Za Mass Effect: Andromeda zapłacimy jak za zboże

2 minuty czytania

Pamiętacie te złote czasy, kiedy to cena detaliczna za wydanie premierowe dowolnej gry komputerowej wynosiła 99 zł? Ba, oprócz płyty z produkcją, otrzymywaliśmy również grubą instrukcję na dobrej jakości papierze oraz kilka innych, mniejszych dodatków. Jak człowiek miał ochotę sypnąć groszem, to za 50-60 zł więcej mógł stać się posiadaczem wypasionej edycji kolekcjonerskiej.

mass effect: andromeda

Jasne, ja rozumiem, że inflacja zrobiła swoje i rynek jest dynamiczny, a co za tym idzie, jego prawa stale się zmieniają, lecz powoli przekraczamy dość absurdalne granice. Nie wymagam takiego eldorado jak dekadę temu, ale chciałbym wiedzieć skąd wzięła się cena 199 zł za najtańsze, standardowe wydanie "Mass Effect: Andromeda"? Dość zaporowa oferta.

Okey, to skomplikowana, wielowątkowa i zawierająca zapewne tonę świetnej zabawy gra. Dodatkowo w standardowej edycji otrzymamy Pancerz Badacza Głębokiej Przestrzeni, unikalną skórkę dla pojazdu Nomad oraz Pakiet Doładowań Wieloosobowych, pozwalających pięć razy zwiększyć szybkość zdobywanego doświadczenia o 50%. Problem w tym, że jeszcze niedawno za takie bajery płaciliśmy 139-159 zł (i już wtedy wydawało się to dość wygórowaną ceną), a w tym wypadku skok rzędu 30-40 zł wydaje się już spory. Nie oszukujmy się, polski portfel nie jest tak pękaty jak ten anglosaski czy niemiecki, więc konieczność wyrównania cen jest daleka od sprawiedliwość i nie przyczynia się w żadnym stopniu do potrzeby walki z plagą piractwa. Tworzy to raczej dysonans poznawczy, gdy wydawcy mówią wprost o chęci wyrugowania tego zjawiska ze świadomości graczy, a z drugiej strony podnoszą ceny i preferują metodę kija. Nie tędy chyba droga?

mass effect: andromeda

Ech... jeżeli jednak nie narzekacie na brak pieniędzy i chcecie poszaleć, to Electronic Arts przygotował dla Was dwa kolejne wydania. Edycja Deluxe, pomijając wspomniane wcześniej dodatki, będzie zawierała Stój Powszedni Pioniera (przydatny do chilloutu na pokładzie ukochanego statku lub podczas kilku kolejek w lokalnej kantynie na przyjaznej planecie), Pancerz Poszukiwacza, Elitarny Zestaw Broni Pioniera, cyfrową ścieżkę dźwiękową, dodatkowe wyposażenie do trybu multi oraz zwierzątko – Pyjaka. Cena? 299 zł.

Natomiast jeżeli dorzucicie kolejne 20 zł do tego biznesu, to otrzymacie (to nie żart) Edycję Super Deluxe. Oprócz wspomnianych wyżej dodatków, zawiera ona sporo przydatnych pakietów przeznaczonych do trybu wieloosobowego – w tym ten, zwiększający postęp przez 20 tygodni.

Zainteresowani?

Źródło: www.origin.com

Komentarze

0
·
Mam nieodparte wrażenie, że nie kupie tej gry nawet za 99pln.
0
·
Na świecie spokojnie ludzie łykną to po 40-50 ojro, ale w Polsce nie spodziewałbym się rekordów sprzedaży.
0
·
Jak dla mnie mogą ją sobie wycenić nawet na 999 zł. Chciwość również ma swoje granice, tym razem zostały one przekroczone.
0
·
Cena wynosi 199zł, bo są ludzie którzy to i tak kupią
Ja na szczęście mam jeszcze ME 2 i 3 do przejścia nie wspominając o milionach zaleglych innych gier, więc poczekam aż spadnie cena podstawki + wszystkich DLC oraz załatają wszystkie błędy i ogarną optymalizację.
Niestety w branży gier widać jak na dłoni, że cena (wysoka) nie idzie w parze z jakością produktu od pierwszego dnia.
0
·
Dragon age Początek i Mass Effect 1-3 były całkiem niezłe.
Wnioskując z DA 2 i Inkwizycji mam spore obawy co do Andromedy.
Wciąż mam nadzieję, że mile mnie zaskoczą.
Jednak zaczekam na gameplay'e i wyprzedaż.
0
·
A myślałem że edycja kolekcjonerska bez gry to przegięcie. Rozumiem argumentacje że np. instrukcje są już zbędne bo nikt nich nie czyta i może być w wersji cyfrowej na płycie, ale nie przeginajmy z tą cyfryzacją. TO gadżety materialne które ludzie mogą dotknąć jarają ludzi. I np. poradnik do gry w wersji papierowej do poduchy byłby świetnym pomysłem chociażby tylko w wydaniu premierowym. Np. mimo że gry z uniwersum warhammera zawsze cieszyły moje oko to figurki na półce jarają mnie najbardziej. Za dużo cyfrowych bajerów których nie dostrzegasz. Nie wiem jak wielki był koszt tej produkcji, ale wgranie gry na płytkę nie jest jakieś super drogie. A jak znam życie to może okazać się być jeszcze tylko instalka i wymagać będzie pobrania masy aktualizacji z internetu. Same DLC są słabym pomysłem kiedy są naprawdę małe i wymagają płacenia. Cena jest przegięciem i zachęca ludzi do piracenia. Ciekawe jak sama rozrywka będzie się prezentować, czy nie okaże się naiwna, albo niekompletna tak jak to było w ME 3 (pamiętamy braku porządnego zakończenia). Wiedźmin 3 jak na razie ustanowił pewien poziom który trzeba spełnić.

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...