Chociaż „Deus Ex” zyskał status kultowej produkcji, to te cyberpunkowe uniwersum nie jest bez skazy i najnowszy epizod sagi, okraszony podtytułem „Bunt Ludzkości”, wciąż wzbudza wśród graczy wiele obaw. Nie bez przyczyny, wszystko przez „Invisible War”, który w 2003 roku dosłownie podtarł się nadziejami zaskoczonych fanów, przynosząc tylko biedę i rozczarowanie. No dobrze, może ta gra nie była taka fatalna, ale oczekiwania były spore, a otrzymaliśmy „tylko niezły” produkt.
Eidos Montreal znakomicie zdaje sobie sprawę z błędów popełnionych za czasów Ion Storm i pierwszą rzeczą, jaką uczynił, była dogłębna analiza mocnych oraz słabych stron serii, aby podobna wpadka już się nigdy nie powtórzyła. Jakie wnioski wysnuli Jean-Francois Dugas i David Anfossi?
„System walki był wtedy zbudowany na błędnych fundamentach, gdyż wymiana ognia opierała się na statystykach. Nawet kiedy gracz precyzyjnie wycelował w przeciwnika, gra sztucznie zakładała, że nie zrobił tego dokładnie, co kompletnie niszczyło przyjemność płynącą z tego aspektu rozgrywki.” – stwierdził Dugas.