Z poprzednich tomów "Chewa" czytelnicy mogli dowiedzieć się, jakimi zdolnościami dysponuje cybopata i w jak różnorodny sposób pomagają mu one w pracy detektywa. Teraz przyszła pora na... cybowidzącą.
Oczywiście większość postaci, które można określić przedrostkiem "cybo", pochodzi z najbliższej rodziny Tony'ego Chu. Tak też jest i w przypadku cybowidzącej Toni, bliźniaczki głównego bohatera serii. Nie uzyskuje ona mentalnych wrażeń z tego, co zjada, lecz widzi przyszłość skosztowanych obiektów. Podczas gdy Tony walczy o życie na OIOM-ie, John Layman poświęca większość albumu właśnie jego siostrze. Oraz kogutowi Poyo.
W recenzji wcześniejszego tomu pisałem o tym, jak często (i z jak dobrym skutkiem) John Layman potrafi oddalić się od najważniejszych kwestii przewijających się w całej serii, czyli tajemniczego wampira, śledztwa Savoya oraz wszystkiego, co związane jest z ptasią prohibicją. W szóstym albumie scenarzysta potwierdza tę sprawność, ale równocześnie dokłada cegiełki do historii m.in. wampira.
Główną aktorką szóstej odsłony jest jednak Toni, sympatyczna, pozytywnie nastawiona do świata siostra Tony'ego. Nie sposób jej nie polubić, nie tylko ze względu na pogodne usposobienie, lecz także spryt i grację, z jakimi korzysta z niezwykłego talentu.