Wszyscy pamiętamy olbrzymie rozczarowanie, jakie przyniosło zakończenie przygód dziarskiego komandora Sheparda. “Mass Effect 3” mógł nas kręcić mniej lub bardziej, ale każdy chciał wiedzieć jak to się wszystko skończy. W końcu często dorastaliśmy z tą serią, przeżywając z nią mnóstwo pięknych chwil, każdy wzlot i upadek, a na do widzenia dostaliśmy… na co były te wybory? Czy to w ogóle miało jakikolwiek sens? No i po co, do cholery, były te wszystkie kolorki?
Tak czy siak, nie trzeba było długo czekać aż oddani fani zaczęli mocno spekulować nad tym, że zakończenie trylogii Sheparda ma tak naprawdę ukryty, głęboki, refleksyjny, skomplikowany sens. Tak powstała teoria indoktrynacji.