Two worlds, znajomy tytuł… nie? Mogłoby się wydawać, że autorzy dołożyli wszelkich starań, aby nikt o grze nie słyszał. Coś dokładnie odwrotnego do tego, co zrobiło studio CD Projekt z Wiedźminem. Szkoda, bo przecież Two worlds zapowiada się równie dobrze, jeśli nie lepiej. Faktem jest, że marka (jaką jest „Wiedźmin”) nigdy nie zostanie pobita przez cichutką gierkę…
Graficzny pogromca Obliviona?
Czy trzeba dużo mówić o grafice? Spójrzcie tylko na screeny czy „moveshoty” na oficjalnej stronie gry. Prezentują one kawał porządnego świata fantasy. Nie jest na nich „cukierkowo” (piekielne wymiary?), ale z drugiej strony spora część obiektów wygląda, jak na ilustracjach w baśniach książkowych (albo dla jaśniejszego porównania w „World of Warcraft”). „Stworzonka” pokazane na stronie od razu chwyciły mnie za serce. Tylko chlasnąć takiego mieczem.
Lokacje na „panoramashotach” wyglądają na dosłownie bezkresne. Chociaż w dzisiejszych czasach RPG nie dający graczowi wolnej ręki w kwestii podróżowania już się nie liczy.
Na obrazkach widać różnorodne lokacje, od pustyń, przez lasy, aż po zaśnieżone góry. Miasta przypominają nieco te z XVIII wieku naszego świata. Niewysokie kamieniczki, płotki, trawniczki…
Do animacji użyta została technologia Motion-capture. Większość nowych gier używa tego sposobu, ponieważ zapewnia to postaciom maksymalną wiarygodność ruchów. Poza tym ręczna animacja jest znaczenie bardziej czasochłonna. Nawet ruchy konia, którego będzie można dosiąść, zostały zapisane w ten sposób!
Fabularny niszczyciel Gothica?
Na stronie www.realitypump.pl (w tym miejscu chciałbym poskarżyć się na studio, za brak polskiej wersji językowej oficjalnej strony gry – http://www.2-worlds.com/) autorzy umieścili wstęp do fabuły:
„Świat zmienił się kiedy Aziraal, bóg wojny, został pokonany w wielkiej bitwie dawno temu. Rozbite zastępy orków wycofały się głęboko na południe pod naporem zwycięskiej Armi koalicji. Blisko tysiąc lat po wielkiej wojnie miejsce pochowania Aziraala pozostaje tajemnicą. Gdy podzieloną rasę orków jednoczy charyzmatyczny wódz, świat znowu staje przed obliczem zmian, a zagrożenie nową wojną i przywrócenie zmarłego boga do życia staje się rzeczywistością. Jednak tylko wybrani wiedzą, że nad światem zawisła dużo poważniejsza groźba, a cicha rywalizacja między tajnymi organizacjami przeradza się w brutalną wojnę, której wynik zdecyduje o losach całej planety.”
Brzmi jak dość pospolite wprowadzenie do gry fantasy. Co się dzieje dalej?
Krasnoludzka ekipa górnicza odkrywa przypadkiem grobowiec Aziraala. Orkowie ponownie rozpoczynają wojnę z ludźmi. Armia najemników i łowców nagród nadciąga do spokojnej niegdyś doliny, w której doszło do odkrycia. Nasz bohater jest jednym z nich. Podróżuje w towarzystwie siostry i innych najemników. Na samym wstępie wpadają w przygotowaną na nich zasadzkę i wszyscy, prócz naszego bohatera, giną. A co z jego siostrą? To pytanie będzie go gnębić przez resztę gry. Pewne jest tylko jedno: nie unikniemy rozlewu krwi. Z zasadzki uratował nas tajemniczy mag. Prawdopodobnie będzie pełnił rolę Xardasa z Gothica. Zapowiada się całkiem smakowicie.
Grywalnościowy zastępca Neverwinter Nights?
Kluczem do sukcesu ma być interakcja i żyjący własnym życiem świat. To drugie słyszałem setki razy, ale tylko świat Gothic naprawdę taki był. Zadania mają mieć po kilka rozwiązań (może w końcu komuś to wyjdzie na większą skalę?). Gracz będzie pracował dla różnych organizacji i zyskiwał sobie ich szacunek. Ale UWAGA! Tego jeszcze nie widziałem. W dowolnym momencie można będzie zdradzić gildię. W innych RPG wybór frakcji był jeden na całą grę. Nie dało się jej „szpiegować” i unicestwić (oficjalnie oczywiście;)).
Armie ludzi i orków będą się samodzielnie przemieszczać (!) w trakcie rozgrywki. Jeśli orkom uda się przejąć jakieś miasto, później będą oni tam przesiadywać, dopóki ludzie nie odbiją go ponownie. Ciekawi mnie kiedy skończą się NPC. Będzie możliwość pomagania różnym frakcjom np. poprzez otwarcie w nocy bram szturmującej armii. Przewidziano w grze tryb multiplayer ze światem zmieniającym się na bieżąco. Będzie także możliwość pojedynkowania się, ścigania na koniach czy zwykłego rozwiązywania questów. Jednym słowem zapowiada się lepiej niż sam Neverwinter!
Jeśli dobrze zrozumiałem to może zdarzyć się sytuacja, w której jeden z graczy otworzy bramy orkowym najeźdźcom, a pozostali będą zmuszeni do obrony miasta (Ew. wysłania gońca po pomoc). Jeszcze w żadnej grze RPG (z opcją gry wieloosobowej) gracze nie mieli tak ogromnego wpływu na świat.
Tryb multiplayer pomieści do 8 osób. Będzie rozgrywany na serwerach rozmieszczonych na całym świecie. Wchodząc do gry każdy tworzy nową własną postać począwszy od rasy i klasy, aż po kolor oczu. Można powiedzieć, że to mały-wielki MMORPG bez opłat!
Rozwój postaci
Jeśli chodzi o magię, to twórcy podeszli do sprawy dość klasycznie. Podzielono ją na szkoły: ognia, wody, ziemi, powietrza i nekromancję. Ciekawym posunięciem było zastąpienie zwojów czy run kartami. Kolejne czary będą wymagały odpowiedniego poziomu postaci. Do dyspozycji gracza oddane zostanie około siedemdziesięciu zaklęć. Ponadto można będzie odnaleźć „karty-bonusy” powiększające obrażenia lub zmniejszające koszt many. Karty czarów związanych z żywiołami będzie można odnaleźć przemierzając świat. Inaczej jest z nekromancją. Jako że jest to rodzaj mrocznej, zakazanej magii, aby zdobyć karty tej szkoły trzeba będzie wykonywać specjalne zadania dla „nie-do-końca-prawych” mieszkańców świata gry. Każde rzucone zaklęcie zwiększy biegłość bohatera w jednej ze wspomnianych wyżej szkół. Dodatkowo autorzy przewidzieli tworzenie własnych zaklęć ze znalezionych kart. Pozostałe atrybuty(siła, zręczność itd.) rozwijane będą w sposób doskonale znany fanom serii TES. Czyli na przykład dłuższe bieganie podniesie naszą kondycję, a strzelanie z łuku – celność.
Co z tego wyjdzie?
Po wszystkim co widziałem/czytałem/słyszałem jestem pewny, że gra znajdzie się na mojej półce (oryginalna oczywiście). Ale co na to świat? Na pewno możemy być spokojni o okolice Polski. W Niemczech już powstało kilka stron fanowskich. Niestety na to, że gra „przeleci ocean” raczej bym nie liczył. Wiedźmin wypadł o kilka klas wyżej na E3. Ostatni Trailer Two Worlds był naprawdę słaby. Miejmy nadzieję, że zostanie to szybko naprawione!
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz