają jeszcze ci, którzy pragną widzieć na domowych półkach produkty w pełni zlokalizowane. W tej materii pozostaje jedynie enigmatyczne "CD Projekt to bardzo duża spółka dysponująca możliwościami nieosiągalnymi dla większości firm i wydawnictw, które dotychczas działały w polskiej branży". Mówiąc krócej – wiemy tyle, co prawie nic.
Niewiele więcej Machlowski mówi w kwestii drugiej dużej marki, jaką jest Magic: The Gathering: "CD Projekt będzie zajmował się dystrybucją wszystkich produktów Wizards of the Coast dostępnych w Europie. Będziemy dbać o to, by polscy gracze mogli się cieszyć nowościami równocześnie z innymi mieszkańcami Europy. Na razie nie potrafię jednak odpowiedzieć, które z nich zostaną wydane w języku polskim".
Właściwie jedyna jakaś konkretniejsza deklaracja dotyczy rozwijania społeczności graczy: "Chcemy rozwijać społeczność graczy, promować nasze tytuły, wspierać lokalne sklepy i niezależnych organizatorów w ich inicjatywach, chcemy poszerzać dystrybucję produktów i sprawiać, by były lepiej rozpoznawalne i dostępne".
Podsumowując, CD Projekt chce "sprzedawać gry a nie pudełka z grami". Jako wydawca o szerszych możliwościach, wspierany ryzykiem inwestycyjnym, na które może sobie pozwolić, rozpoznawalną marką i rozbudowaną siecią dystrybucji, powinien okazać się dużo aktywniejszym graczem od wysłużonej, ale ostatnimi czasy "leniwej" ISY. W końcu już przy poprzedniej edycji pokazano, że jest w naszym kraju zapotrzebowanie na produkty "Czarodziei z Wybrzeża". Cóż, czekamy do lutego, kiedy to mają się pojawić pierwsze efekty nowej umowy o współpracy.
Komentarze
Dodaj komentarz