Kolejna osoba odmawia wyreżyserowania "Star Wars VII". Pierwszym był Zack Snyder ("300"), który stwierdził, że stworzenie następnych części to stąpanie po cienkim ludzie, więc nie zamierza się tego podejmować, mimo że sam jest fanem "Gwiezdnych wojen".

Teraz zrezygnował także Steven Spielberg, który powiedział, że to gatunek jego kolegi – George'a Lucasa. Jego wypowiedź może trochę dziwić, gdyż Spielberg ma na swoim koncie parę filmów science-fiction. Następnym kandydatem do objęcia roli reżysera był Quentin Tarantino, który stwierdził, że to go po prostu nie obchodzi, zwłaszcza jeśli za produkcję zabiera się Disney. "Nie zamierzam robić "Gwiezdnych wojen" w wersji Simona Westa" – dodaje.

Grono kandydatów się zawęża – kto więc podejmie się zadania wyreżyserowania "Star Wars VII"? Tim Burton? Jak myślicie, kto najlepiej wywiązałby się z tego zadania? Przypominam, że film ma trafić do kin w 2015 roku.

Chyba nikt nie spodziewał się, że Arnold Schwarzenegger ponownie wcieli się w postać Conana. A tu proszę! Aktor znów zagra cymeryjskiego wojownika w filmie "The Legend of Conan".

To Universal Pictures podpisało umowę z aktorem, dzięki czemu znów będziemy mogli zobaczyć Schwarzeneggera na dużym ekranie – i to w głównej roli! Conan nadal będzie bohaterem filmu, który opowiadał będzie zapewne o jego "emeryturze". Tak wynika z poniższej wypowiedzi jednego z producentów:

Internet dzisiaj już huczy od tej informacji, u nas pojawia się z pewnym poślizgiem, ponieważ chcieliśmy zrobić coś więcej dla naszych czytelników. GameExeView ma zaszczyt zaprezentować *werble* Zwiastun do Iron Mana 3... z napisami! Autorstwa naszej uroczej opiekunki tłumaczy Vitanee!

Plik wideo nie jest już dostępny.

Organizatorzy przeglądu "Philip K. Dick i filmowe adaptacje jego prozy" zapraszają na pokazy filmów. Spotkania odbędą się w Centrum Sztuki Fort Sokolnickiego w weekendy, 13, 14 i 20 i 21 października o godzinie 19:00, w starych murach fortu. Wstęp tylko 10 PLN. Karnet na wszystkie wieczory wynosi 30 PLN.

Już tylko dwa dni pozostały do premiery pierwszego odcinka piątego sezonu serialu Merlin, który emitowany jest na łamach australijskiej BBC1. Ujawniony zwiastun powinien zaostrzyć apetyt wszystkich oczekujących na kolejne odcinki.

Nowy zwiastun przygotowano z dużym rozmachem. Wreszcie zobaczymy dorosłego już Mordera, nie zabraknie także postaci z poprzednich sezonów. Sam serial ponownie przeniesie nas do Camelotu, który przeżywa swój rozkwit. Zło czai się jednak w cieniu, czekając na okazję do uderzenia. Na północy w niewyjaśnionych okolicznościach znikają ludzie. Król Artur i wierni mu rycerze wyruszają, aby rozwikłać tę zagadkę. Nie wiedzą, że czeka ich bitwa, jakiej dotąd jeszcze nie stoczyli.

Plik wideo nie jest już dostępny.

Pierwszy odcinek piątego sezonu zostanie wyemitowany już 6 października na kanale BBC1.

Remake "Mumii" wzbudził u mnie mieszane uczucia – czy będzie udany? O tym mamy przekonać się latem 2014 roku.

Nową wersję słynnego przygodowego filmu nakręci Len Wiseman, który wyreżyserował także remake "Pamięci absolutnej". Za scenariusz odpowiadać będzie Jon Spaihts, autor fabuły "Najczarniejszej godziny" i "Prometeusza". Sami znani twórcy filmów, podobnie jest z producentami, w których w skład wchodzą Alex Kurtzman i Roberto Orci (autorzy "Star Treka" z 2007 roku i dwóch pierwszych części "Transformersów") oraz Sean Daniel i Jim Jacks, którzy wyprodukowali także poprzednią trylogię "Mumii".

Do premiery pierwszej części "Hobbita" z podtytułem "Niezwykła podróż" pozostało jeszcze troche czasu. Dokładniej mówiac, zadebiutuje ona 28 grudnia bieżącego roku. 21 września, czyli za cztery dni, przypadnie zaś 75 rocznica pierwszego anglojęzycznego wydania książki "Hobbit". W związku z tym wydarzeniem, Peter Jackson zapowiedział nowy trailer filmu opowiadającego przygody Bilbo Bagginsa, który będzie można obejrzeć już w tą środę.

Zgodnie z obietnicami Petera Jacksona na Facebooku, nowy zwiastun będzie trwał 2 minuty i 25 sekund. Reżyser poinformował też, że fani mogą się spodziewać innych materiałów bonusowych. Czego dokładnie? O tym, niestety, już nie wspomniano.

O tym, że powstaje "RoboCop" wiemy już od dawna. Twórcy pokazali światu zdjęcia z planu filmu, w którym widzimy nową kreację tytułowej postaci.

Akcja przeniesie nas do roku 2029, gdzie dominują maszyny korporacji "OmniCorp", będąca liderem pod względem robotyki. Ich cyborgi zapewniają zwycięstwa w wojnach na całym świecie i dzięki sukcesom na arenie międzynarodowej, koncern planuje wprowadzić swoją technologię na własne podwórko.

Bohaterem filmu będzie Alex Murphy gliniarz walczący z przestępczością w rodzinnym Detroit. Po tym, jak zostaje ranny na służbie, OmniCorp ratuje mu życie, wykorzystując swoją technologię. Mężczyzna wraca na ulice z nowymi mocami, które pomagają mu w wykonywaniu zadań.

W filmie nie zabraknie znanych i lubianych aktorów. W obsadzie zobaczymy m.in.: Joela Kinnamana, Gary'ego Oldmana czy Samuela L. Jacksona.

Fani powieści Dmitriego Glukhovskiego mogą zacierać ręce z niecierpliwości, bo powstanie ekranizacja popularnego "Metra 2033".

Z wstępnych informacji wynika, że prawa do ekranizacji książki zakupiło studio MGM. Za produkcję odpowiadać będzie Mark Johnson, szerzej znany dzięki przeniesieniu "Opowieści z Narni" na ekrany kin. Ekranizacja tej powieści wypadła całkiem dobrze (nie licząc trzeciej części, która nie zdobyła mojego uznania), ale nie da się ukryć, że "Metro 2033" ma zupełnie inny klimat niż książka C. S. Lewisa. Scenariusz z kolei napisze F. Scott Frazier, który jeszcze nie odniósł sukcesów w swej dziedzinie.

Co sądzicie o ekranizacji "Metro 2033"? Myślicie, że dobrą wiadomością jest, że za przeniesienie książki Dmitriego Glukhovskiego odpowiedzialni będą Amerykanie?

Błędem byłoby zakładać, iż nasi redaktorzy jedynie męczą kolejne potworki w grach lub przebijają się przez niekończące się strony coraz bardziej oklepanych książek. Niektórzy z nas nadal chodzą do kina na film, czego efektem jest recenzja Pamięci absolutnej w tegorocznej, odświeżonej wersji.

Nasi nieco starsi czytelnicy z pewnością kojarzą tytuł, gdyż oryginał, datowany na 1990 rok, to już klasyka. Wygląda na to, że w Hollywood powoli kończą się pomysły, dlatego scenarzyści coraz mocniej sięgają po sprawdzone filmy. Odświeżona wersja to przede wszystkim Colin Farrell w miejsce sławnego gubernatora Florydy oraz inne dwa sławne nazwiska w osadzie – Biel i Beckinsale. Czy gdy dodać do tego efekty specjalne, to otrzymamy film godny uwagi? Ja już znam odpowiedź, więc jeśli chcecie do mnie dołączyć, to powinniście zapoznać się z naszą recenzją.