Ostatnim istotnym elementem mechaniki OGame'a są Księżyce. Z punktu widzenia gry można powiedzieć, że są to specyficzne satelity, ponieważ można na nich stacjonować floty czy magazynować surowce. Nie można na nich jednak wydobywać surowców i generować energii. Mają one za to możliwość budowania konstrukcji niedostępnych na standardowych planetach. Zacznę jednak od samego początku i wyjaśnię najpierw skąd biorą się naturalne satelity kolonii. Jak już wcześniej wspomniałem, z każdego zniszczonego statku powstaje pewna ilość szczątków złożonych z 30% kryształu i metalu jakie potrzeba na jego wybudowanie. Jeśli pole zniszczeń jest odpowiednio duże, istnieje prawdopodobieństwo, że złom zacznie się przyciągać i utworzy na orbicie planety Księżyc. Szansa na powstanie może wahać się od 0 do 20 %, przy czym 1% prawdopodobieństwo zachodzi przy polu zniszczeń zawierającym łącznie 100 000 jednostek surowców, zatem od 2 milionowego PeZeta szansa na powstanie Księżyca już nie rośnie. Warto również dodać, że większy procent na powstanie Księżyca również warunkuje większą średnicę tworzonej satelity, co jest w tym przypadku jeszcze ważniejsze, niż to miało miejsce przy zwykłych planetach. Wielkość Księżyca waha się od ok 3500 do prawie 9000 km w średnicy i przekłada się na ilość pól między 13 a 81. Jak widać, skok jest dość duży, ponieważ we wzorze na wielkość Księżyca średnica występuje w drugiej potędze. Oprócz oczywistych aspektów zagospodarowania przestrzennego, duży Księżyc ma jeszcze jedną zaletę – jest bardziej odporny na zniszczenie przez gwiazdę śmierci – im większa „Kulka”, tym więcej potrzeba dział grawitnowych, natomiast szansa na zniszczenie gwiazd śmierci podczas procesu destrukcji rośnie.
Księżyc jest o tyle specyficzny, że pomimo początkowych dużych rozmiarów i tak na wstępie do dyspozycji gracza jest tylko jedno pole, na którym należy postawić pierwszy poziom stacji księżycowej. Budynek ten działa identycznie jak teraformer, jednak nie wymaga do jego postawienia energii oraz zamiast 5, generuje 3 nowe pola do zabudowy, przy czym zawsze zajmuje jeden, więc realny zysk pól to 2 na jeden poziom stacji. Jak łatwo się domyślić, wspomniany budynek jest bardzo drogi, a budowa jego czasochłonna, także wykorzystanie wszystkich pól w Księżycach o średnicy powyżej 6000 km jest praktycznie niewykonalne. Oprócz stacji, na Księżycu można postawić jeszcze dwa inne unikatowe i bardzo użyteczne budynki.
Falanga czujników to trzecia ręka każdego polującego na floty przeciwników gracza. Dzięki tej konstrukcji otrzymujemy możliwość podglądu ruchu flot innych uczestników rozgrywki. Oczywiście zasięg (liczony w układach) w przedziale jakiego możemy tego dokonać jest ściśle zależny od poziomu falangi. Jest to bardzo potężne narzędzie, dzięki któremu możemy rozpracować sposób gry przeciwnika, zaplanować atak lub rozplanować siły inwazyjne. Poza tym, ten cud technologiczny pozwala zastosować taktykę „Ogonka”, która odpowiednio użyta nie daje żadnych szans na ucieczkę przed miażdżącą siłą naszej armady. W praktyce używając falangi dostajemy widok podobny do tego w zakładce „Podgląd” – widzimy ruch jednostek wroga jego oczami, jednak nasz podgląd jest ograniczony tylko do statków lecących z lub na planetę poddaną skanowi. Niestety, każdy kij ma dwa końce i każde użycie falangi czujników kosztuje 5000 deuteru, jednak przeważnie wydatek zwraca się z baaaardzo dużą nawiązką. Przy omawianiu tego bezcennego budynku objawia się kolejna nieoceniona zaleta posiadania księżyca – falanga czujników nie może skanować „Kulek”, co jeszcze bardziej intensyfikuje pożądanie tego małego ciała niebieskiego, ponieważ gdy flota tam stacjonuje, staje się praktycznie niewidoczna i co za tym idzie – bardziej bezpieczna.
Omawiając charakterystykę Księżyca nie można nie wspomnieć o teleporcie. Ten wynalazek dobrze znany wszystkim fanom Star Treka, jest kolejnym potężnym orężem w ręku każdego szczęśliwego posiadacza dwóch „Kuleczek”. Jak się łatwo domyśleć, potęga tego budynku polega na natychmiastowym przeniesieniu floty z jednego miejsca w drugie. Jednak nie ma róży bez kolców i w tym przypadku te kolce są dość duże. Przede wszystkim, trzeba mieć dwa Księżyce, co już z założenia jest przedsięwzięciem drogim i czasochłonnym. Poza tym, na obydwu z nich musi znajdować się teleporter przynajmniej pierwszego poziomu, co znów jest problemem, ponieważ jest to bardzo droga konstrukcja, na dodatek wymagająca przede wszystkim kryształu. Postawienie takiego budynku na nowo powstałym Księżycu trwa mniej więcej 2 tygodnie – korzystając z optymalnej ścieżki rozwoju. Niestety na tym nie koniec. Teleportacji można dokonać tylko raz na pewien czas. Na pierwszym poziomie budynku (rzadko kto buduje 2 poziom) okres „ładowania się” teleportu trwa godzinę, dlatego należy dobrze się zastanowić czy na pewno takie, a nie inne jednostki w takiej właśnie ilości chcemy przenieść. Jakby tego było mało, teleportować mogą się tylko i wyłącznie statki, nie można natomiast przenosić w ten sposób surowców. Te wszystkie czynniki mocno ograniczają użytkowanie teleportu, co jednak powoduje, że nie jest to wynalazek „przepakowany”, a mimo tego bardzo urozmaica rozgrywkę i wachlarz manewrów taktycznych. Przy korzystaniu z tego cudu techniki należy przede wszystkim pamiętać o posiadaniu pewnej ilości paliwa na każdym Księżycu wbudowanym w sieć teleportacyjną, bo brak deuteru i co za tym idzie unieruchomienie przeniesionej floty może być katastrofalne w skutkach.
Ostatnim ważnym elementem mechaniki Ogame'a jest tak zwany ACS, czyli nic innego jak łączenie flot. Jeśli dany gracz nie jest w stanie sam się obronić przed inwazją dużo silniejszego gracza lub po prostu ma ochotę zezłomować kogoś, kto jest wyżej od niego w statystykach, istnieje możliwość połączenia sił kilku uczestników gry i zwiększenia przez to swojego potencjału militarnego. Dzięki tej opcji gra staje się wyrównana i nawet najsilniejsze floty muszą trzymać się na baczności, bo zawsze może się znaleźć odpowiednio silna grupa graczy, która będzie w stanie je pokonać. ACS ostatecznie dopełnia dosyć dobrze przemyślaną i dopracowaną mechanikę, powodując, że nikt nie nudzi się podczas rozgrywki. Jeśli chodzi o sam mechanizm, to łączyć można klika własnych flot lub armady kilku graczy, przy czym prędkość połączonych grup bojowych zawsze wyniesie tyle, ile wynosi szybkość najwolniejszego statku w skupisku. Ponadto, do armady może dołączyć tylko taka flota, której czas dolotu do celu będzie nie dłuższy niż 30% grupy okrętów, do której ma się przyłączyć. Po ataku każda grupa wraca osobno z własnymi prędkościami. ACS pozwala również na stacjonowanie floty zaprzyjaźnionego gracza statków na naszych planetach i księżycach. Poprawiają się wówczas walory naszej obrony. Pamiętać w tym przypadku trzeba jedynie o tym, że tak stacjonująca armada musi ze sobą wziąć odpowiednią ilość deuteru, bowiem w innym przypadku może zawrócić wcześniej, niż to planowano.
To już chyba wszystkie najistotniejsze elementy mechaniki OGame. Po tej lekturze każdy może zatopić się w prosty a zarazem urozmaicony i niezwykle ciekawy świat Ogame i zacząć złomować, farmić i ewentualnie budować potęgę ekonomiczną. Zasady na pierwszy rzut oka mogą niektórych przerazić – jednak to tylko pozory, ponieważ już po kilku minutach każdy połapie się w interfejsie, a zaraz po tym opanuje wszystkie podstawowe zasady. Polecam chociażby sprawdzić tę legendę przeglądarkowego świata.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz