Od dłuższego czasu odnoszę wrażenie, że Square Enix ma wygórowane oczekiwania finansowe względem swoich projektów. Ku zaskoczeniu niewielu, ich kolejna wielka gra nie znalazła tylu nabywców ile życzyłby sobie sprzedawca. Chodzi oczywiście o "Final Fantasy XVI". Znamy już oficjalne wyniki, co negatywnie odbiło się na wycenie całej japońskiej korporacji.
Jeszcze pod koniec lipca firma zapewniała, że ostatni "Final" nie musi się martwić o wyniki sprzedaży, gdyż na tym polu gra radzi sobie wystarczająco dobrze. Inaczej wygląda to w zestawieniu za pierwszy kwartał fiskalny tego roku, gdzie Square Enix mówi o zbyt małej liczbie nabywców. Efektem tych rewelacji jest spadek wartości akcji firmy o 12 procent, co jednocześnie zmniejsza zyski o 79 procent.
Gdzie szukać winnych? Oczywiście nie u siebie, lecz w użytkownikach PS5, których – zdaniem korporacji – przybywa zbyt wolno, co odbiło się na wynikach sprzedaży. Przypomnijmy, że to SE zdecydowało się wydać FFXVI jedynie na PS5 i póki co nie przedstawiło planów dotyczących innych wersji. Te ostatnie na pewno powstaną i spróbują podreperować finanse korporacji. Wygląda na to, że będziemy czekać krócej niż sądzimy.
Komentarze
Dodaj komentarz