Uwielbiam wszelakie statystyki, zestawienia, rankingi czy podsumowania i zawsze staram się chłonąć każde z nich, w najdrobniejszym detalu. To fantastyczne źródło wiedzy w malutkiej pigułce – pokazuje preferencje graczy, w jaką stronę zmierza branża komputerowej rozrywki, czy wyciąga na światło dzienne morze frapujących i zaskakujących smaczków, które normalnie zostałyby pominięte. Producenci gier nie są w ciemię bici i doskonale zdają sobie sprawę, jaka siła oraz mądrość kryje się nawet, w zdawałoby się, najmniej istotnych danych. W końcu to my, gracze, decydujemy o losie największych korporacji swoimi portfelami i każda informacja jest na wagę złota, nieprawdaż?
Czasy się zmieniają i technika idzie do przodu. Twórcy się przez te lata wycwanili – to, co kiedyś zajęłoby im długie miesiące przeczesywania sieci i czytania różnorakich opinii internautów czy robienia kosztowanych ankiet, teraz zbiera za nich… sama gra. Podczas, gdy my sterujemy poczynaniami Sheparda i ratujemy galaktykę przed obcym ścierwem, do siedziby BioWare, przy pomocy wstrętnych małych gnomów, wysyłane są interesujące materiały poglądowe, które pomagają w projektowaniu kontynuacji oraz idealnym wstrzeleniu się w gusta przeciętnego gracza. Nawet więc nie śnijcie, że coś się ukryje przed pierwszym sekretarzem Hudsonem!
Dziś Kanadyjczycy postanowili odkryć rąbek tajemnicy i podzielić się częścią tych danych ze społecznością. Chcecie wiedzieć, jak graliśmy w „Mass Effect 2”?