Minęło już dziewięć lat od wydania książki "Harry Potter i Insygnia Śmierci" oraz pięć od wypuszczenia ostatniej części filmowej serii przygód o Chłopcu, Który Przeżył. To całkiem spory okres, podczas którego "Potteromania" mogła na dobre wygasnąć – przynajmniej w mass mediach. J.K. Rowling nie daje jednak o sobie tak łatwo zapomnieć. "Harry Potter i Przeklęte Dziecko", czyli scenariusz teatralnej sztuki, to najnowsze dzieło, w którym możemy powrócić do życia dorosłego absolwenta Hogwartu. Mimo że skrypt rozczarował wiele osób i nie zbiera tak pochlebnych opinii, jak oryginalny siedmioksiąg, nie mógł zostać wydany w lepszym momencie dla "Fantastycznych zwierząt i jak je znaleźć". Seria o Harrym Potterze zawsze cieszyła się olbrzymią popularnością, a ponowne rozgrzanie emocji kolejnym tomem przygód czarodzieja zrobiło dobry piar filmowemu spin-offowi z tego uniwersum. Chociaż produkcja Davida Yatesa rozgrywa się w zupełnie innych czasach, niż cykl o rządach Tego, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać, wydaje mi się, że zainteresowanie nią jest bardzo podobne. Czego możemy się więc spodziewać?
Jak wiadomo obowiązkiem każdego dodatku jest wprowadzenie czegoś nowego do gry (albo wprowadzenie czegoś co powinno być w podstawowej wersji, ale twórcy chcą wyłudzić od graczy tyle pieniędzy ile się da). Nie inaczej jest z nadchodzącym dodatkiem do "Underrail" zatytułowanym "Expedition". Oprócz nowych obszarów do zwiedzania i epickich atutów w rozszerzeniu pojawi się nowa szkoła mocy psychicznych. I to nie byle jaka. Każdy fan fizyki i słynnego twierdzenia Alberta Einstena z pewnością zatrze dłonie z radości. Bowiem nowa szkoła nazywa się...
Dość mgliście pamiętam opowieści o greckich tyraniach, w których jednostka sprawowała pełnię władzy nie dzięki wyborowi, lecz w wyniku użycia siły. Nie mówiono mi w szkole, że nie zawsze były to osoby skupiające się jedynie na utrwalaniu własnych wpływów. Co więcej, część z nich była świetnymi przywódcami, wprowadzając kodyfikację, ulepszając armię lub nawet zyskując niezależność od macierzystej metropolii. Ten rozkwit kulturalny i gospodarczy nie będzie jednak głównym problemem naszego Stanowiciela, który dostaje za zadanie ustanowienie prawa Hegemona Kyrosa na ostatnim wolnym skrawku kontynentu. Czy ta misja ma szanse powodzenia i czy Obsidian stworzył grę godną najnikczemniejszego z "bohaterów"?
Na to wygląda, choć szczegóły roli nie są jeszcze znane i zakrywa je gęsta mgła tajemnicy. Faktem jest jednak, że Emilia Clarke dołączyła do obsady filmu poświęconego przygodom młodego Hana Solo. Oficjalne oświadczenie Lucasfilm nakreśla tylko, że wcieli się ona w kobietę z dynamicznej grupy postaci, na którą natrafi nasz przemytnik podczas jednej ze swoich intryg, co można interpretować na wiele sposobów.
Tak czy owak, wszystkie karty zostaną ujawnione zapewne za kilka miesięcy, jak już odpadnie kurz po premierze "Łotra 1". W ramach przypomnienia – w skórę Hana Solo wcieli się Alden Ehrenreich, natomiast w roli Lando zobaczymy Donalda Glovera. Całość wyreżyseruje duet Phil Lord i Chris Miller. Film opowie o początkach bohatera i odpowie na pytanie, co spowodowało, że został przemytnikiem, złodziejem oraz łajdakiem.
Obraz trafi na ekrany kin 25 maja 2018 roku.
Jesteś z cieniem za pan brat, starasz się unikać kłopotów za pomocą skutecznej dywersji i unikasz rozlewu krwi? A może wręcz przeciwnie i korzystasz z mroku korytarzy, aby wbić sztylet w serce nieświadomej ofiary, nadając śmierci wybitnie personalny wymiar? Niby tak, tylko po co się czaić, skoro można silnym kopem wyważyć drzwi, wykrzyczeć dumnie "gra skończona, łachudry!" i uwolnić pełne spektrum swoich destrukcyjnych mocy?!
Niezależnie od tego, jaki styl rozgrywki preferujesz, twórcy "Dishonored 2" obiecują, że poczujesz się jak w domu i nie będziesz pokrzywdzony za to, iż grasz zgodnie ze swoją naturą. Ba! W drugiej części cyklu możesz nawet pokazać środkowy palec enigmatycznemu Odmieńcowi i nie przyjąć jego śmiercionośnych mocy. "Niektórzy wolą być jak Batman niż Superman" – tłumaczą twórcy w najnowszym materiale promującym produkcję i trudno się z nimi nie zgodzić.
Chociaż postać Śmierci wykreowanej przez Neila Gaimana mogliśmy poznać już w kultowym "Sandmanie", to dzięki omawianemu zbiorowi dostajemy wszystkie historie z tytułową bohaterką w jednym tomiszczu. Pytanie, na ile przypomina ona dzierżącą kosę istotę w czarnym płaszczu?
Otóż wizerunek utrwalony w świadomości ludzkiej zostaje przez Gaimana złamany. Jak się okazuje, Śmierć to młoda, pogodna i sympatyczna dziewczyna, ubierająca się na czarno oraz nosząca wisiorek z krzyżem Ankh. Na tym oryginalność dzieła się nie kończy.
Choć z produkcji na produkcję Obsidian Entertainment stara się odchodzić od niechlubnej tradycji późnych beta testów rozpoczynających się w dniu premiery, a "Tyranny" weszło na rynek całkiem bezboleśnie, to nieznaczny, że tytuł jest nieskazitelny. Wręcz przeciwnie, ewidentnie potrzebuje jeszcze kilku dokładniejszych szlifów, o czym doskonale wie studio, stąd też łatka, która pojawiła się dziś na serwerach Steam.
Choć aktualizacja znacząco nie poprawia jednej z największych bolączek gry, czyli długich czasów ładownia, to przyniesie uśmiech na twarzy graczy, którzy mieli problem z poszczególnymi zadaniami lub interakcjami z towarzyszami. Pełną listę zmian znajdziecie pod tym adresem, a my... czekamy na więcej.
Oj... posiadacze komputerów osobistych mogli poczuć pełne znaczenie słowa dyshonor po tym, w jaki sposób potraktowało ich Arkane Studios. O premierowych problemach "Dishonored 2" w wersji na PC pisaliśmy jakiś czas temu, a twórcy wyrazili ubolewanie na taki stan rzeczy i obiecali solenną poprawę w postaci solidnej łaty, która miała się ukazać na dniach. Jak powiedzieli, tak uczynili – choć obecnie pierwszy patch jest w fazie beta.
Pełną listę zmian znajdziecie pod tym adresem. Twórcy zalecają przede wszystkim aktualizację sterowników do ich najnowszej wersji, a następnie wgranie poprawki. Usprawnia ona przede wszystkim wydajność produkcji oraz rozwiązuje problemy związane z czułością myszki (co w tego typu grze jest sprawą życia i śmierci) – pierwsze opinie graczy są bardzo pozytywne, co daje dobry prognostyk na przyszłość.
Smutna wiadomość dla wszystkich fanów oczekujących powrotu do Cytadeli i zmierzenia się z Shodan w lepszej szacie graficznej. Pierwotna data premiery, czyli grudzień 2017 jest już nie aktualna. Jej miejsce zajął drugi kwartał 2018 roku. Developerzy nie podali przyczyny opóźnienia premiery. Jedyne co przychodzi mi namyśl to, to że chcą dobrze spożytkować przekraczające limit zbiórki nadprogramowe 400 000 dolarów. Jeżeli zmartwiło to was to w rozwinięciu znajdziecie coś na pocieszenie.
Dziki Zachód to zawsze wdzięczne miejsce akcji, a samotni mściciele potrafią przykuwać uwagę jako bohaterowie historii. Do tej kategorii komiksów z pewnością należy seria o Jonahu Hexie, w przeszłości skrzywdzonemu przez ludzi i teraz starającemu się samodzielnie wymierzać sprawiedliwość. "Początki" to trzeci tom, opowiadający o jego losach, który spokojnie może wprowadzić do świata łowcy nagród kompletnie nowego czytelnika.
Komiks składa się z trzech epizodów – każdy z nich przedstawia zamkniętą historię. "Zemsta" pełni rolę portretu Jonaha Hexa, przeplatając sceny z teraźniejszości i przeszłości. Te ostatnie uzasadniają aktualne działania protagonisty, dzięki czemu wraz z kolejnymi stronami staje się coraz bardziej wyrazistą postacią. Taka konstrukcja pozytywnie wpływa na odbiór, ponieważ stopniowo wchodzimy w świat Dzikiego Zachodu i, nim się spostrzeżemy, zaczynamy z zainteresowaniem śledzić losy Jonaha.
- 11 stron
- « Pierwsza
- ←
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- →
- Ostatnia »