Diablo III
diablo 3

Kolejny epizod niekończącego się serialu pt. „Kiedy wyjdzie Diablo III?”. Jeszcze wczoraj Thomas Tippl z Activision Blizzard, z uśmiechem na ustach rujnował nadzieje wszystkich niecierpliwych pasjonatów, wyrażając przekonanie, że najprawdopodobniej nie ujrzą oni gry przed 2012 rokiem. Jak jednak pisałem, pracownicy „Zamieci” to przewrotne bestie, które chodzą własnymi ścieżkami i nie słuchają nikogo. Odrobinę zuchwałe zachowanie, ale za to ich się w końcu kocha, szczególnie w chwilach, gdy zaprzeczają plotkom o przesunięciu premiery na następny rok. Jak Rob Pardo zdradził serwisowi Kotaku:

„Naprawdę, naprawdę mamy nadzieje [że „Diablo III” wyjdzie w 2011 roku – dop. Tokar]. Naszym celem jest wydać go w tym okresie. Jednak wiesz, gdy wszystko już zmierza ku końcowi, mamy zamiar to zrobić dobrze. To jest ważniejsze.

Obiecujemy, że wydamy grę dopiero wtedy, kiedy będzie ona niesamowita. I będziemy trzymać kciuki, aby stało się to jeszcze w tym roku.”

Co to oznacza? Chyba tylko tyle, że znów wracamy do punktu wyjścia i pozostaje nam również modlić się za to, aby diabeł ze swoją świtą zstąpił na nasze dyski twarde w najbliższych miesiącach.

Inne

Zaginione ogniwo ewolucji BioWare

Dodał: , · Komentarzy: 0
pięć palców śmierci

Nie ulega wątpliwości, że ludzie, maczający swoje zwinne palce i wykorzystujący swoje giętkie umysły przy tworzeniu komputerowych gier fabularnych, to naprawdę dziwna kasta, która charakteryzuje się ponadprzeciętną fantazją i tryskaniem milionem pomysłów na minutę. Nie trzeba być też omnibusem, aby wykoncypować, iż jedne idee są zwyczajnie genialne, a drugie kompletnie poronione. Wiele pomysłów, zrodzonych dzięki delirycznym uniesieniom i za pośrednictwem lunatycznych myśli szaleńców, trafia do tego drugiego kufra, zwanego koszem na odpadki.

Jeden z właśnie takich projektów zakiełkował kilkanaście lat temu w umyśle Grega Zeschuka, założyciela BioWare, i na kończącej się dziś imprezie DICE, postanowił się nim podzielić.

Książki fantastyczne

"Kwantowy złodziej" – recenzja

Dodał: , · Komentarzy: 0

Tak oto dział poświęcony książkom na GameExe wzbogacony zostaje o kolejną recenzję. Tym razem D N na celownik wziął książkę pod tytułem Kwantowy złodziej, którą przeczytał dzięki dostarczeniu egzemplarza recenzenckiego przez wydawnictwo MAG. Czy powieściowy debiut Hannu Rajaniemiego można uważać za udany? Na to pytanie odpowiedzcie sobie sami odwiedzając ten adres.

okładka, kwantowy złodziej

Jean le Flambeur to mistrz w złodziejskim fachu, o którym krążą legendy w całej galaktyce. Jego życiowe motto sprowadza się do słów: ”Kradnę to, co chcę i kiedy chcę”. Jak widać, bohater powieści nie należy do skromnych, a jego przerośnięte ego nieraz odezwie się na kartach powieści. Jednakże nawet mistrzom zdarzają się wpadki i właśnie dlatego Jean odbywa karę w więzieniu zarządzanym przez silnych archontonów. Zuchwały bohater kpi sobie ze swojej sytuacji, myśląc, że odsiadka to najmniejszy problem, ponieważ według niego lochy może opuścić w każdym momencie, gdy tylko tego zapragnie. Mimowolna ucieczka Jeana z pudła inicjuje właściwą część akcji i wprowadza czytelnika w piękny, nieodgadniony kosmiczny świat.

Książki fantastyczne

"Pamięć ziemi" – recenzja

Dodał: , · Komentarzy: 0

Wiadomość z ostatniej chwili – dział GameExe poświęcony literaturze powiększony został o kolejną książkę. Jest nią Pamięć ziemi, której recenzję możecie przeczytać dzięki uprzejmości wydawnictwa Prószyński i S-ka oraz samego recenzenta – Strażnika. Czy Orson Scott Card napisał powieść godną jakiejkolwiek uwagi? O tym przekonacie się zaglądając pod ten adres. Miłej lektury!

Pamięć ziemi

Po "Pamięć ziemi" Orsona Scotta Carda sięgnąłem z bardzo prostego powodu – nie miałem jeszcze żadnego kontaktu z tym autorem. Słyszałem o nim sporo dobrego, co oczywiście wzbudziło moją ciekawość. Owszem, ciekawość to pierwszy stopień do piekła, ale też i często pierwszy stopień do fascynującej lektury i nowego ulubionego autora. Jak więc było z tym konkretnym pierwszym stopniem?

Game Exe

Sesje Forumowe cz. 1

Dodał: , · Komentarzy: 0

Słowo się rzekło: oddajemy Wam do wglądu fragmenty naszych dotychczasowych PBFów, odpowiednio zredagowane dla bardziej przystępnej formy. Nie mają one sugerować Wam wyboru w ankiecie, chcemy po prostu, byście mieli jako takie pojęcie o tym, co może powstać w takiej wspólnej zabawie. Drodzy GamExowicze, oto najciekawsze fragmenty sesji w światach "AvP" i "SW: TOR".

avp, sw: tor, ge, game exe, sesje, pbf
Guild Wars 2

Najnowszy materiał z „Guild Wars 2” dobitnie ukazuje, czym jest magia kina i jak mocna jest siła reklamy. Kiedy widzę takie zwiastuny, w moim umyśle krystalizuje się tylko jedna myśl – „muszę to mieć!”. Gdy zaczynam snuć misterne plany, skupiające się na pytaniu „skąd ja wezmę pieniądze na kolejną grę?”, do głosu zaczyna dochodzić chłodna kalkulacja, która wylewa mi kubeł zimnej wody na głowę i krzyczy ile sił w płucach – „przecież nie trawisz gatunku MMORPG!”. Dopiero wtedy niechętnie budzę się z pięknego snu, przyznaje mojej logice rację i ruszam w dalszą drogę, przez zdradzieckie szalki wirtualnego świata.

Inną parą kaloszy jest, że gdybym kilka razy w życiu nie naciął się na tego typu transakcje, to zapewne w tym momencie wpisałbym czerwonym mazakiem do swojego kajecika „Guild Wars 2” jako tytuł, który trzeba koniecznie nabyć. Kryta, ostatnia ojczyzna rasy ludzkiej, zwyczajnie kusi, aby ją zwiedzić.

Zaintrygowani?

Dragon Age II

Dzień bez materiału związanego z „Dragon Age II” jest dniem straconym, nieprawdaż? Tym razem BioWare przygotował nam paczkę nowych screenów i krótki filmik, w którym to pierwsze skrzypce gra jeden z naszych dobrych towarzyszy. Jego imienia oczywiście nie mogę zdradzić, gdyż jest ono naznaczone paskudnym spoilerem, a przecież obiecałem, że nie będę psuł niespodzianek czytelnikom, którzy tego nie pragną. Jednak każdego kto wie o kim mowa, zapraszam do rozszerzenia wieści, gdzie znajdą zupełnie nową scenkę prosto z kontynuacji „smoczej sagi”. Ostrzegam, że jest lekko patetyczna i osobiście dość mocno mnie zniesmaczyła.

Dragon Age 2Dragon Age 2Dragon Age 2
Tłusty Czwartek

Jabłecznik i makowiec. Sernik i szarlotka. Wszystko pojmuje. Ale makiełki?

Tlusty czwartek

Nigdy nie byłam wielką fanką makiełek. Powiem Wam nawet dlaczego. Nie lubię makaronu, wolę ryż. Wszystkie tego typu węglowodany powinny trzymać się odpowiednich pór dnia, to jest znaczy się obiadu. Makaron z sosem, w formie spaghetti – cokolwiek. Ryż z sosem, ryż z curry – cokolwiek. Ale nigdy proszę państwa, nigdy, nie łączymy tego typu węglowodanów z rzeczą tradycyjnie dodawaną do ciasta, to jest makiem. Takich rzeczy się po prostu nie robi! Zresztą, kto w dzisiejszych czasach je makiełki? Je, je ktoś? U mnie w domu nigdy jakoś nie było chętnych – ale i tak się je szykowało. Po dwóch dniach robi się to kwaśne, pojawiają się małe pajęczynki, a potem zaczyna się wszystko ruszać. Nikt jednak nie zwracał na to uwagi, bo lepiej było zająć się bigosem.

Diablo III
diablo 3

Kwestia wydania „Diablo III” na konsole ponownie powraca przed nasze monitory i trudno się temu dziwić. Kolejna część legendarnej serii hack'n'slash jest zwyczajnie skazana na sukces, więc gracze preferujący inne platformy, też chcieliby w nim aktywnie uczestniczyć, a nie lizać przysłowiowego lizaka przez szybę i oglądać tylko w kółko zwiastuny gry na YouTube. Jak Blizzard ustosunkował się do ich błagań? Oczywiście bardzo enigmatycznie i oszczędnie.

„Uważam, że wszyscy możemy się zgodzić, iż taka gra jak Diablo III może sprawdzić się na konsolach. Obecnie badamy, czy [przeniesienie tytułu na Xbox 360 i PS3 – dop. red.] miałoby jakikolwiek sens.” – rzekł Mike Morhaime, prezes Blizzard Entertainment.

Później dodał, że jeżeli analizy wypadłby pomyślenie, to wciąż nie byłoby pewne, czy „Diablo III” zawita na konsole nowej generacji. Zwyczajnie wiązałoby się to ze zbyt wieloma problemami (m.in. szybkie wydawanie łatek i rozszerzeń), które ciężko na dzień dzisiejszy rozwiązać.

Drugą sprawą jest data premiery gry. Jak wiadomo „Diablo III” trafi na półki sklepowe „kiedy będzie gotowe”, lecz od wielu miesięcy w kuluarach mówiło się o 2011 roku. Niestety, według Thomasa Tippla, jednego z przedstawicieli Activision Blizzard, szansa ukazania się tytułu w tym roku jest znikoma. Jak zdradził, pośpiech w przypadku tej produkcji nie jest wskazany i zostanie ona wydana dopiero wtedy, gdy jej rychłe beta testy pójdą po myśli firmy i wszystko zostanie dopięte na ostatni guzik. Tippl wyraził przekonanie, że „Diablo III” i „StarCraft II: Heart of the Swarm”, powinny być głównymi armatami firmy, które zostaną wytoczone przeciwko konkurencji w 2012 roku.

Jak będzie w rzeczywistości? Bóg jeden wie, w „Zamieci” pracują w końcu bardzo przewrotne bestie.

Hunted: Kuźnia Demona

Wielowątkowa intryga? Skomplikowane dylematy moralne głównych bohaterów? Pióro potężniejsze od miecza? Dajcie spokój. Zostawmy te bajki dla dziatwy, czas odwołać się do pierwotnych instynktów. Niech popłynie znów krew, całe litry posoki, jak za dawnych złych czasów! Po jednej stronie dwójka najemników, a po drugiej niecny antagonista i jego horda monstrów z piekła rodem. Albo wygrają psy wojny (w czym dobitnie im pomożemy), albo świat pogrąży mrok – nie ma innego wyjścia, trzeba iść na małą krucjatę.

Najnowszy zwiastun „Hunted: Demon's Forge” ukazuje, że ta wyprawa nie będzie sielanką, ale przecież nikt nie oczekiwał tego od rasowego Dungeon Crawlera.

Przyznam, że całość wygląda naprawdę niekiepsko, szczególnie smakowicie zapowiada się tryb kooperacji. Negatywne odczucia mam tylko do mimiki postaci (fatalna!) oraz do… śladowej ilości krwi. Choć to ostatnie jest pewnie tylko moim chorym odczuciem, wynikającym z przedawkowania materiałów związanych z „Dragon Age II” w ostatnich dniach.

Wczytywanie...