Trzynasty Schron

Wszystkiego najlepszego, Trzynasty Schronie

Dodał: , · Komentarzy: 4
trzynasty schron

Choć do pełnoletniości pozostał jeszcze rok, więc o żadnym ostrym balowaniu nie ma mowy (przynajmniej stwarzajmy pozory), to bez gromkiego "sto lat!" ku chwale solenizanta z pewnością się nie obejdzie. Nasi przyjaciele z Trzynastego Schronu skończyli właśnie siedemnaście lat i jest to wiek, który musi budzić szacunek...

...i niby w tym miejscu mógłbym napisać elaborat o tym, ile redakcja tego serwisu zrobiła dla promocji kultury postapokaliptycznej w naszym kraju. Przy okazji skrobnąłbym coś o "pierwszej polskiej stronie o Fallout 3", felietonach w poczytnych magazynach branżowych oraz prawdziwej bibliotece wiedzy o klasycznych "Falloutach", które wielokrotnie uratowały lub ubogaciły wieczór niejednego gracza. Może dodałbym coś o trwałym budowaniu świadomości związanej z tematyką bezpieczeństwa oraz różnych aspektach survivalu. Na koniec napomknąłbym pewnie parę słów o bardzo ciekawych, ale również niesamowicie kontrowersyjnych, obserwacjach na temat bieżącej polityki.

Jednak sobie daruję, bo doskonale wiem, że "Schroniaki" nie lubią poklepywania po plecach i pisania peanów na ich cześć. Bo nie z tego powodu są aktywni tyle lat na tym niełatwym rynku, działając w czynie społecznym. Zamiast tego wolą się skupić na tym, co robią najlepiej – popularnym "robieniu roboty". I trzeba przyznać, że to wychodzi im świetnie.

Stąd też ograniczymy się tu do prostych, żołnierskich życzeń – wszystkiego najlepszego i oby tak dalej!

Vaiana: Skarb oceanu

Vaiana: Skarb oceanu – recenzja filmu

Dodał: , · Komentarzy: 0
Poniekąd chyba już znamy zwycięzcę najbliższego rozdania Oscarów w kategorii najlepsza animacja. "Zwierzogród" został przyjęty z takim zachwytem, że trudno wyobrazić sobie produkcję, która mogłaby pokrzyżować mu szyki. Mimo to część widzów liczy na jeszcze jedną niespodziankę. Kolejny hit Disneya, "Vaiana: Skarb oceanu", z pewnością miał szanse, żeby namieszać i nieoczekiwanie zostać nowym faworytem w wyścigu po statuetkę. vaiana: skarb oceanu,moana
Mass Effect: Andromeda

Tryb multiplayer w produkcjach studia BioWare to zazwyczaj tylko prosty dodatek do rozbudowanej kampanii dla pojedynczego gracza, niewielka przystawka mająca za zadanie przedłużyć pobyt w ulubionych uniwersach. Choć "Mass Effect: Andromeda" z całą pewnością nie zmieni tego trendu i nie położy nacisku na wspólne granie za pośrednictwem sieci, to twórcy mimo wszystko postanowili pochylić się nad tym rodzajem rozgrywki, starając się rozwinąć model znany z "Mass Effect 3".

mass effect: andromeda

Rdzeń nie ulegnie zmianie i gracze wciąż będą starali się przetrwać ataki grup przeciwników na określonym terenie. BioWare obiecuje jednak, że wspomniana koncepcja w wydaniu "Andromedy" ma być dynamiczniejsza oraz jeszcze bardziej satysfakcjonująca.

Czterdzieści i cztery

Czterdzieści i cztery – recenzja książki

Dodał: , · Komentarzy: 0
czterdzieści i cztery

"Nie lubię tekstów od autora", pisze autor w tekście zatytułowanym – jakżeby inaczej – "Od autora". Też ich nie lubię. Powieść powinna kończyć się kropką. To, co autor chciał powiedzieć, powinno się znaleźć przed nią, a nie po. Zastanawiające. Asekuracja?

Bez przesady jednak, Krzysztof Piskorski nie podsuwa tropów interpretacyjnych, ujawnia tylko niektóre źródła inspiracji. Niestety, w ten sposób ogranicza recenzentowi pole do popisu. A pisać byłoby o czym, bo pokazuje prawdziwą erudycję (lub porządny reaserch). Udane trawestacje literackich, historycznych i naukowych wątków są niewątpliwym atutem dzieła. Błyskotliwe rozwiązanie tajemnicy mickiewiczowskiej (i tytułowej) liczby było inspirujące. Efekt w rozwinięciu.

Batman: The Telltale Series

Poprzeczka została zawieszona naprawdę wysoko, bowiem drugi epizod okazał się niezwykle ciekawy i sugerował, że w świecie Batmana można pokazać prawdziwe odkupienie. Niestety "New World Order" sprowadza nas na ziemię i przypomina, że przecież gramy w grę od Telltale. Czy to oznacza, że trzecia część "Batman: The Telltale Series" jest kiepska i lepiej ją sobie odpuścić?

batman: telltale game series

Odpowiedź wcale nie będzie taka prosta, ponieważ główny bohater musi poradzić sobie z konsekwencjami debaty kandydatów na burmistrza. Harvey pada ofiarą zamachu i choć trafia w ręce lekarzy, to jednak zachowuje dość niepokojąco. W całym tym zamieszaniu trochę zapominamy o Catwoman, która także brała udział w odbijaniu zakładników. Twórcy gry trochę jakby chcieli dać jej z początku odpocząć, skupiając się na przedstawieniu planów Pingwina oraz Children of Arkham.

Fable: Zapomniane Opowieści

Peter Molyneux chętnie stworzyłby Fable 4

Dodał: , · Komentarzy: 2

Branża elektronicznej rozrywki bywa przewrotna i nawet najlepszym ciężko utrzymać się długo na topie. Kiedyś marka "Fable" była na ustach wszystkich, a informacje o kolejnych jej częściach rozpalały pasjonatów komputerowych gier fabularnych i wzbudzały uzasadnioną ekscytację. Jednak straszliwie rozczarowująca premiera trzeciej części cyklu okazała się pewnym punktem zwrotnym w jego historii, prowadzącym do powolnego upadku serii, jak i studia, które powołało ją do życia. Zaczęły się katastrofalne w skutkach eksperymenty z Kinectem ("Fable: The Journey", ktoś w ogóle to pamięta?) oraz trybem dla wielu graczy ("Fable Legends" – projekt po beta testach ostatecznie trafił prosto do piachu), co zaowocowało rozwiązaniem zespołu Lionhead.

fable

Obecnie o "Fable" mało kto nawet wspomina, a o płaczu nie ma już w ogóle mowy. Marka wzbudza takie rozgoryczenie wśród graczy, że nawet próby stworzenia za pośrednictwem Kickstartera karcianki osadzonej w tym uniwersum spaliły na panewce – zbiórki zaliczały spektakularne klapy. Sprawiedliwość dziejowa, czy też niezasłużony los? Trudno orzec, lecz Peter Molyneux, ojciec serii, jest zdumiony obecnym stanem rzeczy.

"To czyste szaleństwo, że "Fable 4" jeszcze nie powstaje" – stwierdza wprost.

Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie

Już za trzy tygodnie ekrany rodzimych kin będzie podbijał nowy film z uniwersum "Gwiezdnych Wojen". Długo wyczekiwany "Łotr Jeden" przedstawia nam historię ponownie kręcącą się wokół apokaliptycznej Gwiazdy Śmierci, lecz Disney jest chyba świadomy pewnego rodzaju wtórności, gdyż w ostatecznym zwiastunie produkcji stara się przekazać jedną ważną informację – jedyne, na co nie będziecie mogli narzekać, to nuda.

łotr jeden,gwiezdne wojny

Niewiele ponad minutowy materiał jest tak mocno napakowany akcją oraz potyczkami, że spokojnie obdzieliłby nią trzy inne tytuły i jeszcze by mu jej trochę zostało.

Batman: The Telltale Series

Pierwszy epizod, pomimo średniego zakończenia, pozostawił po sobie całkiem pozytywne wrażenie, więc nic dziwnego, że skusiłem się na zakup przepustki sezonowej, tym samym zapewniając sobie możliwość zagrania w "Children of Arkham". Kim tak naprawdę byli rodzice Bruce'a i jakie tajemnice skrywali? Odpowiedzi nie dostaniemy na srebrnej tacy, stąd czeka na nas druga część opowieści Telltale o najsławniejszym superbohaterze z Gotham – Batmanie.

batman: the telltale games series,children of arkham

Początek epizodu jest dość nostalgiczny, gdyż Bruce powraca do miejsca, w którym zamordowano jego rodziców. Próba przypomnienia sobie czegoś nowego z tamtej nocy pewnie nie powiodłaby się, ale znów Batman może liczyć na wiernego Alfreda. W ten sposób odkrywamy, że ojciec głównego bohatera za swoją śmierć winił głowę rodu Falcone. Uzbrojeni w tę niebezpieczną wiedzę, ruszamy do szpitala, by uciąć sobie pogawędkę z szefem tutejszej mafii. Niestety nie poznajemy całej opowieści na skutek działań osoby, której nikt nie podejrzewałby o morderstwo. Sami musimy odkryć prawdę z nadzieją, że wcześniej nie dotrze do niej prasa.

Komiksy
batman: rok setny i inne opowieści

Batman od lat jest jednym z najpopularniejszych komiksowych bohaterów, a przedstawienia jego historii podejmują się różne osoby. Komiks pt. "Rok setny i inne opowieści" wyróżnia się przede wszystkim osadzeniem fabuły w futurystycznym świecie. Paul Pope umieścił Mrocznego Rycerza w nieprzyjaznym 2039 roku, każąc radzić mu sobie z obławą zorganizowaną przez jednostki odpowiadające za porządek. Jednak nie znają one ważnej informacji – kto kryje się za kostiumem człowieka nietoperza.

Już na przykładowych planszach widać, że Batman jest przedstawiany od mało atrakcyjnej strony. Można by rzec, że wygląda szkaradnie. Szpiczaste zęby jak u wampira, tylko w tej wersji zdecydowanie nieromantycznej. Postura trochę jak u zbira, kostium... Nie prezentuje się zbyt okazale. Właściwe wrażenie nadal robi, ale dobór butów to ewidentnie pójście na wygodę, rękawy nie w pełni zakrywają nadgarstki, natomiast usta są dziwnie grube. Dodając jeszcze wyraźne zmarszczki na ubiorze oraz pocenie się, otrzymujemy postać, którą trudno nazwać herosem.

Mass Effect: Andromeda

Pamiętacie te złote czasy, kiedy to cena detaliczna za wydanie premierowe dowolnej gry komputerowej wynosiła 99 zł? Ba, oprócz płyty z produkcją, otrzymywaliśmy również grubą instrukcję na dobrej jakości papierze oraz kilka innych, mniejszych dodatków. Jak człowiek miał ochotę sypnąć groszem, to za 50-60 zł więcej mógł stać się posiadaczem wypasionej edycji kolekcjonerskiej.

mass effect: andromeda

Jasne, ja rozumiem, że inflacja zrobiła swoje i rynek jest dynamiczny, a co za tym idzie, jego prawa stale się zmieniają, lecz powoli przekraczamy dość absurdalne granice. Nie wymagam takiego eldorado jak dekadę temu, ale chciałbym wiedzieć skąd wzięła się cena 199 zł za najtańsze, standardowe wydanie "Mass Effect: Andromeda"? Dość zaporowa oferta.

Wczytywanie...