Gdzie te superbohaterki?

3 minuty czytania

Po kolejnej produkcji z gwiazdką Disneya zacząłem się zastanawiać, czy też takie filmy będę musiał oglądać jeszcze długo, aby popatrzeć na kobietę radzącą sobie z przeciwnościami losu. Co prawda nie musi ratować całego świata, ale na dobrą sprawę każda kobieta w pewnym stopniu zasługuje na to, by być superbohaterką wśród najbliższych. Jednak idąc do kina ostatnimi czasy zastanawiam się – gdzie te kobiety w lateksowych strojach z mocami godnymi Supermana?

superman

Niestety, reżyserzy filmowi ostatnio nas nie rozpieszczają. Zacząłem się nawet zastanawiać, czy dla nich synonimem filmu, na którym mogą zarobić, jest ten, w którym mamy jakiegoś niepozornego gościa, który nagle otrzymuje jakieś nadludzkie umiejętności i jest szczęśliwszy nawet od tych, co ostatnio zgarnęli w Lotto niezłe sumki. No dobrze, a gdzie w tym kobiety?

Ano znajdziemy kilka – zwykle piękne i współczujące, zatroskane o los swojego bohatera. Zwykle siedzą przy słuchawce telefonu lub też wyczekują dźwięku rogu zwycięstwa, aby paść w ramiona swojego czempiona. A przepraszam bardzo, to one jakieś gorsze są?

Spójrzmy szybko na zapowiedzi filmów, w których zobaczymy osoby z niezwykłymi umiejętnościami. Znajdziemy tutaj miłośnika nietoperzy (czyli facet), zwolennika tworzenia nowych pajęczyn (jak go tu nie lubić?), czyli prawdopodobnie facet oraz wywołanego już Supermana, który także jest płci brzydkiej.. chociaż ten lok? No nie wiem, można by się czasem posprzeczać o to z kimś.

elektra

Pierwszy film z kobietą, która umiała coś więcej niż zwykła niewiasta? Na pewno nie Elektra, ale to były złote czasy dla płci pięknej na ekranach kin. Dodajmy jednak, że postać ta miała szansę się wybić dzięki innemu filmowi, Daredevil. Widzowie słusznie uznali, że niewidomy mściciel był kiepski i należy w głównej roli obsadzić kogoś innego, niemniej z zewnątrz wygląda to tak, że Electra normalnie by nie powstała, bo nikt nie wierzył w film z bohaterką o niezwykłych zdolnościach. Lepiej nie pytać kobiet o to, czy wolą otrzymywać swoje szanse tylko dzięki temu, że wpierw godziły się na pośledniejszą rolę u boku faceta.

Trzeba się zastanowić, czy ten strach przed kobietami nie wynika z kilku wpadek. Do jednej z nich z pewnością należy Catwoman. Wydawało się, że nawet przewidywalna fabuła nie jest w stanie zabić entuzjazmu do tego filmu, gdy w głównej roli ma wystąpić Halle Berry. Uh, do dziś mnie skręca na myśl o wdzianku Kobiety-Kota, które przypaść do gustu mogło tylko miłośnikom zabawy spod znaku sado-maso. Chyba wyciągnięto wnioski i w kolejnym Batmanie postać Seliny jest już ubrana dużo inaczej, jednak przegięto za bardzo w drugą stronę i póki co mamy Catwoman wyglądającą jak Batgirl z czymś na kształt maski z lampkami. To ma być Batman czy Splinter Cell?

Moje narzekania kończą się w momencie, gdy opuszczam wielki ekran i przenoszę się na ten mniejszy. Tutaj jest już dużo lepiej i wcale nie muszę sięgać aż do czasów nieśmiertelnej Xeny. Jednak pojawia się kolejne ale – czemu w większości wypadków są to jakieś wiedźmy czy wampirzyce? Moda oczywiście pozostaje ślepa, ale kolejne seriale aż do obrzydzenia prezentują nam panny z kłami, najlepiej nastoletnie, albo też potrafiące rozwiewać kartki bez wiatru i podpalające coś siłą własnego umysłu. Wybiera się dziewczyny ładne, czasami utalentowane, ale w gruncie rzeczy scenariusz dąży do jednego – romansu z chłopakiem, i to koniecznie, bo w końcu wydaliśmy sporo kasy na jego casting. Możemy oczywiście dać jakąś niezależną, ale kto to będzie oglądał?

the secret circle

Ostatnia nadzieja biał...ogłowych? Zdecydowanie raz jeszcze Underworld i Kate Beckinsale. Co prawda to znów wampirzyca, ale bez tych wszystkich rozterek emocjonalnych (Kocha mnie? Dlaczego spojrzał na nią? Nie mogę być dłużej z kimś takim!) i faceta u boku, który musi podnosić jej wartość (Do boju, mój piękny!) przed finałowym starciem z wrogiem.

Wygląda więc na to, że w kinie pozostaną lateksowi herosi, zaś kobiety zepchnięto do telewizji, dając im prosty wybór: kły albo różdżka a'la Harry Potter. Czy musimy się na to godzić? Czy nas – miłośników równouprawnienia w dostępie do mocy – i wszystkie przyszłe superbohaterki uratuje Kate?

Komentarze

0
·
Ja chcieć super bohaterki, fap fap.
0
·
Wdowa w Avengersach jest dobrze zrobiona i napisana
0
·
Kate wymiata więc nie ma wyjścia...
0
·
Żony ze Stepford, Cold Mountain, Cała seria Sex and the city, Ally McBeal, Potyczki Amy, Holiday, Hancock (nikt mi nie powie, że film był o "Nim" bo to "Ona" cały system zmieniła), Resident Evil...w tej chwili nie mam więcej na myśli, późno już itd...dziwny artykuł dodany, przyznam z całą odpowiedzialnością...superbohaterki...Desparate Housewifes to dla mnie najlepsze supermenki XXI wieku!! Kurcze, faceci mi tutaj kręcą nosem, że płci żeńskiej im brakuje, ale prawdziwych hardcorów RPG to mamy w domach---nasze Mamy-----------policjanci, psycholodzy, finansiści, sprzątaczki, menadżerowie, kierownicy, nauczyciele, trenerzy, opiekunowie, słudzy, manipulatorzy, wojowniczki, złodzieje i magowie jednocześnie, z domieszką kapłanów, łowców, inkwizytorów i polityków zarazem.

A tak w ogóle to ten arkykuł brzmi homofobicznie...może nadchodzi czas homosiów

anyway...włącze sobie dragon age 2 i zagram kobietą magiem...ta machająca po obrazie ekranu tylna część ciała płci pięknej...
0
·
Najpierw artykuł "Twórcy gier RPG wolą brunetki" teraz kolejny gniot ...
Znajdź sobie koleś dziewczynę i przestań wreszcie pisać na tematy o których nie masz zielonego pojęcia.
0
·
Chodziło mi o superbohaterki, a nie o taką Ally McBeal. Co do komentarza powyżej - jeśli już się wypowiadasz, to miej na uwadze argumentowanie wypowiedzi i to, że to są felietony - luźne przemyślenia. Zaś co do dawania mi rad - nie znamy się na tyle dobrze, bym traktował je poważnie
0
·
Sorki ale jeśli ktoś pisze cały felieton tylko o tym że w dwóch grach pod rząd pojawiło się więcej brunetek niż blondynek, a zaraz potem płacze że ma za mało super dupeczek w lateksie...wybacz ale to żenada.

Twój brak wiedzy o tematach o których piszesz jest wprost rażący (np.analiza bohaterek RPG bez uwzględnienia Nie-Sławy, Aerie, Jaheira to skandal xD) a
felieton "Gdzie te superbohaterki?" jest tak samo "lotny" jak jego poprzednik.
0
·
W tamtym akurat wspomniałem, że nie przychodzą mi na myśl, a nie że nie istnieją, więc czytaj ze zrozumieniem. Właśnie po to są komentarze, by owe postacie sobie przypomnieć i stwierdzić: "Faktycznie, parę się znajdzie". Podchodzisz do wszystkiego jak widzę bezkrytycznie, zaś forma tych tekstów (zauważ, że to nie artykuły) jasno wskazuje, że jedynie mają pobudzić proces myślowy a nie stanowić jakąś skarbnicę doskonałej wiedzy.

Pominę fakt, że nie stosujesz się do zasad interpunkcji w swoich wypowiedziach i piszesz jako gość. Miło, że czytasz, ale pamiętaj o szacunku względem innych przy wyrażaniu swoich poglądów.
0
·
Taaa zdolność czytania ze zrozumieniem jakoś ostatnimi czasy zanika... Cou i tu nawet moja słodka Kate nie pomoże, ani inna superbohaterka....
0
·
Mi tam takie artykuły czy felietony się podobają.Nie ma nic przeciwko temu ,że pan Cou pisze takie teksty.Ostatnio sam zacząłem się zastanawiać gdzie podziały się super bohaterki.Czy Storm z serii X-Man można nazwać bohaterką?Można a jakże Rozumiem, że kobiety w swym codziennym życiu też są bohaterkami i dokonują rzeczy niemożliwych, więc ich nie wykluczam, ale gdzie podziały się takie kobiety, które dorównały by umiejętnościom mężczyzn?W najnowszych filmach mało jest fantastycznych,posiadających super zdolności pań.
Co do obrazów w tym artykule to Elektra podoba mi się najbardziej .Kim, że jest ta druga?
0
·

Cytat

ale gdzie podziały się takie kobiety, które dorównały by umiejętnościom mężczyzn?


W kuchni (dziewczyny, nie obrażajcie się, taki dżołk )
0
·
To Diana Maede (nazwa postaci) z serialu "The Secret Circle", który całkiem niedawno wystartował w USA.

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...