Inne

Facebook zabija dobre tytuły RPG

Dodał: , · Komentarzy: 5

Na moją skrzynkę mailową przychodzą czasem dziwne wiadomości. Co rusz jakaś niewiasta proponuje mi spotkanie – do tego w miejscu zamieszkania, by jeszcze bardziej ułatwić mi sprawę. Jednak wybrałem tamtego wieczoru komputer, a dokładniej rzecz biorąc dzięki przypomnieniu zalogowałem się na serwis Facebook, gdyż czekały tam na mnie darmowe prezenty.

Nie ma nic złego w tym, że dotychczasowe uprawianie farmy opiera się na poziomach doświadczenia. Zbiera je nasze mniej lub bardziej kolorowe gospodarstwo a nie nasza postać o głowie tak wielkiej, że reszta wydaje się być wiotka i jakoś mniej ważna. W końcu jednak zasiadłem nad moją wyspą i odkryłem jakieś nowe zadania do wykonania. Zbieranie rozbitych butelek, uwalnianie rzekomych przyjaciół z klatki czy też zbieranie owoców. Zadania te, jakkolwiek "ciekawe", miały się okazać zwiastunem postępującej praktyki, którą mogę nazwać krótko – świństwo.

facebook, dragon age legends

Okazało się, że od jakiegoś czasu jest już gra, w stosunku do której słowo "legenda" pojawiać się będzie jedynie przy wymienianiu tytułu. Przyznam szczerze, że gdybym był fanem Dragon Age'a pozwałbym EA za ten tytuł, który wylądował obok tych wszystkich uprawianych farm czy pielęgnowanych wysepek. Ale nim doszedłem do takich wniosków, zbudowałem sobie zamek i udałem się na pierwszą walkę z moją gildią. Mówiąc krócej – zadanie opierało się na przejściu planszy z wybranymi odgórnie bohaterami, na których rozwój w zasadzie wpływu nie mam. Poczułem się jak przy Diablo.

Inne

Wygląda na to, że szykuje nam się kolejny RPG, przy którym palce maczają nasi rodacy. Yay…?

Historia City Interactive jest długa i zawiła jak fabuła brazylijskiej opery mydlanej, która otwarcie zapożycza schemat „od zera do bohatera”. Ot, brzydka panna na wydaniu, rozpaczliwie poszukuje swojego szczęścia w branży elektronicznej rozrywki. Niestety, zamiast skomplikowanej taktyki i rozwagi, decyduje się na klasyczną metodę „prób i błędów”. Wynik jest prosty do przewidzenia – istny potop budżetowych i kaszankowych strzelanek, które były wyszydzane na każdym kroku, stając się łatwym celem dla krytyków lubujących się w kopaniu leżącego.

city interactive

Jak się później okazało, wyśmiewane „tekturowe gierki” sprzedawały się całkiem przyzwoicie, a z nawet najmniejszego błędu wyciągano pożyteczne lekcje. Budżet każdego następnego projektu stopniowo się zwiększał, bezcenne doświadczenie zaczęło procentować, a na dodatek zaczęto inwestować w inteligentny marketing, zdolnych ludzi i coraz lepsze technologie. Ostatni „Sniper: Ghost Warrior” trafił na dyski twarde ponad miliona graczy i zebrał dość ciepłe opinie, natomiast sama firma brawurowo zdobyła giełdę, stając się na niej solidną marką, na której można zarobić krocie. Niezbyt ponętna i wykpiwana dziewka, przeistoczyła się w damę z solidnym posagiem, w której towarzystwie warto było bywać. Ha, życie lubi płatać figle.

Jak się okazuje, rynek strzelanek to dla stale rozwijającego się City Interactive wciąż za mało i firma po cichu przygotowuje szturm na segment komputerowych gier fabularnych.

Inne

Cybernetyka tuż za rogiem

Dodał: , · Komentarzy: 3

Od wczoraj możemy się już cieszyć z recenzji najnowszej odsłony serii Deus Ex, czyli Buntu Ludzkości. Zastanówmy się jednak, czy zastosowany w grze system wszczepów jest faktycznie wymysłem naukowym, czy też to może pieśnią przyszłości, stanowiąca zaawansowaną wizję już powstałych rozwiązań?

cybernetyka

Człowiek od początku swojego istnienia szukał sposobu na przełamanie własnych słabości. Ten proces samodoskonalenia obejmował tak ciało, jak i umysł. Jednak metody zmieniały się przez lata, zaś prawdziwego rozpędu proces przełamywania własnych barier nabrał wraz z rozwojem nowoczesnej techniki.

Inne

Hurrra…?

„Jesteśmy niezmiernie dumni z tego, że będziemy mogli zaoferować polskim graczom największe klasyki, jak również nowsze tytuły Blizzarda. Gry tej firmy, to bez względu na wiek, pozycje kultowe. Każdy prawdziwy gracz powinien mieć je na półce!” – zdradził Michał Gembicki serwisowi gram.pl.

Normalnie pokręciłbym się na obrotowym stołeczku z zadowolenia i pobiegłbym po szampana na najbliższą stację benzynową, aby uczcić tę piękną informację. Nie, żebym był jakimś fanatykiem CD Projektu, bo jak każdy rodzimy dystrybutor i on posiada długą listę niewybaczalnych wpadek na swoim koncie, ale naprawdę ciężko mi znaleźć pozytywy ostatniego okresu, gdy licencje na gry wyprodukowane przez mistrzów z Blizzard Entertainment posiadał LEM. Jedyne, co rzuciło mi się w oczy podczas tamtych rządów, to zniknięcie z półek sklepowych klasycznych tytułów sygnowanych przez „Zamieć” (ceny „Diablo II” na Allegro systematycznie szybowały w górę) oraz skandalicznie wysokie kwoty za premierowe produkcje, nieadekwatne do portfeli polskich graczy („Starcraft II” za 200 zł!).

blizzard entertainment

Nieskrywaną radość zajęła jednak chłodna ocena, gdy zobaczyłem ofertę CD Projektu. Powrót kultowych gier na rodzime półki sklepowe jest oczywiście słodki, ale solidną porcję dziegciu otrzyma każdy, kto spojrzy na ceny gier – starych, jak i nowych.

Inne

…czyżby do „Knights of the Old Republic III”? Jestem przekonany, że pasjonaci komputerowych gier fabularnych daliby się pokroić za taką wiadomość i sprzedaliby młodsze rodzeństwo za możliwość pogrania w tę grę. Nie oszukujmy się, niemała część z nas patrzy dość sceptycznym okiem na zbliżający się wielkimi krokami projekt MMO i zakupi go raczej z czystej ciekawości, aby przekonać się, co nowego przyszykowali chłopcy z Edmonton niż z faktycznej ekscytacji.

star wars, old republic

No cóż, przynajmniej piszę za siebie, gdyż w przypadku wirtualnej rozrywki jestem zdecydowanym singlem, a kiedy banda Jedi zaprasza mnie na małą, staromodną orgię, uprzejmie odmawiam, czując jakieś wewnętrzne „fuj”, którego nie umiem logicznie wytłumaczyć. Co innego, jeśli telepatyczną propozycję małego rendez-vous składa Bastila Shan, wtedy rzadko odnajduję w sobie pokłady asertywności, aby ją jakoś kreatywnie spławić. Zresztą, chyba nie jestem tutaj odosobnionym przypadkiem.

Hola, hola… nie szarżuj tak Tokar, wstrzymaj swoje konie! Póki co, to tylko twoje chore domysły, spowodowane najzwyklejszą plotką, która gruchnęła chwilę po tym, jak Clint Hocking, dyrektor kreatywny firmy LucasArts, zaćwierkał o aktywnym poszukiwaniu specjalisty znakomicie poruszającego się po zdradliwych wodach „RPG z otwartym światem”.

Inne

Czeski zabawny, lecz trudny

Dodał: , · Komentarzy: 0

Od ostatnich wieści dotyczących ciekawej czeskiej gry Inquisitor minęło sporo czasu. Jednak prace nad tłumaczeniem wciąż trwają, chociaż znajdują się we wczesnym stadium bety, co oznacza minimum rok czekania, ale jednak warto. Po pierwsze jest to powrót do starego, dobrego rzutu izometrycznego, dobrze znanego z serii Diablo czy Wrót Baldura, trzy niezależne wątki i mroczne czeskie rysunki.

Można mieć tylko cichą nadzieję, że gra pojawi się również na rynku polskim, lecz o tym będziemy rozmyślać, gdy prace tłumaczeniowe zostaną zakończone, a ty czasem zapraszam do obejrzenia efektów dotychczasowej pracy poniżej i naszej galerii.

InquisitorInquisitorInquisitor
Inne

Paradox Cafe żegna wakacje (to już?!)

Dodała: , · Komentarzy: 2

Paradox Cafe, warszawskie asylum dla miłośników fantasy, sci-fi, gier i piwa postanowiło zakończyć te wakacje z przytupem. Razem ze sklepem BezPrądu.pl zapraszają na imprezę Fun&Games, Czyli Pożegnanie Wakacji W Paradox Cafe! 27 sierpnia, czyli w następną sobotę. Nie wiem jak wy, ale ja swoich wakacji jeszcze nie zaczęłam i nie wiem nawet kiedy to nastąpi. Ale sobotę mam wolną, czy warszawska ekipa GE też się tam zjawi?! W rozwinięciu znajdziecie szczegóły imprezy.

kostki
Inne
david hewlett, stargate, rodney mckay, destiny, atlantis

Na łamach GateWorld, czyli serwisu zajmującego się tematyką Stargate, pojawił się wywiad z Davidem Hewlettem – serialowym członkiem ekspedycji na Atlantydę doktorem Rodney'em McKay'em.

Przeprowadzającym wywiad Chad Colvin pyta aktora o jego odczucia odnośnie finałowego odcinka drugiego sezonu Stargate Universe. David Hewlett nie ukrywa smutku z powodu skasowania wszystkich projektów związanych z marką SG. Mówi, że na planie Atlantis, jak też Universe (gdzie pojawiał się tylko gościnnie) czuł się jak w domu.

W dalszej części wywiadu aktor opowiada o projekcie Starcrossed oraz o dumie z racji otrzymania propozycji zagrania w Rise of the Planet of the Apes.

Treść wywiadu, rzecz jasna w języku angielskim, znajdziecie pod tym adresem.

Inne
jakub wedrowycz

Dziś na łamach portalu Valkiria.net pojawiła się recenzja gry karcianej Jakub Wędrowycz Fabularyzowana Kolekcjonerska Gra Karciana, autorstwa CG_Feniksa.

akub Wędrowycz jako postać szeroko pojmowanej popkultury narodził się w 1996 roku pod piórem Andrzeja Pilipiuka. Zbiory opowiadań o przygodach swojskiego, zapijaczonego, wioskowego egzorcysty amatora, kłusownika i pasożyta społecznego biły rekordy sprzedaży, a sam Jakub pojawił się w przeszło 60 odsłonach literackich, we własnym komiksie, na koszulkach, w przekładach i nawet… w czeskim offowym filmie. Musiał nadejść taki dzień, gdy ten dzielny wojownik i podróżnik opuści karty książek, zszedł z koszulek, z ekranu kinowego wyskoczył i trafił… na karty kolekcjonerskiej gry karcianej (...)".

"UWAGA! Jeśli Twoi sąsiedzi są wrednymi konfidentami i mogą podsłuchiwać przez ścianę, a później donieść Twoim rodzicom, żonie, mężowi lub przełożonemu, że "rozpijasz kilka flaszek", na "kilka kolejek", robiąc przy tym w sumie "kilkanaście bań", a nie chcesz przez to mieć nieprzyjemności, to używaj po prostu określeń Runda, Tura i Etap".

Pełny tekst recenzji znajdziecie pod tym adresem.

Inne

Co prawda czwarta część serii Grand Theft Auto nie znajduje się w obrębie tematyki naszego portalu, ale pojawił się mod pozwalającym nam latać. I to nie byle kim – samym Supermanem!

grand theft auto iv, supermangrand theft auto iv, superman

Człowiek ze Stali wkracza do Liberty City i zastępuje dotychczasowy wizerunek naszego bohatera. Mod pozwala na latanie, jak też wszelką interakcję z otoczeniem i wchodzenie do budynków. Nie zapomniano oczywiście o ognistym spojrzeniu naszego herosa.

Opis dostępnych opcji, jak też szczegółowy (i dość skomplikowany na pierwszy rzut oka) proces instalacji znajdziecie pod tym adresem.

Wczytywanie...