Game Exe

Trzy konkursy organizowane na GameExe!

Dodał: , · Komentarzy: 1

Wakacje to czas, który spędza się na wiele sposobów. Jedni lubią przebywać we wspólnym towarzystwie, podczas gdy drudzy każdą wolną chwilę spędzają w elektronicznym świecie rozrywki. W skrócie: jest masa sposobów, by w praktyczny sposób wykorzystać dany nam czas. Jeżeli jednak we wakacyjne wieczory lubisz przeczytać dobrą lekturę, to mamy dla Ciebie dobrą wiadomość, bo na GameExe startują aż 3 konkursy, w których łączna pula nagród to 12 książek!

Zadanie polega na udzieleniu poprawnych odpowiedzi na kilka prostych pytań. Odpowiedzi szukajcie na stronach naszego portalu. Powodzenia!

Dzień Sądu

Dzień Sądu!

Dodał: , · Komentarzy: 4

Drodzy czytelnicy Game Exe – nadszedł Dzień Sądu! Nie chodzi mi o jakieś tam eksplozje bomb atomowych czy przejęcie świata przez roboty – dla nas to nic nowego, codziennie przecież w naszej krainie magowie przywołują deszcze meteorytów, wojownicy mierzą się na polach bitew, a kapłani robią to, co zwykle... nudzą. Nie, moi drodzy, ten dzień przynosi nam wspólną aktualizację Trzynastego Schronu i Game Exe, którą można określić jedynie słowami – masa apokaliptycznej frajdy. Mamy dla was solucje zarówno do Fallouta 1 jak i Fallouta 2, autorstwa niejakiego Verona, rozważania na temat postapokalipsy, które wyszły spod pióra Jerzego oraz recenzje dwóch części książki Dymitrij'a Glukhovsky'ego; Metra 2033 i 2034, napisane przez wszystkim nam dobrze znanego Wiktula!

dzień sądu, game exe, trzynasty schron
Książki fantastyczne

Król Demon – recenzja

Dodał: , · Komentarzy: 0
okładka, król demon

Kolejny dzień i kolejna aktualizacja. Tym razem recenzji doczekała się powieść Amerykańskiej pisarki Cindy Williams Chima zatytułowana "Król Demon". Co prawda od światowej premiery minęły już blisko dwa lata, ale najważniejszy jest fakt, że od 29 czerwca pozycję tą może przeczytać każdy Polski fan fantastyki. A czy warto? Na to pytanie postarał się odpowiedzieć Nazin w swojej recenzji. Ponownie nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Wam miłej lektury!

W ciągu ostatniej dekady nastąpiła dosłowna eksplozja nowych książek i pisarzy gatunku fantasy. Choć księgarnie wydają się być skłonne do dzielenia książek fantasy na osobne sekcje dla dzieci i młodzieży, sporo dorosłych mimo wszystko zabiera się za takie lektury. Skutkuje to tym, że ogólna jakość pisania zmieniła się i w wielu przypadkach stała się bardziej dojrzała. Jednym z dobrych przykładów takiej tendencji może być Cinda Williams Chima, której twórczość zalicza się do "Young Adult fantasy", lecz z przyjemnością może być czytana przez każdego. Amerykańska pisarka, której książki cieszą się sporą popularnością, debiutuje w Polsce pozycją "Król Demon" – pierwszą częścią czterotomowej serii.

Dragon Age II

Według zapewnień BioWare, nadciągające rozszerzenie „Dziedzictwo” ma spełnić wszystkie zachcianki graczy, zarówno pasjonatów „Dragon Age II”, jak i ludzi rozczarowanych tą produkcją. Buńczuczne słowa, szczególnie jeżeli weźmiemy pod uwagę pierwszą prezentację, podczas której Fernando Melo zrobił z siebie dwulicowego błazna (druga część była świetna… bla, bla, bla… fani są wniebowzięci), a sam fragment rozgrywki nie ukazywał niczego nadzwyczajnego. Ot, klasyczne DLC, które większych rewolucji raczej nie wprowadzi i przypadnie do gustu tylko wiernym fanom „dwójki”. Niestety, Kanadyjczycy przyzwyczaili nas, że zwykłe i nie budzące żadnej ekscytacji pomysły, reklamują tak, jakby był to kamień milowy, zmieniający postrzeganie gatunku komputerowych gier fabularnych.

dragon age 2: legacy

Obiecywałem jednak powściągliwość i wstrzymanie się ze skazywaniem na śmierć tego DLC. Prawdę mówiąc, gdy zdecydowałem się oddzielić marketingowy bełkot od solidnych faktów, to materiału do analizy pozostawało tak mało, że nie dało się wystawić temu żadnej noty. Lwia część społeczności skupionej wokół BioWare uważała tak samo, dlatego też studio postanowiło zaprezentować przed targami Comic Con (gdzie będzie można w dodatek zagrać) kolejny fragment rozgrywki, okraszony komentarzem twórców, połączony z krótką rundką pytań od fanów.

Hm… muszę przyznać, że materiał mnie zaciekawił, a jestem zagorzałym przeciwnikiem „Dragon Age II”. Oczywiście, tytułu nie da się już naprawić i do kunsztu pierwszej części dzielą go lata świetlne, ale powoli widać w tym wszystkim jakąś wizję oraz pewien krok do przodu.

Książki fantastyczne

Informacja prasowa

mumia, rebis, anne rice

W najbliższą środę trafi do księgarń Mumia, kolejna wydana przez REBIS powieść Anne Rice. Tym razem autorka „Kronik wampirów” zabiera czytelnika do Londynu końca XIX wieku, gdzie trafia najnowsze sensacyjne odkrycie – mumia faraona Ramzesa Wielkiego, zwanego też Przeklętym.

Nikt nie zdaje sobie sprawy, że Ramzes jest nieśmiertelny i dzięki światłu słonecznemu może się przyoblec w piękne ciało, któremu nie oprze się żadna kobieta. Czy ożywiony faraon może się odnaleźć w tętniącym życiem wielkim mieście końca XIX wieku? Jak poczuje się w swojej dawnej stolicy?

Anne Rice, z właściwą sobie swadą, opisuje niebywałe perypetie, jakie wynikną ze zderzenia świata starożytnego i współczesnego. Żądza władzy i bogactwa, zbrodnia, zazdrość, spryt, wielkie namiętności, poszukiwanie zwyczajnej miłości i szczęścia, które zapełniają strony tej wartko płynącej powieści, okazują się niezmienne od tysięcy lat.

Anne Rice jest niezwykle popularną pisarką, autorką horrorów, powieści erotycznych i utworów o tematyce historycznej. W Polsce znana jest z wydanych przez REBIS cykli „Kroniki wampirów” z bestsellerowym Wywiadem z wampirem oraz „Nowe opowieści o wampirach”, a także cyklu „Chrystus Pan” i powieści Krzyk w niebiosa.

Książki fantastyczne

Informacja prasowa

jak przeżyć w fantastycznonaukowym wszechświecie, charles yu, prószyński, okładka

Elektryzująco oryginalna powieść, która zakrzywia czas i wyobraźnię

Klienci firmy Time Warner Time każdego dnia wsiadają do wehikułów czasu i usiłują zrobić jedyną rzecz, której robić nie powinni: zmienić przeszłość. Gdy któryś z nich wpadnie w tarapaty, Charles Yu śpieszy mu z pomocą. Czyhające na samotnych seksboty, paradoksy skaczące jak ceny akcji na giełdzie, więżące nieuważnych podróżników pętle czasowe – na użytkowników komercyjnych wehikułów czeka wiele niebezpieczeństw.

Wszystko to blednie jednak w porównaniu z kłopotami, w jakie wplątał się Yu. Zaczęło się od tego, że zastrzelił przyszłego siebie. Teraz, mając za towarzyszy: TAMMY, czyli popadający w depresję system operacyjny, oraz Eda, nieistniejącego, ale ontologicznie niesprzecznego psa, Charles spróbuje ocalić swoją przyszłość. Wyrusza w nieznane, w przeszłość i w czas poza czasem.

Mythos

MYTHOS – Od dzisiaj sieczemy na czas

Dodał: , · Komentarzy: 0

Informacja prasowa

W nadchodzących tygodniach najnowsza aktualizacja gry Hack’n’Slash MMO MYTHOS wprowadzi wiele zmian: podniesiony zostanie poziom maksymalny postaci na zdecydowanie wyższy – Koniec z nudą po 50 – tce! Rozszerzona zostanie także opcja PvP… tak… no dobrze, zostanie dodana opcja PvP. Żeby jednak nie było, że odgrzewamy mielonkę, dodajemy również coś nowego: funkcję „Mistrza Lochów”. Jest to system oparty oczywiście na konkurencji, gdzie oczywiście najlepszy – zwany Mistrzem Lochów – zdobywa cenne (a jakżeby inaczej) wirtualne przedmioty.

Najlepszą obroną jest atak, tak przynajmniej twierdzą niektórzy

Cios za ciosem, używając wszelkich możliwych sposobów, dotrzeć do cennych skarbów, a następnie jak najszybciej ulotnić się w bezpieczne miejsce? Jakby nie patrzeć, jest to jedna z możliwości, jaką mamy do wyboru przemierzając MYTHOS’owe lochy. Jednak my dajemy Wam jeszcze jedną opcję do wyboru. Stać nieugięcie, używać zabójczych umiejętności, siać spustoszenie wśród potworów i ścigać je tak długo, aż ostatnia fala zostanie wysłana w kosmos. To wszystko oczywiście na czas. Ta nowa dyscyplina „sportu” polegająca na polowaniu na potwory będzie teraz nagradzana.

Filmy fantastyczne

„Coś” powraca

Dodał: , · Komentarzy: 3
the thing, coś

Przyznam otwarcie, że informacja o planach stworzenia prequela „Coś”, legendarnego filmu Johna Carpentera, zmroziła mi krew w żyłach. Primo, jakiekolwiek dotykanie tematu dzieła tak wiekopomnego traktuje z marszu jako herezje i nieufnie patrzę na ręce chciwych reżyserów oraz plastikowych gwiazdeczek, które mogą sprofanować mój obiekt kultu swoimi brudnymi paluchami. Secudno, moloch hollywoodzkiego przemysłu filmowego, który stopniowo odgrzebuje znane marki, aby potem je bezlitośnie wydoić (3D, green screen, CGI, PG-13 i tego typu szajs trawiący współczesną kinematografię), przeraża mnie bardziej niż niejeden horror. Tertio, dzisiejsza forma kina grozy, opierającego się na wyświechtanym schemacie – kilkuminutowa cisza, raptowne wyskoczenie psychopaty/kosmity/zombie, który rzuca się na zaskoczonego bohatera z nierozłącznym wrzaskiem i pianą na ustach. Flaki latają wszędzie, krew leje się hektolitrami, a widzowie podskakują na siedzeniach. Najważniejsze, aby było głośno, efektownie i szokująco. Zero kreatywności, kompletny brak wyrafinowania ani sekundy refleksji. Nuda, nuda, nuda...

Dzieło Carpentera opierało się na zupełnie innych fundamentach. „Coś” rozkręcał się bardzo leniwe, wręcz sielsko i stopniowo przytłaczał widza ciężką atmosferą (stacja polarna na kompletnym odludziu – żerowanie na skrytych klaustrofobicznych lękach)

Władca Pierścieni: Wojna na Północy

Przyznam, że dość mocno psioczyłem na amerykańską edycję kolekcjonerską „Wojny na Północy” i po tych kilku dniach po ujawnieniu jej zawartości, gdy emocje już odrobinę opadły, nadal uważam ją za mocno rozczarowującą. Jasne, kunszt wykonania oprawy, stylizowanej na kołczan północnego łowcy, wciąż robi piorunujące wrażenie, ale nie jestem przekonany, czy jest wart wydatku rzędu 350 złotych. Tym bardziej, że reszta dodatków prezentuje marny poziom. Po cichu liczyłem, że Europejczycy otrzymają inne wydanie, choć moje nadzieje były wtedy płonne.

wojna na północy

Ech... czasem trzeba uważać na to, czego sobie człowiek życzy, gdyż konsekwencje takiej prośby mogą być dalekie od rezultatu, jaki przewidywaliśmy. Dzisiejszego dnia Snowblind Studios ujawniło wydanie kolekcjonerskie przeznaczone dla graczy ze Starego Kontynentu, które de facto różni się od tego, z czym mogliśmy zapoznać się w zeszłym tygodniu. Cóż, tak jakby. Doszło do pewnej drastycznej zamiany.

Wczytywanie...