Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć

6 minut czytania

Minęło już dziewięć lat od wydania książki "Harry Potter i Insygnia Śmierci" oraz pięć od wypuszczenia ostatniej części filmowej serii przygód o Chłopcu, Który Przeżył. To całkiem spory okres, podczas którego "Potteromania" mogła na dobre wygasnąć – przynajmniej w mass mediach. J.K. Rowling nie daje jednak o sobie tak łatwo zapomnieć. "Harry Potter i Przeklęte Dziecko", czyli scenariusz teatralnej sztuki, to najnowsze dzieło, w którym możemy powrócić do życia dorosłego absolwenta Hogwartu. Mimo że skrypt rozczarował wiele osób i nie zbiera tak pochlebnych opinii, jak oryginalny siedmioksiąg, nie mógł zostać wydany w lepszym momencie dla "Fantastycznych zwierząt i jak je znaleźć". Seria o Harrym Potterze zawsze cieszyła się olbrzymią popularnością, a ponowne rozgrzanie emocji kolejnym tomem przygód czarodzieja zrobiło dobry piar filmowemu spin-offowi z tego uniwersum. Chociaż produkcja Davida Yatesa rozgrywa się w zupełnie innych czasach niż cykl o rządach Tego, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać, wydaje mi się, że zainteresowanie nią jest bardzo podobne. Czego możemy się więc spodziewać?

Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć

Akcja filmu ma miejsce w 1926 roku w Nowym Jorku. W tych czasach nikt jeszcze nie słyszał o Tomie Riddle'u, bowiem urodzi się on właśnie w tym roku, 31 grudnia. Na świecie szaleje za to inny czarnoksiężnik – Gellert Grindelwald. W tym niespokojnym okresie do stolicy USA przybywa Newt Scamander, młodzieniec pragnący ponad wszystko ocalić zagrożone gatunki zwierząt i przy okazji nauczyć kolegów czarodziejów, że nie mają powodu, aby się ich bać. Jego misję można bez przesady nazwać odważną, bowiem lata 20. nie były zbyt przyjazne dla magików. Żyją oni razem z mugolami i muszą skrzętnie ukrywać swoje umiejętności, za które mogą spłonąć na stosach. Ponadto handlowanie czarodziejskimi stworzeniami czy nawet samo posiadanie ich jest surowo karane przez Magiczny Kongres Stanów Zjednoczonych. Newt nie przejmuje się tymi obostrzeniami i jeździ po świecie z całą menażerią zamkniętą w walizce. Prawdopodobnie mógłby zaoszczędzić sobie wielu kłopotów, gdyby paru jego podopiecznych nie zdecydowało się na ucieczkę na ulice Wielkiego Jabłka. Sytuacja staje się dramatyczna, gdy coś zaczyna niszczyć miasto i mordować mugoli, a podejrzenia spadają na Scamandera.

Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć

Na wstępie pragnę uspokoić tych, którzy chcieliby obejrzeć film Davida Yatesa, ale historia Harry'ego Pottera nigdy nie przypadła im do gustu – reżyser wraz z J.K. Rowling postanowili otworzyć nowe drzwi do świata czarodziejów. Znajomość siedmoksięgu czy też ośmiu poprzednich produkcji ze srebrnego ekranu jest zupełnie niepotrzebna, aby w stu procentach zaangażować się w opowiadaną historię. Owszem, miłośnicy serii parę razy uśmiechną się na widok czy wspomnienie jakiejś postaci, jednak tak naprawdę są to sytuacje sporadyczne. Nowi widzowie mogą mieć jedynie problem z niektórymi nazwami, jak np. charłak, jednak twórcy starali się jak najjaśniej wyjaśniać takie zwroty. Pisarka postanowiła dać widzom całkowicie świeże spojrzenie na wymyślone przez siebie uniwersum – widać to nie tylko za sprawą cofnięcia czasu akcji o siedemdziesiąt lat, ale również przeniesienia miejsca rozgrywania wydarzeń do Stanów Zjednoczonych. Różnice między państwami rozciągają się od tych subtelnych (niemagowie zamiast mugoli) po poważniejsze (zakaz wiązania się czarodziejów z mugolami, bowiem nawet pojedynczy niemag nie może dowiedzieć się o alternatywnym świecie, współistniejącym razem z ich światem).

Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć

W to wszystko wkracza nieśmiały młodzieniec, okazujący wielkie serce stworzeniom, których inni się boją bądź nimi pogardzają. Jak można domyślić się po tytule, fantastyczne zwierzęta stanowią całkiem pokaźną część filmu, lecz główna oś fabuły obraca się raczej dookoła tajemniczych morderstw. Niemniej jednak, gdy na ekranie gościli różnej maści podopieczni Newta, odczuwałem jedynie pozytywne wrażenia: będziecie mogli obejrzeć przerażające, budzące respekt, ale i wspaniałe bestie, oraz słodkie, wzruszające stworzonka. Od samego początku prym wśród nich wiedzie niuchacz, korzystający z każdej możliwej okazji, żeby podprowadzić trochę kosztowności. Jego postać wprowadza sporą dozę niezbędnego humoru, przełamującego mroczny klimat filmu. Bardzo fajne jest to, że podczas seansu poznamy skróconą charakterystykę kilku z pojawiających się w produkcji zwierząt – wiele z nich nie gościło na kartach powieści Rowling. Mimo że od deski do deski kreatury zrobione są komputerowo, wyglądają naprawdę prawdziwie oraz emocjonująco. Gdy zagłębiamy się razem ze Scamanderem w jego walizkę, pragniemy odkryć jej wszystkie sekrety – wiadomo jednakowoż, że tym razem dane nam będzie poznać jedynie część menażerii.

Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźćFantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć

Wspomniałem o tym, że atmosfera "Fantastycznych zwierząt i jak je znaleźć" jest raczej mroczna. David Yates zdecydował się pokazać nam przyciemnioną wersję Nowego Jorku – nic dziwnego: jak inaczej przedstawić świat, w którym czarodzieje obawiają się mugoli, nawet mimo całej swojej mocy? Co ciekawe, większość akcji rozgrywa się w nocy albo w ciemnych pomieszczeniach – mimo wielu żartów i niewymuszonego humoru, klimat jest naprawdę przytłaczający. Nie mam jednak nic złego na myśli – dzięki temu fabuła, obracająca się dookoła niewyjaśnionych morderstw i siły niszczącej Wielkie Jabłko, wciąga bez reszty. W filmie obecny jest także wątek sierocińca, którego opiekunka to zapalona zwolenniczka wyszukiwania i palenia wiedźm na stosach. Bardzo spodobał mi się pomysł prześladowania magików – aż dziwne by było, gdyby w świecie pełnym magii nigdy nie było takiego okresu. Gdy ponadto spore zniszczenia powoduje ktoś taki, jak Gellert Grindelwald, którego obawiają się najpotężniejsi czarodzieje, nie ma co się dziwić mugolom.

Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć

Jeśli chodzi o obsadę, pierwsze skrzypce gra oczywiście Eddie Redmayne, doskonale wcielający się w protagonistę. Kojarzycie utwór Stinga – "Englishman in New York" – o Brytyjczyku, który w USA czuje się jak kosmita? Newt to żywy przykład, że tak jest w rzeczywistości – zagubiony nie za bardzo rozumie, czemu w tym kraju panują tak archaiczne zasady. Aktor oddał swoją postać doskonale, jakby był po prostu stworzony do tej roli. Nieśmiały, cichy, jakby bojący się trochę kontaktu fizycznego, zupełnie różni się od Harry'ego Pottera (to tak gwoli wyjaśnienia, jakby ktoś obawiał się odgrzewanych kotletów). Jednocześnie widać pewien obłęd czy może rozmarzenie w jego oczach, gdy mówi o swoich zwierzętach – nie zdziwiłbym się, gdyby był przodkiem Hagrida, tak samo kochającego najgroźniejsze stworzenia świata. Na szczęście na swojej drodze spotka kilkoro przyjaciół, którzy pomogą mu, gdy zaczną się problemy.

Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć

Sporo wspomnianego humoru wprowadza Dan Fogler (Jacob Kowalski), brawurowo odgrywając mugola, przypadkiem wplątanego w całe to zamieszanie. Nawet na krok nie ustępuje kunsztem Redmayne'owi. Nieco słabiej wypada trzecie ogniwo tego tandemu, Katherine Waterston. Jej Porpentina Goldstein miała być taką trochę sympatyczną ciamajdą, jednak cały czas miałem wrażenie, jakby pokazywała jedną, zbolałą minę. O wiele lepiej poradziła sobie Alison Sudol, wcielając się w epizodyczną rolę siostry Tiny, Queenie – słodka, szczebiocząca na lewo i prawo, kradła całą uwagę, gdy tylko pojawiała się na ekranie. No i nie mógłbym oczywiście nie wspomnieć Colina Farrella. Aktor wspaniale wykreował Percivala Gravesa, postać, co do której przez większość seansu miałem ambiwalentne odczucia. Z jednej strony nieustannie czułem, że ten człowiek ma coś za uszami, ale także nie mogłem wykluczyć, iż cokolwiek zrobił, kierował się słuszną sprawą. Wielkie brawa dla Farrella, ewidentnie czuł tu się jak ryba w wodzie. Małe cameo zalicza w produkcji Johnny Depp – bardzo lubię tego aktora, ale nie da się ukryć, że tym razem jego charakteryzacja jest kompletnie nietrafiona: nie wypowiem się na temat gry aktorskiej, bowiem nie miał kiedy się wykazać, ale osoba odpowiedzialna za kreację Deppa dała ciała po całości.

Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć

"Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć" to cudowny film, zupełnie inny niż którakolwiek produkcja spod szyldu "Harry'ego Pottera". Mam wrażenie, że najnowsze dzieło Davida Yatesa jest o wiele dojrzalsze, bardziej mroczne, ale z wieloma wzruszającymi czy słodkimi momentami. Wszystkie te elementy są doskonale wyważone i dopiero końcówka seansu odstaje od reszty. Nawet nie wiem kiedy, ale w czasie zakończenia zaczęła ogarniać mnie nuda, bowiem ostatni akt jest za bardzo przeciągnięty. Szkoda, bo finałowa walka dostarcza wielu emocji, które później topnieją do zera. Niemniej jednak poza tymi babolami – no i może minimalnie denerwującym wątkiem miłosnym – nie mam czego się czepić – produkcja Rowling jest naprawdę... fantastyczna. Na koniec pochwalę także kompozytora, Jamesa Newtona Howarda – jego utwory doskonale dopełniają obrazu. Miło, że na początku rozbrzmiewa motyw doskonale znany z poprzedniej serii, ale po chwili zmienia swoją melodię – dobry zabieg nawiązujący do sagi Harry'ego Pottera, ale w jakimś stopniu od niej się odcinający. Co ciekawe, podobno zaplanowanych jest aż pięć części tego cyklu! W związku z taką sytuacją, odbieram recenzowaną pozycję jedynie jako wstęp do większej historii i jest to wstęp bardzo udany. Widać, że część wątków została tylko liźnięta i mam nadzieję, że zostaną one rozwinięte w sequelach – zapowiada się magiczny cykl!

MultikinoZa seans dziękujemy firmie Multikino.

Ocena Game Exe
8
Ocena użytkowników
8.4 Średnia z 5 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...