Czasem aby zabić, nie wystarczy odebrać życie. Jak zabić kogoś, kto już nie żyje? Jak sprowadzić śmierć na nieśmiertelnego? Widzisz, że to nie lada wyzwania. Niejednokrotnie zdarza się, że starcie dwóch nieumarłych kończy się niezadowalającym nikogo remisem, albo wręcz wcale nie ma miejsca. Są jednak tacy, którzy opanowali tę morderczą sztukę do perfekcji. Jeszcze zanim umarli, śmierć była całym ich życiem, czego nie zmienił nawet ich własny zgon. Zabijanie to ich profesja, pasja i posługa, dzięki której wzbudzają strach i zyskują pieniądze. W mrokach tego świata czai się mnóstwo krwiożerczych bestii. Ale większość z nich woli osiągać swe cele nie brudząc sobie rąk.
Historia
Ich początki wiążą się z sektą asasynów, która powstała pod koniec XI wieku za sprawą Hassana Ibn Sabbaha. Kolejne krucjaty pozwalały im doskonalić umiejętności, poznawać Rodzinę z Europy, która przybywała na Bliski Wschód wraz z krzyżowcami. Klan Assamitów zyskał złą sławę nie tylko za sprawą wyjątkowych umiejętności jego członków, ale także dzięki wyjątkowemu głodowi krwi innych Kainitów. Ci zabójcy ubzdurali sobie, że jeśli nasycą się dostatecznie, będą mogli połączyć się z samym Kainem, który miał ponoć osobiście stworzyć Assama, zwanego także Haqimem. Nie trudno będzie ci chyba wyobrazić sobie, jak skuteczni byli w swych chorych poszukiwaniach. W pewnym momencie skala ich mordów zmusiła Camarillę do ogłoszenia Łowów, dzięki którym udało się zmusić Assamitów do zawarcia paktu. Pozwolili oni Tremerom przeprowadzić rytuał, który uniemożliwił klanowi stosowanie Diabolizmu.
Przez stulecia wokół Assamitów narosło wiele durnych legend. Znasz pewnie opowieści o tym, jak Haqim zabił własnoręcznie dwóch Kainitów drugiego pokolenia. Na pewno zrobił to samo z trzema z pierwszego pokolenia, a na deser zostawił sobie Kaina i Abla. To wszystko bzdury, ale odnośnie jednego możesz mieć pewność – nikt, żywy czy martwy, nie zabija lepiej niż Assamici.
Przemienieni
Siedem lat służby przed śmiercią i kolejne siedem po, zanim wybrany do Przemienienia stanie się pełnoprawnym członkiem klanu. Jak nietrudno się domyślić w większości są to Arabowie, niegdysiejsi żołnierze, najemnicy, mordercy i inni.
Klan
Lata ciężkich treningów czynią z nich niezrównanych mistrzów zabijania. O przyjmowaniu zleceń decydują starsi, którzy dowodzą klanem z "Orlego Gniazda" – górskiej twierdzy Alamut. Do wykonania wyroków zgłaszają się ochotnicy, którzy mogą dzięki temu wspiąć się wyżej w klanowej hierarchii oraz zyskać zapłatę z krwi, którą później wykorzystują w swych przedziwnych rytuałach. Assamici dzielą się na kilka grup, pracują zarówno dla Sabatu jak i Camarailli. Zlecenie przyjęte przez Zabójców można uznać za wykonane. Niezależnie od trudności Assamici nie odpuszczą swej ofierze, o ile ich pracodawca nie oszukiwał przy zawieraniu umowy, zatajając pewne istotne fakty. Nikt jednak tego nie robi, bo ich zemsta jest jedną z najmniej przyjemnych rzeczy na tym i tamtym świecie.
Jeśli jednak zdarzy się, że ofiara pokona zabójcę, Assamici nie tylko nie mszczą się na niej, lecz darzą szacunkiem i uznaniem, nie przyjmując powtórnego zlecenia. Klan składa się z trzech kast: wojowników, magów i Vizierów. Można o nich powiedzieć, że są fanatycznie profesjonalni. Doceniają to wszyscy, nawet Lasombra i Venture.
Dyscypliny
Tajemnicą sukcesu Assamitów jest Quaietus. To wyjątkowa sztuka pozwalająca zabijać absolutnie bezgłośnie, kontrolować własną vitae i zmieniać ją w straszliwą truciznę, a nawet pozbawiać jej innych, dosłownie topiąc wrogów w ich własnej krwi. Śmierć przychodzi cicho i niepostrzeżenie. Niewidoczność sprawia, że nie zauważysz kto cię zabił. Dzięki niej można wtapiać się w mrok, rozpływać w nim, a nawet formować wedle własnego uznania. To jednak nie wszystko, bo śmierć jest także zabójczo szybka. Akceleracja czyni z Assamity dosłownie niedoścignionym wzorem wojownika, któremu nie umknie żadna ofiara. Wszystkie fantastyczne zdolności stają się możliwe, nie ma przeszkody, której nie sposób pokonać. Właśnie dlatego są szybsi niż strach.
Ułomności
Mówiłem ci już o rytuale, który odciął ich od krwi Kainitów. Gdyby któryś z nich pożywił się na innym nieśmiertelnym, straciłby tyle sił witalnych, ile pochłonął. Całe szczęście, że tak jest, bo inaczej niewielu by dziś nas zostało. Zabójcy zdołali przełamać moc zaklęcia Tremerów, ale do odprawiania rytuały pozwalającego korzystać im z krwi, którą otrzymują w zapłacie, potrzeba naprawdę ogromnych ilości tego płynu. Najwięcej zyskują jej starsi, odbierając młodszym dziesiątą część ich nagrody.
Gra
Tak naprawdę nie zabijanie, lecz usługa, którą poprzez nie wyświadczają stanowi istotę ich działań. Zadawanie śmierci nie jest tylko pustym aktem, lecz wielowiekową tradycją, swoistym wyrazem szacunku dla przyszłej ofiary. Nie każdy może dostąpić zaszczytu stania się celem. Honor, to kolejna ze słynnych cech Assamitów, chyba nawet ważniejsza niż inne. Nie jest ich wielu i naprawdę dużo żądają za swe usługi. Jednak to wciąż zbyt wielu i zbyt niedużo, byś mógł czuć się bezpiecznie.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz