W 402 numerze płatnego Dungeona znajdziemy informacje odnośnie frakcji występujących w Klejnocie Północy – Neverwinter.
Jest to kolejny element reklamowej szeroko zakrojonej ofensywy związanej z wydanym niedawno podręcznikiem o mieście znanym z serii gier Neverwinter Nights. W jej skład wchodzą, poza wspomnianym Neverwinter Campaign Set, także D&D Game Day oraz ekskluzywna przygoda o nazwie Gates of Neverdeath, w której śmiałkowie przemierzą drogę od ogromnego i sławnego Waterdeep aż do nie mniej sławnego Neverwinter.
Prezentowane frakcje Neverwinter kierowane są do tych osób, które chcą lepiej poznać obszar rozgrywki i przygotować się tym samym do atrakcjo przygotowanych w ramach Lost Crown of Neverwinter.
Wpierw należy sięgnąć do historii samego miasta. Początki Neverwinter datowane są na rok 87 RD. Sam Elminster pisał o Klejnocie Północy, że jest to "przyjazne miasto rzemieślników, którzy sprzedają swoje wyroby poprzez kupców z Waterdeep, dzięki czemu ich wyroby można odnaleźć w całych Krainach". Moa była oczywiście o słanych zegarach, których precyzja nie podlega żadnym wątpliwościom. Tym samym miasto zostało zaliczone do grona tych "dobrych" na Północy – obok Sundabaru, wspomnianego Waterdeep i stolicy Srebrnych Marchii, czyli Silverymoon.
Nazwa miasta wiązała się nierozerwalnie z mroźnym i niegościnnym klimatem, ale ciepłe wody przepływającej przez miasto rzeki zapewniły jej w miarę spokojny rozwój.. aż do czasów Plagi Czarów (Spellplague).
Blisko 30 lat temu Góra Hotenow, czyli pobliski wulkan, obudziła się i wyrzuciła z siebie lawę, która przelała się przez miasto, tworząc szczelinę zwaną Przepaść (the Chasm). Większość zabudowy dawnego Neverwinter uległo zniszczeniu, jednak tutejsi twardzi mieszkańcy nie poddali się. Pod wodzą Lorda Protektora, Lorda Neverember, trwa usilna odbudowa miasta ze zniszczeń, która trwa aż do dziś.
Podczas GenConu gracz będzie mógł wcielić się w przedstawiciela jednej z trzech frakcji w mieście. Pierwszą z nich, Nowe Neverwinter (New Neverwinter), reprezentuje sam Lord Neverember. To postać znana z Neverwinter Campaign Setting, która powraca wraz ze swoim głównym zarządcą – Somanem Galtem. Cele tej frakcji są dość proste – odbudować miasto. Chodzi o osiągnięcie dawnej chwały, prestiżu i – co chyba najważniejsze – bezpieczeństwa. Pozostałe dwa ugrupowania mają dużo starszą historię.
W mieście działają także Czerwoni Magowie z Thay. Państwo to, rządzące przez magokrację rady zulkirów na czele z Szass Tamem, uzyskało niepodległość po oderwaniu się od Mulhorandu. Plotki głoszą, że ich upodobanie do nekromancji i innych czarnych praktyk jest w istocie odpowiedzią na pytanie, czy też wybuch wulkanu nie był przypadkiem działaniem celowym. W Lasach Neverwinter (Neverwinter Woods) działa agentka samozwańczego władcy Thay, Valindra Shadowmanlte, która utworzyła the Dread Ring.
Ostatnia z frakcji powinna być zaskoczeniem dla wszystkich, którzy uważali Bregan D'aerthe Jarlaxle'a za bandę drowich wyrzutków, których interesują jedynie zimne i niegościnne korytarze Podmroku. Grupa ta pojawiła się pierwszy raz w książce R. A. Salvatore Wygnanie (Exile). Wciąż jest to banda najemników, zabójców i wszelkiej maści ukrytych agentów, którą dowodzi – mimo wielu różnych przeciwności i prób szukania przygód na własną rękę – Jarlaxle Baenre. Członków rekrutuje się z mężczyzn, którzy utracili swoje rody, jak też z absolwentów znanej menzoberranzańskiej akademii Melee-Maghtere. Chociaż formalna siedziba Bregan D'aerthe to wspomniane Miasto Pająków, Kimmuriel Oblodra i Jarlaxle rozszerzyli swoją działalność także na powierzchni, działając od Luruar aż do Tethyru, jak też na północy, utrzymując swoje kontakty w Impiltur, Wrotach Baldura, Waterdeep, Athkatli, Darromar, Mulmaster czy Lyrabar.
Teraz obóz mrocznych elfów stanął na podwórzu Zamku Never w Neverwinter. Dołączyć do nich powinni ci, którzy pragną szybko się wzbogacić, przeszukując ruiny w poszukiwaniu skarbów.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz