Doskonała wiadomość dla wszystkich oczekujących kolejnej część serii “Dragon Age”. Studio poinformowało, że osiągnęło jeden z istotniejszych kamieni milowych w produkcji “Dreadwolf” – tytuł można już spokojnie przejść od samego początku, do samego końca – całość stanowi spójne doświadczenie.
Niestety, nie oznacza to, że już niedługo będziemy mogli kolejny raz rzucić się w wir przygody w świecie Thedas. Wprost przeciwnie, twórcy sami zaznaczają, że przed nimi jeszcze sporo pracy, a tytuł wciąż jest na etapie wczesnej alfy. W chwili obecnej developerzy kładą nacisk na doprowadzenie jakości wizualnej do odpowiedniego kształtu oraz dopracowaniu wszystkich elementów rozgrywki. BioWare zamierza w tym momencie wykorzystać informacje otrzymane od zaufanych fanów i stworzyć projekt, z którego będą oni dumni. Nowy etap prac pozwala odpowiednio ocenić tempo gry, a także spójność i odpowiednie napięcie w kwestiach narracyjnych.
Więcej informacji mamy usłyszeć już wkrótce, a więc.. czekamy cierpliwie.
CD Projekt RED postanowił uświetnić 15 urodziny swojego dziewiczego projektu. Gry, która swego czasu została niesamowicie cieple przyjęta przez brać RPGową i była początkiem dla ogromnej serii, będącej dla studia przepustką na międzynarodowe salony. Okazuje się, że jedną z tajemniczych produkcji rozwijanych obecnie przez Polaków, okraszonych nazwą kodową “Canis Majoris”, jest remake pierwszej części sagi.
Za tytuł, który od lat dopraszali się gracze z całego globu, będzie odpowiadać studio Fool's Theory (znane m.in. z “Seven: The Days Long Gone”), gdzie pracuje sporo developerów odpowiadających za pierwszego “Wiedźmina” – CD Projekt RED w przypadku tego projektu prowadzi jedynie nadzór kreatywny. Gra ma powstać na silniku Unreal Engine 5 i jest dopiero na wczesnym etapie produkcji, więc jeszcze wiele wody w Wiśle upłynie zanim zobaczymy cokolwiek, co ma prezentować “najlepszy możliwy poziom”.
Informacja o pracach nad odświeżoną wersją kultowej odsłony znanej serii zelektryzowała fanów, zaś fakt, że za "Silent Hill 2 Remake" stoi polskie studio, dodatkowo wlało nadzieję w serca tych, którzy bezskutecznie próbowali zdobyć swój egzemplarz. Wysokie ceny oraz niska dostępność skutecznie odstraszały chętnych na historię uznawaną za najlepszą w całej serii. Teraz zaś okazuje się, że jako poszukujący żony James Sunderland zawitamy do tytułowego miasteczka w dość nieodległej przyszłości.
Thor dla pradawnych Germanów był bogiem burzy i piorunów. Marvel zaś dla dzisiejszych Amerykanów jest średnim rangą bóstwem, choć szczodrze umiłowanym przez najwyższą siłę ich panteonu, Kapitalizm. Intrygujące połączenie... Jak wypadło więc to pradawne bóstwo w opowieści skrojonej pod konsumenta hamburgerów?
Komiks "Król Thor" jest tylko inspirowany mitologią nordycką, jej wątki zostały przetworzone śmiało. Odyn nie żyje, teraz Thor został wszechojcem. Że się zestarzał oraz, podobnie jak on, stracił oko, to wygląda teraz jak swój własny ojciec. Jego brat Loki jest niezmiennie problematyczny, tym razem wszedł on we władanie Nekromiecza Gorra Bogobójcy, ten ostatni zaś tymczasem powraca. Fabuła jest stosunkowo mroczna, jak na standardy Marvela.
Premiera "Trails from Zero" chwilę za nami i ci, którzy niecierpliwie na nią czekali mogą już ją ogrywać. Bynajmniej nie oznacza to jednak, że Falcom i NIS America mogą lub zamierzają zwolnić tempo. NIS udostępnił ostatnio sporo informacji i wydarzeń na temat produkcji Falcomu i wśród nich znalazła się data zachodniej premiery kontynuacji wydarzeń w Crossbell, czyli "Trails to Azure".
Do tego komiksu przyciągnęły mnie tytuł i okładka, obiecujące sobą soczystą porcję dark... science fiction?
Zarys fabuły jest równie powabny, niejaki Kirt Gersen podejmuje się zemsty rodowej na pięciu zbrodniczych Książętach Demonach. Jego pierwszym celem jest Attel Malagate, zwany Potworem, Książę Gwiazd. Jest on stworzeniem zmiennokształtnym, toteż dotarcie do niego nie będzie proste. A sprawy komplikują się bardziej. Przyjaciółka głównego bohatera została porwana.
Nie oceniaj komiksu po okładce i tytule, powiedziałbym (niegdysiejszemu) sobie.
9. odcinek serialu "Ród smoka" pełen był politycznych konspiracji. Za tydzień widzowie obejrzą finałowy 10. epizod pierwszego sezonu, z którego zwiastunem można się zapoznać poniżej.
10. odcinek otrzymał tytuł "Czarna Królowa" (ang. "The Black Queen"), a jego premiera odbędzie się na platformie HBO Max w następny poniedziałek 24 października 2022 roku, o godzinie 3:00. Finałowy epizod został wyreżyserowany przez Grega Yaitanes, scenariusz opracowali George R.R Martin oraz Ryan J. Condal.
Niejeden raz twórcy komiksów krzyżowali w swoich opowieściach losy bohaterów różnych uniwersów. Często sprawiało to wrażenie koncepcji wprowadzanej niejako "na siłę", lokowania innych produktów danej marki. Tym razem DC Comics poszło o krok dalej...
Tajemniczy Dominus niszczy strukturę czasu, a wraz z nią światy DC. Bohaterowie wszystkich uniwersów łączą siły, aby go powstrzymać. Pierwsza część komiksu była trudna w odbiorze przez swój chaotyczny charakter. Czy (i jak) autorzy z tego wybrną? Rozwój wydarzeń rozwiał moje obawy. Nieład był zaplanowany i kontrolowany. W ostatecznym rozrachunku fabuła była przyjemna w odbiorze, a kolejne strony płynęły same, bez momentów czytelniczego zmęczenia. Z drugiej jednak strony, równie gładko historia ta wypada z pamięci, pozostawiając w niej jedynie same ogólniki.
Już tylko dni dzielą nas od premiery kontynuacji jednej z najbardziej intrygujących gier ostatnich lat – "A Plague Tale". Twórcy starają się niczego nie zostawiać przypadkowi i promują swój tytuł jak tylko mogą, gdzie tylko się da.
Biorąc powyższe pod uwagę, nie może zaskoczyć, że najnowszy materiał promocyjny jest zarówno zwiastunem gry, jak i klipem najnowszego utworu znanej, kochanej Lindsey Stirling. Na dokładkę jest także motywem przewodnim tytułu, który czarodziejka skrzypiec postanowiła stworzyć z myślą o historii Amicii i Hugona.
- 1594 strony
- « Pierwsza
- ←
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- →
- Ostatnia »