Cheliaxianie [czyt. czeliaksianie] to jedna z najpotężniejszych nacji na Golarion, zajmująca bogate tereny Wewnętrznego Morza [ang. the Inner Sea]. Obecnie trudno sobie wyobrazić, że w przeszłości ich imperium było jeszcze potężniejsze. Powodem tego kroku w tył jest panująca aktualnie tyrania i diaboliczne wpływy, które skutecznie odwracają uwagę od innych spraw. Mimo to sami mieszkańcy Cheliax, z wyższymi warstwami społecznymi na czele, twardo wierzą, że Asmodeusz i piekielne moce wspomagają kraj w dążeniu do osiągnięcia hegemonii na obszarze Morza Wewnętrznego.
Zanim Cheliax stało się centrum demonicznych wpływów, stanowiło część taldorskiego imperium, jako jego zachodnia prowincja. Gdy cesarstwo zostało zaatakowane przez siły Qadiry i zmuszone było do przerzucenia dużej liczby wojsk na wschodnie ziemie, gubernator Cheliax ogłosił niepodległość (4081 AR). Wykorzystując nieuwagę Taldoru, nowopowstały kraj zaanektował sąsiednie terytoria – Galt oraz Isger. Przekonał również mieszkańców prowincji Andoran do wzięcia udziału w insurekcji. Wydarzenie to wieńczy okres świetności imperium taldorskiego. Kolejne lata były czasem ekspansji terytorialnej Cheliaxian, która doprowadziła do przejęcia kontroli nad handlem morskim w basenie Morza Wewnętrznego, aneksją ziem Molthunde i Varisii. Pod koniec Ery Intronizacji [ang. the Age of Enthronement], obecność narodu cheliaxiańskiego była odnotowana w najważniejszych częściach Avistanu.
Kres świetności ówczesnego Cheliax przypieczętowała pewna niespełniona przepowiednia. Zgodnie z Doktryną Spadającej Gwiazdy [ang. the Starfall Doctrine], właśnie w roku 4606 AR powrócić miał na ziemię bóg Aroden, by poprowadzić ludzkość ku chwale. Na jej czele mieli stanąć Cheliaxianie jako naród wybrany. Jednakże tak się nie stało. Zamiast tego jego kler utracił z nim kontakt, co poskutkowało uznaniem go za martwego. Ponadto w tym samym okresie Golarion ucierpiało od licznych katastrof naturalnych. Z powodu braku boskiego patronatu, monarchia Cheliax popadła w anarchię, co poskutkowało wojną domową. Molthune wykorzystało tę okazję do odłączenia się od królestwa i ogłoszenia niepodległości. Ostatecznie, po trzech dekadach wojny, władzę przejął ród Thrune, który od wielu lat kierował się doktryną diabolizmu. Przejęcie kontroli nie obyło się bez wsparcia sił z samych piekieł. Na tronie zasiadła królowa Abrogail I, Piekielna Wysokość Cheliax.
Przez krótki czas nowe władze utrzymywały podległe narody w ryzach, do czasu gdy piekielne intrygi spowodowały publiczny sprzeciw. Od imperium odłączyły się ziemie Galtu i Andoranu, natomiast ród Thrune niechętnie wstrzymał się przed reakcją, skupiając się bardziej na lukratywnych koloniach na Garund czy Arcadii. Mimo utraty znacznej ilości krain, Cheliax wciąż uznawane jest za jedno z największych państw Golarion.
W tej chwili imperium pośrednio kierowane jest przez diabły, a sam Asmodeusz uznawany jest za lepszego patrona niż Aroden, gdyż jego plany są dalekosiężne i porażki dni przeszłych nie mają znaczenia. Przecież i tak w ostatecznym rozrachunku wszyscy będą smażyć się w ogniach piekielnych.
Obecność piekielnego pomiotu odczuwalna jest wyłącznie w większych aglomeracjach. Duża część Cheliaxian przez całe swe życie nawet nie ujrzała pojedynczego diabła. Natomiast mieszkańcy miast to przeważnie ludzie, którzy nie znają Cheliax sprzed panowania rodu Thrune. Wielu z nich nawet nie obchodzi piekielny reżim, nieliczni otwarcie na niego psioczą, a jeszcze mniej aktywnie przeciwko niemu działa. Co więcej, mogłoby się wydawać, że cheliaxiański region to idealne miejsce dla diabelstw, w których żyłach płynie diabelska krew. Jest zgoła inaczej, są oni gorsi niż hałastra, będąc żywym dowodem na ulegnięcie demonicznym zakusom. Dlatego też gdy pojawiają się publicznie, są zapewne egzotycznymi niewolnikami bądź ukrywającymi się przestępcami.
Cheliaxianie to potomkowie azlantckich uciekinierów, którzy wymieszali się z bladymi Ulfenami z północnych ziem. Z tego powodu genetycznie dominuje czarny kolor włosów, ciemne oczy, jaśniejsza karnacja, wąskie szczęki i wydatne, orle nosy. Czasami zdarzają się osobniki o rudej, wręcz czerwonej czuprynie, co uznawane jest za znamię silnych powiązań z diabolicznymi mocami.
Narzucone odgórnie przepisy prawa wytworzyły w społeczeństwie wielką nieufność i egoizm. Wielu mieszkańców donosi na siebie Inkwizycji, oskarżając o zdradę narodową, licząc na bogactwa i awans społeczny. Natomiast ci, którzy nie potrafią się przystosować do nowej rzeczywistości lub tego nie chcą, cierpią wieczne niedogodności i tortury. Inkwizycja zaś ma na celu wykorzenienie ze społeczeństwa zepsucia i szerzenie nauk kościoła Asmodeusza. To swego rodzaju tajna policja, która przyodziewa metalowe maski i czarne szaty, by wzbudzać respekt wśród przesłuchiwanych.
Mimo to lud Cheliax wdzięczny jest za działania rodu Thrune, nawet jeżeli wiąże się to z panowaniem diabolizmu i rządami twardej ręki. Stanowi to niewielką cenę za zapobiegnięcie jeszcze straszliwszej wojny domowej od tej, która miała miejsce w niedalekiej przeszłości.
Stolicą państwa jest Egorian, Miasto Cierni. Jego architektura jest dość specyficzna, cechując się licznymi strzelistymi wieżami o ostro zakończonych dachach oraz elewacjami zrobionymi z importowanego czarnego marmuru, z charakterystycznymi małymi czerwonymi żyłkami. Natomiast starsza część miasta, sprzed diabolicznego panowania, przeznaczona jest dla przyjezdnych kupców i handlarzy, a także wyznawców bóstw spoza piekielnego kręgu.
Władzę sprawuje Jej Piekielna Wysokość, królowa Abrogail II z Trzykroć Przeklętego Rodu Thrune, będąca praprawnuczką pierwszej władczyni nowego Cheliax. Jej poprzednicy zmarli w mniej lub bardziej znanych okolicznościach. Młoda, rozkapryszona dziewczyna sprawuje władzę pod czujnym okiem regenta – generała Gorthokleka – tego samego czarta, który wspierał jej praprababkę i powrócił, gdy ona miała zasiąść na tronie. Na jej dworze również znajduje się Baronowa Lrilatha, erynia wysłana z ramienia samego Asmodeusza, by zatruwać umysł młodej władczyni.
Pozostałe nacje spoglądają na Cheliax jak na przedsionek piekieł, gdzie wszyscy mieszkańcy gorliwie czczą Asmodeusza. W rzeczywistości jest całkiem inaczej. Wiara Cheliaxian różni się w zależności od zajmowanej pozycji społecznej. Zwykli ludzie zajmują się słownym wychwalaniem Księcia Ciemności, posiadając w domostwach obowiązkowe kapliczki i celebrując ważne w kościele dni, jednakże po cichu oddając cześć też innym bóstwom. Notable zaś muszą świecić przykładem, często usprawiedliwiając swoją skłonność do tyranii bogobojnością. Egzaltowanie swoją wiarą często uznawane jest za sposób do osiągnięcia bogactwa czy lepszego statusu społecznego. Jednakże największą trwogę wzbudza w nich Inkwizycja, która często przeprowadza swoistą "rewizję" wiary. W przypadku negatywnej oceny, rodzina może utracić nie tylko swoją pozycję, ale bogactwa, nieruchomości, dobre imię, a nawet zostać wygnana z miasta.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz