Na to pytanie zapewne odpowie film "Valerian i miasto tysiąca planet". Choć dla francuskiego reżysera XXI wiek zdecydowanie nie był łaskawy pod względem krytyki, a w kwestiach kasowości jego ostatnich projektów też niestety różnie bywało, to świat filmowy wciąż mocno trzyma kciuki, że bardzo przeciętna passa minie. Kiedyś w końcu musi.
Powrót do starych klimatów daje pewne nadzieje, że będzie dobrze. Choć z drugiej strony, pierwszy teaser daje po sobie odczuć, iż może być trochę zbyt efekciarsko i infantylnie. No, ale jestem trochę uprzedzony. Znacie regułę – sprawdźcie, oceńcie oraz ewentualnie dajcie znać, co o tym sądzicie.