Można już tworzyć swoją postać w przygotowanej na Facebooka grze Heroes of Neverwinter.
Twórcy uznali, że koniec zamkniętych testów i pora ujawnić światu swoją (kolejną) próbę podbicia Facebooka. Specjalnie dla GameExe, postanowiłem stworzyć moją dziarską postać o jakże szlachetnym imieniu jak "Shepard".
Ale wpierw trzeba zaznaczyć, że możemy za darmo stworzyć maksymalnie dwie postacie. Każdy kolejny "slot" jest już płatny, co oznacza, że musimy wybierać mądrze. Twórcy gry od razu proponują nam jedną z 4 gotowych postaci, której przypisano klasę i rasę. Cóż, najciekawsza jest jednak opcja "Custom" i to też właśnie z niej skorzystałem. Tym samym dostałem dostęp do wszystkich klas i ras w grze, dodatkowo mogąc zdefiniować płeć mojego herosa (bądź heroiny).
Oczywiście, klasy różnią się nie tylko wyglądem, ale także statystykami i sposobem gry. Możemy wcielić się w Kleryka (Cleric), Wojownika (Fighter), Łotrzyka (Rogue) bądź Czarodzieja (Wizard). W kwestii rasy również mamy cztery opcje. Są to, kolejno, Drakon (Dragonborn), Eladrin, Halfling (Niziołek) oraz Człowiek (Human). Jak widać, pominięto brodate krasnoludy a standardowe elfy zastąpiono ich odmianą, czyli Eladrinami. Drowów, ku mojej rozpaczy, też nie uświadczymy.
Po jakże ciężkim wyborze klasy i rasy, przystępujemy do ustalenia wartości Współczynników. Do rozdania mamy 22 punkty, przy czym nasze początkowe atrybuty ustalone są poprzez wcześniejszy wybór profesji.
Teraz pora na wygląd. Aż 3 odcienie skóry, tyle też rodzajów fryzur, twarzy czy koloru włosów. Nie da się tutaj poszaleć i oczyma wyobraźni łatwo dostrzec całe może klonów, chociaż wcale nie jesteśmy w świecie Star Wars.
Kiedy wreszcie przebrniemy przez proces kreowania postaci, możemy rozpocząć samą grę. Wita nas tajemniczy jegomość, który oferuje pomoc w przebyciu lasu w naszej drodze do tytułowego Neverwinter. Zaskakujące jest to, że nie pamiętamy niczego, ale nasz rzekomy krewny zostawił tam dla nas dom. Miło z jego strony, prawda?
Postaciami poruszamy niczym w grze planszowej, rzecz jasna korzystając ze swojej tury. Pierwsze starcie to dwa marne gobliny. System podpowiada, byśmy wybrali jeden z rodzajów ataku, które widzimy po kliknięciu na wroga. Możemy także szybko zajrzeć do naszego Ekwipunku (Inventory), aby zastawić pułapkę czy posłużyć się magicznym napojem czy też magiczną runą. Trzeba przyznać, że to spory wybór. Spodziewałem się raczej zwykłego atakuj, rzuć czar czy też strzel z łuku lub innej broni zasięgowej.
Dużym ułatwieniem jest automatyczne wykrywanie pułapek przez naszą postać. Jeśli mamy w drużynie Łotrzyka, to zobaczy je niemal po przejściu na planszę, podczas gdy inne klasy będą musiały podejść znacznie bliżej.
Udało mi się zakończyć samouczek otwierając skrzynię w obozie goblinów. Nie każdemu może się spodobać to, że wybieramy skarb w ciemno i dopiero później oglądamy, co też przeszło nam koło nosa. Na koniec etapu gra wystawia nam podsumowanie wraz z oceną i zdobytą liczbą punktów doświadczenia.
Twórcy obiecywali, że zobaczymy Neverwinter. Ogranicza się to do widoku, jaki możecie zobaczyć powyżej. Za to pojawiła się opcja podróżowania po Wybrzeżu Mieczy, a raczej po okolicach tytułowego miasta. Dużo lepiej wypada opcja wybierania przygód w samym Neverwinter, chociaż ogranicza się to do wyboru opcji z mapy miasta.
Po wybraniu dostępnej przygody, możemy wybrać jej stopień trudności. Dostępne są 3, od Normalnego (Normal) po Heroiczny (Heroic). Widzimy także tabelę najlepszych wyników, przez co twórcy gry chcą skłonić graczy do rywalizowania.
Podsumujmy, gry nastawiona jest na bezmyślne zabijanie potworów, chociaż trzeba powiedzieć, że wygląda to lepiej niż w Dragon Age Legends. Wykorzystano jednak ten sam, turowy model starć i dodano kilka ciekawostek, jak zastawianie pułapki czy też podsumowanie po każdej misji. Fabuły w tym jednak ani trochę, można było także dać graczom większe pole do popisu przy tworzeniu postaci.
Zapowiedzi twórców o tym, że będzie się grało tak, jak w czasie normalnych sesji, były mocno przesadzone. Z drugiej strony, jak na darmową grę na Facebooka, Heroes of Neverwinter na pewno zainteresuje sporą grupę ludzi.
Komentarze
Jak się człowiek na nic więcej nie nastawi to się będzie bawić znośnie.
Inna sprawa że juz na początku walą się nachalne płatności o sprzęt bądź dostęp do lokacji. Aż tak mnie to nie kręci żeby za to bulić.
Dodaj komentarz