Wprowadzenie do Maskarady

7 minut czytania

Świat Mroku

Wampir: Maskarada

Zbudź się...

Krzycz krzycz, to żaden wstyd, ulżyj sobie. Nie przejmuj się, nikt cię nie usłyszy. Pewnie marna to będzie pociecha, ale znam ten ból, wszyscy przez to przeszliśmy. Chociaż “ból” to raczej niewłaściwe słowo, prawda? Każda kość, mięsień i ścięgno, każda część twojego ciała i duszy wije się teraz w agonii. Spokojnie, jeszcze tylko trochę... To za moją sprawą straciłeś całą krew i większość “światła”, które czyniło cię człowiekiem. Wypełnia cię ciemność, w której zbudzi się potwór. Nie każdego to spotyka. Gdybyśmy przemieniali wszystkich służących nam za pokarm, już dawno na Ziemi nie byłoby ludzi. Zamilkłeś... Dobrze, śmierć zbliża się do ciebie. A teraz napij się trochę mojej krwi. To ci pomoże – ujmijmy to w ten sposób.

Już lepiej? Więc wstań, tylko powoli. Nie, to nie sen. Koszmar też nie, choć to bardziej trafne przypuszczenie. Witaj, Neonato. Taki tytuł nadajemy wszystkim “nowym”. Mamy sobie wiele do powiedzenia... Co ci zrobiłem? Nie martw się, nic ci nie będzie. Po prostu – umarłeś.

Świat

Zapewne spodziewasz się fantastycznej opowieści o zupełnie nowym świecie, do którego przyjdzie ci wkroczyć. Mylisz się jednak myśląc, że twa nowa rzeczywistość jest czymś zupełnie innym niż ta, którą opuszczasz. To jakby dwie strony monety tworzące wspólną całość – na pozór przeciwstawne, a jednak podobne.

Pierwsza z istotnych różnic polega na zmianie trybu "życia" na nocny – od zmierzchu do świtu. Po zmroku, gdy z ludzi wychodzą prawdziwe bestie, my załatwiamy nasze sprawy, pracujemy, spotykamy się, posilamy. Wraz z nastaniem dnia nadchodzi pora snu i odpoczynku. Nie wstajemy z grobów co noc o północy tylko po to, by pożreć niewinną ofiarę i dzięki temu przedłużać w nieskończoność tak nędzną egzystencję. Większość z nas ma własne domy i majątki, gromadzone przez lata cierpliwej pracy i nieustannej walki o przetrwanie.

Nasze społeczeństwo, tak jak każde inne, ma swoją szczególną hierarchię. Wszyscy jesteśmy rodziną, która dzieli się na poszczególne klany. Klany te różnią się od siebie, tak jak w wypadku długowiecznych ludzkich dynastii, ale większość z nich przydziela różne prawa i obowiązki swym członkom, zależnie od zajmowanej przez nich pozycji. Dzięki niej starsi mogą wpływać na losy młodszych, kreować politykę, kierować działaniami, decydować o życiu lub śmierci. Każde większe miasto posiada przywódcę, którego zwiemy Księciem. To on ustanawia reguły, których trzeba przestrzegać, o których opowiem ci dokładniej za chwilę. Jak widzisz, każdy świat rządzi się swoimi prawami.

Niewątpliwie zastanawiasz się ilu nas jest. Cóż, nie odpowiem ci ilu w skali świata, lecz w przeciętnym dużym mieście liczącym kilkaset tysięcy mieszkańców znajdziesz... Trzydziestu? Czterdziestu? Trudno powiedzieć dokładnie, nie dałbym za to ręki, ale w każdym razie na pewno poniżej setki. Ilość tworzonych Neonatów również reguluje nasze prawo. W przeciwnym wypadku na przestrzeni wieku stracilibyśmy podstawowe źródło przetrwania – ludzi. Poza tym, im więcej Kainitów na jednym terenie, tym mniejsza zdolność kontrolowania ich przez Księcia lub Klan.

Historia

Ale Pan mu powiedział: "O, nie! Ktokolwiek by zabił Kaina, siedmiokrotną pomstę poniesie!" Dał też Pan znamię Kainowi, aby go nie zabił, ktokolwiek go spotka. – Rdz. 4, 15

Na początku był Kain. Zabił on swego brata Abla, dając początek zbrodni. Za ten czyn Bóg naznaczył go piętnem chroniącym go przed zemstą innych, która mogłaby wyzwolić go od kary wiecznego wygnania. Piętnem Kaina – jak dziś nazywam nasz spadek po nim – była nieśmiertelność. Lata mijały, świat zmieniał się wraz z ilością ludzi i zapomniane zostało imię Kaina. On sam, po długiej wędrówce, zbudował miasto Enoch, którego władcą został. Stworzył też trzech potomków, dzielących z nim jego klątwę, których my nazywamy Drugim Pokoleniem. Oni zaś stworzyli własne "dzieci", dając początek Trzeciemu Pokoleniu Kainitów. Według jednych było ich dziewięciu, według drugich – dwudziestu siedmiu, jeszcze inni twierdzą, że stu. Niezależnie od prawdziwej ich liczby, Bóg, widząc bezmiar powstałego zła, zesłał Potop, który zniszczył Enoch. Przyjmując to jako karę za swój czyn, Kain zniknął ze świata śmiertelnych. Jednak jego potomkowie, niepomni na słowa ich twórcy, który zakazał im rozmnażania się, przekazywali kolejnym pokoleniom swą przeklętą krew. Przedpotopowi zniknęli, jak wcześniej sam Kain, pozostając dla nas jedynie mrocznym mitem. Za sprawą ich dzieci powstało Drugie Miasto, dzięki któremu Kainici mogli istnieć dalej.

Z upływem lat, wieków i milleniów stawaliśmy się coraz bardziej słabi, bezwzględni, śmiertelni. Dzisiaj najmłodsi z nas, z Trzynastych, Czternastych Pokoleń, są tak marni, ludzcy i nierozważni, jak blada jest krew w ich żyłach.

Prawa

Jeśli myślisz, że wolno ci wszystko tylko dlatego, że jesteś nieśmiertelny, to mylisz się. Każdym światem rządzą określone prawa i nie inaczej jest w naszym wypadku. Nie będę opowiadał ci o wszystkich. Teraz byś zapomniał, a i tak nauczysz się o nich w przyszłości. Jest jednak kilka takich, których musisz przestrzegać zawsze, aby Twe nie-życie nie skończyło się zbyt wcześnie.

Prawo gościnności – Jak już wspominałem, każdym większym miastem rządzi inny Książę. Ilekroć pojawiasz się w nowym mieście zasady grzeczności nakazują, byś przedstawił się tam panującemu. W przeciwnym razie możesz zostać uznany za intruza, a to oznacza całą masę nieprzyjemności i brak jakichkolwiek przywilejów.

Prawo progenitury – Jednym z powodów tego, że jest nas stosunkowo niewielu jest to, że tylko Książę może wedle uznania przemieniać ludzi w neonatów oraz wyłącznie za jego zgodą wolno robić to innemu Kainicie. Jeśli ktoś stworzy potomka bez wiedzy i zgody Księcia, spotykają go bardzo poważne konsekwencje, a sam neonata zazwyczaj kończy bardzo szybko swoje nowe "życie".

Prawo polowania – Jeżeli bardzo narazisz się Księciu, jeśli pogwałcisz któreś z praw lub dopuścisz się jakiejś poważnej zbrodni, Książe może ogłosić łowy. Oznacza to dokładnie, że stajesz się zwierzyną, którą ma prawo – a nawet obowiązek – zmieść z powierzchni ziemi każdy Kainita. Nikt nie może udzielić ci pomocy, jeśli zrobisz coś naprawdę spektakularnie głupiego, to nawet nieprzyjaciele danego Księcia będą chcieli cię zabić. Wyjście jest jedno – wyjedź z miasta i niech cię nie będzie. A jak cię nie będzie, to niech cię nie będzie, bo inaczej będziesz podwójnie trupem.

Prawo Maskarady – To prawo nadrzędne wobec wszystkich innych, obowiązujące każdego, od śmieciarza po Księcia. Zwykli ludzie nie mogą dowiedzieć sie czym jesteś. Nie możesz rzucać samochodami na środku skrzyżowania, nawet jeśli masz dość siły. Nie wolno ci spijać ofiary na środku parkietu w nocnym klubie, choćbyś był w stanie zabić wszystkich gapiów. Jeśli ujawniasz swe prawdziwe oblicze, sprowadzasz groźbę na nas wszystkich. Ludzie, choć widzą niewiele, gdy zdają sobie sprawę z naszego istnienia potrafią się zorganizować, czerpiąc siłę ze swego strachu. W przeszłości sprowadziło to zagładę na wielu z nas. Jeśli pomyślisz, że jesteś wszechmocny i złamiesz Maskaradę – zginiesz. Zabiją cię ludzie, przerażeni istnieniem potwora, lub tacy, którzy poświęcają swe życie tropieniu takich jak ty. Jeżeli im nie uda się tego dokonać, za złamanie Maskarady spotka cię zemsta z naszych rąk. Okazało się, że nie możesz być pewny śmierci ani podatków, ale co do tego nie ma wątpliwości.

O naturze bestii...

"- Krucyfiksy? Lubię patrzeć na krucyfiksy...

- A trumny?

- Trumny... Trumny niestety są koniecznością."

To, że jesteś nieśmiertelny oznacza, że nie możesz umrzeć. Nie straszne ci choroby, starość, reumatyzm, zawał serca ani grypa co nie znaczy jednak, że nie można cię zabić. Słońce zniszczy cię w zaledwie kilka sekund. Twe martwe ciało nie nadaje się do opalania. Zapomnij natomiast o wodzie święconej, krucyfiksach i czosnku. Kołek w serce też nie załatwi sprawy, choć całkowicie sparaliżuje. Odcięta dłoń odrośnie po odpowiednio długim śnie. Nie utoniesz, bo i tak nie oddychasz. Nie musisz jeść ani pić, bo twe ciało przestało trawić pokarm. Jeśli jednak nie zaspokoisz głodu krwi, lub stracisz całą, która krąży w twym ciele za sprawą odniesionych ran, nastąpi koniec. Nazywamy to "prawdziwą śmiercią". Podobno powstaliśmy z prochu. Na pewno wszyscy się w niego obrócimy.

Tym, co odróżnia nas od ludzi, jest Bestia. To właśnie ją słyszysz głęboko w swojej duszy. Czujesz, jak oblizuje się łakomie, gdy widzisz krew. Rozkazuje ci szukać ofiary, która zaspokoi jej głód. W niektórych sytuacjach użycza ci ona swej nadprzyrodzonej mocy, pozwalając dokonywać czynów niepojętych dla śmiertelnych. Innym razem przejmuje nad tobą kontrolę, zamieniając w oszalałe, śmiertelnie groźne zwierzę, zabijając twym rękami twoich dawnych przyjaciół, sprowadzając śmierć na tych, których kochasz... Nie powinno cię to dziwić, wszyscy ludzie mają w sobie Bestię. My jesteśmy tylko bardziej świadomi jej istnienia. Nie ma od tego ucieczki. Jeśli chcesz choć trochę pozostać człowiekiem, musisz zachowywać się jak potwór, by nie stać się nim wbrew sobie.

Krew jest źródłem życia zarówno dla żywych, jak i umarłych. Im większy będzie twój głód, tym słabszy się staniesz i tym większą władzę uzyska Bestia. Jednak nie każdy człowiek, na którym się posilisz, musi przez to umrzeć. Z czasem nauczysz się kontrolować ilość spożywanej krwi. Twe ofiary zwykle nie pamiętają tego aktu, dzięki czemu łatwiej utrzymać Maskaradę. Możesz przetrwać pożywając się na zwierzętach, lecz tylko na krótszą metę. Gdy ostatnia życiodajna kropla w twym ciele wyschnie zanim uzupełnisz zapas vitae, zapadniesz w letarg, z którego może obudzić cię wyłącznie ktoś trzeci. Zwykle oznacza to, że nie obudzisz się wcale.

Mrok

Z upływem czasu to, co uznawałeś dawniej za koszmarne, cudowne, niemożliwe czy mistyczne, stanie się twą normalnością. Różnimy się między sobą zwyczajami, zdolnościami (mocami, jeśli wolisz), wyglądem. Wszyscy razem nazywamy się Rodziną i dzielimy na poszczególne Klany. Jedni potrafią rozmawiać ze zwierzętami i zamieniać się w nie, inni doskonale manipulują umysłami śmiertelnych. Długo by opowiadać o wszystkich zwyczajach i możliwościach. Jednak nie jesteśmy sami pośród mroków tego świata.

Niektórzy tworzą sobie towarzyszy, zwanych ghulami. Nie są to gnijące wory mięcha, powolne i bezrozumne, lecz istoty stojące między życiem a śmiercią. Ghulem staje się człowiek, który za życia skosztował krwi nieśmiertelnego. Zyskuje on część jego mocy, pozostając zależnym od krwi swego pana. Nie zawsze są to ludzie, zwierzęta mogą być naprawdę wiernymi towarzyszami wieczności.

Wielu jest takich, którzy chcą dla nas jak najgorzej. Wilkołaki, które jako dzieci natury widzą w nas personifikację plugastwa i zaprzeczenie porządku świata. Łowcy, fanatycznie próbujący oczyścić Ziemię z potworów, którymi jesteśmy w ich oczach od najdawniejszych czasów. Magowie, którym czasem szkodzimy w osiąganiu ich tajemniczych celów. Ostatecznie też zwykli ludzie, którzy przez swą niewiedzę i strach doprowadzili do tego, że połączyliśmy swe siły i utworzyliśmy swoistą radę, zwaną Camarillą, która ustanowiła Prawo Maskarady, byśmy mogli pozostać niezauważeni. Jednak nawet zorganizowani, wciąż walczymy między sobą. Historia nienawiści pomiędzy poszczególnymi Klanami sięga początków cywilizacji i chyba nic już tego nie zmieni.

Sami dla siebie jesteśmy największym zagrożeniem. Niektórym nie wystarcza wieczne życie, którego ceną jest zaspokajanie "zwykłego" głodu. Pragną wiedzieć więcej, stać się silniejszymi, mądrzejszymi, potężniejszymi. Aby to osiągnąć, młodsi starają się pozbawić krwi starszych w akcie, który nazywamy diabolizmem, uznawanym za najgorszą zbrodnię w naszym świecie. Ukrywamy się przed ludźmi, nie-ludźmi i sobą nawzajem, w mrocznej grze o przetrwanie, która nie ma końca.

Koniec

Twe życie skończyło się. Nastała twoja śmierć, nowy początek, którym będziesz żył jeszcze długie lata. Może nawet wieczność, czymkolwiek ona jest. Część z nas wierzy, że kiedyś nadejdzie Gehenna, czas sądu dla potępionych, na samym końcu świata. Są też tacy, którzy mają nadzieję na zbawienie, nazywane Golkondą. To stan podobny do oświecenia, który uwalnia nas od głodu, Bestii i piętna Kaina. Pozwala stać się na powrót człowiekiem, lub pozostać nieśmiertelnym bez dawnego brzemienia. Podobno potrzeba na to wieków wyrzeczeń, rozmyślań, ogromnej wiedzy i człowieczeństwa. Ale to tylko legendy. Sam zdecyduj czy w nie uwierzysz i co zrobisz ze swym nowym życiem. Nie spiesz się, masz wiele czasu do namysłu...

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...