Deus Ex: Human Revolution

4 minuty czytania

„Jesteśmy tylko kamieniem na drodze do tego, czym możemy się stać.”

Seria Deus Ex, mimo swojej popularności za granicą, jest raczej słabo znana w kraju naszym, Polsce, w porównaniu do tytanów gatunku RPG, takich jak obie części Baldur’s Gate, serii TES czy ostatnio gier spod sztandaru Mass Effect lub Dragon Age. Jest jednak przez wielu graczy ubóstwiana i to nie tylko z powodu "boskiego" tytułu, lecz także ze względu na dowolność i swobodę, którą podobno nie cechuje się żaden inny cRPG. Jestem nawet skłonny się zgodzić z tym poglądem; nawet w Morrowindzie były zadania, które zawsze robiło się tak samo, bo tak trzeba i inaczej się nie da. W DE tak nie ma i nigdy nie było – można było chociażby ukończyć grę tylko za pomocą dialogów i skradania się bądź jako członek dowolnej frakcji albo żadnej frakcji w ogóle.

Deus Ex: Bunt Ludzkości Deus Ex: Bunt Ludzkości Deus Ex: Bunt Ludzkości

Dlatego podczas tegorocznych targów E3 to właśnie rozszerzony trailer Deus Ex: Human Revolution przykuł najwięcej mojej uwagi. Przyćmił wszystko, co zaprezentowano na targach (a konkurencję miał naprawdę wysokiej klasy). Trudno się więc dziwić, że recenzenci i gracze z całego świata przyznali mu dwadzieścia pięć nominacji w różnych kategoriach, między innymi na najlepszą grę prezentowaną na targach. Sam trailer oglądałem już setki razy, zaś muzyka z niego jest utworem, który ostatnio bardzo często figuruje na mojej playliście. Mimo swojej urzekającej magii i miodności, sam krótki filmik nie wyjawia zbyt wiele, podobnie jak wywiady z twórcami i enigmatyczne materiały. Co jednak wiemy? Postanowiłem pogrzebać i zebrać całość informacji w jednym miejscu – poniżej.

Gra zostaje osadzona w roku 2027, dwadzieścia pięć lat przed akcją rozgrywającą się w pierwszym Deus Exie, przed powstaniem UNATCO – największej policyjnej siły świata. Wcielamy się w postać Adama Jansena, ochroniarza, który pracuje dla firmy rozwijającej mechaniczne biowszczepy, wspomagające ludzkie ciało. Kontrowersyjne połączenie maszyny z żywą tkanką dotyka i głównego bohatera, który w wyniku wypadku traci obie ręce i musi posługiwać się mechanicznymi protezami. Pamiętacie „Ja, robot”? Will Smith również miał mechaniczną protezę, lecz na sam widok cacuszek, które dostaje Jansen, proteza detektywa Spoonera powinna przeprosić i cichutko chlipać w kąciku. Same wszczepy, będące jednym z głównych aspektów gry, będzie można w pełni modyfikować i rozwijać – sam pokaz możliwości, które dzięki temu powstają, jest oszałamiający (m.in. ostrze przypominające katar). Oczywiście będzie istnieć możliwość (co widać podczas trailerów) wstawiania innych wszczepów, zastępujących inne części ciała. Najciekawsze są gałki oczne z możliwością zmiany trybu widzenia – świetne uzasadnienie dla HUDa i tagowania przeciwników. Tym razem do głowy przyszedł mi Illusive Man z Mass Effect 2 i jego dziwne oczy; między jego wszczepami, a tymi dostępnymi dla Jansena, jest wyraźne podobieństwo. Usprawnienia te będą podzielone na cztery osobne kategorie, każda wymuszająca na graczu określony styl rozgrywki. Dodatkowo wiadomo także, że broń dostępna w grze będzie korzystać z różnych typów amunicji, którą będzie można podrasowywać, dostosowując ją pod gracza.

Human Revolution zestawia i łączy dwa światy: cyberpunkową rzeczywistość, gdzie korporacje trzymają władzę, a jednostka nie ma nic do gadania, oraz renesans – okres gigantycznego rozwoju technologicznego i studiów nad ludzkim ciałem. W przedstawionych materiałach czuć ten, znany z Assassin’s Creed 2, powiew – bohaterowie ubierają się i dekorują swoje mieszkania na renesansową modłę, zaś cała kolorystyka gry utrzymana jest w tonacji przypominającej stare manuskrytpy. Brakuje jeszcze tylko charakterystycznego „Molto bene” i wojny asasynów z templariuszami. Dodać do tego opresyjny klimat cyberpunka i zyskujemy coś nowatorskiego, zapewniającego ciekawe tło dla fabuły.

Cała historia obraca się wokół mechanicznych biowszczepów i związanych z nimi następstwami. W poprzednich częściach serii istnieją już nanowszczepy, więc gdzieś po drodze technologia musiała posunąć się dalej. Cała idea ulepszania ludzkiego ciała jest wciąż nowa i bardzo kontrowersyjna; na trailerach widać zamieszki i walkę policji z protestującymi, kończącą się w końcu otwarciem ognia i ogólnym chaosem. Wszystko wskazuje na to, że główny bohater będzie mógł opowiedzieć się po którejś stronie konfliktu (który niekoniecznie musi mieć tylko dwie strony). Liczne nawiązania do antyku (wszechobecny mit o Dedalu i Ikarze), wraz z samą formą przedstawienia głównego bohatera, sugerują, że będzie on postacią raczej tragiczną. Adam Jansen nie miał wyboru, gdy otrzymywał nowe ręce – zaś słowa "Twoje ciało może się uleczyć, jednak umysł nie jest tak odporny" sugerują, że wewnętrzne rozterki bohatera będą równie ważnym aspektem gry.

Deus Ex: Bunt Ludzkości Deus Ex: Bunt Ludzkości Deus Ex: Bunt Ludzkości

Sposób prowadzenia dialogów oraz otrzymywania obrażeń ma być podobny do tego z Mass Effect 2 – czerwieniejący natarczywie ekran, który po czasie przestaje być czerwony. Podobnie ma być z używaniem elementów otoczenia jako osłony. Gra ma być przede wszystkim prowadzona z perspektywy pierwszej osoby, za wyjątkiem pewnych sytuacji (za przykłady podaje się używanie pewnych biowszczepów, kill-camy oraz korzystanie właśnie z osłon). Powiedziane jest, że podczas rozgrywki główny bohater odwiedzi pięć metropolii, z czego wiadomo już o trzech; są to Detroit, Montreal oraz Szanghaj. Wiadomo też, że główny bohater będzie posiadać własny apartament, w którym znajdować się będą jego trofea oraz wszystko, co zgromadzi podczas rozgrywki. Przypomina to trochę kapitańską kajutę z ME2.

Ciężko mówić cokolwiek o grafice i oprawie gry; gameplay pokazany na E3 był z dość wczesnej wersji, prezentował się jednak bardzo ładnie – szczególnie zachwycił świetnie animowany mech, podobny do tego z Ghost in the Shell.

Deus Ex: Bunt Ludzkości Deus Ex: Bunt Ludzkości Deus Ex: Bunt Ludzkości

Prawdę mówiąc, nie mogę się doczekać. Gra zapowiada się smakowicie – świetnie wpasowuje się w klimat gier, który uwielbiam, będąc pierwszym next-genowym tytułem, który będzie w stanie zaspokoić moją cyber-punkową potrzebę gier. To nie space-opera w stylu Mass Effecta, ale gra z ogromnym potencjałem i historią znacznie bardziej głęboką i ciekawszą niż inne gry z fabularną etykietką Science – Fiction. Pierwszy kwartał przyszłego roku (planowana data premiery DX3) przyniesie nam sporo dobrych tytułów – zaś Deus Ex: Human Revolution znajduje się w ścisłej czołówce.

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...