O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,
Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...
Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną
Vitanee: Zima, zima, zimaaa, pada, pada śnieg! Jadę, jadę w laas sankami, sanki dzwonią dzwooooneczkamiii... No co się patrzysz? Jak już jesień, to prawie zima. A jak zima to... najgorsza pora roku! Uwielbiam jesień, z tymi kolorami, figurkami z kasztanów i aniołkami na śniegu! Wait, znów coś pokręciłam...
Noire Panthere: Jak zwykle, jak zwykle. Ale co do jednego się zgadzam, zima to najgorsza pora roku... Jesień też! Chłody przynosi. Przypomina, że trzeba zapasy robić. Właśnie, zapasy! Musimy sprawdzić szafy i zobaczyć, czy mamy wystarczająco dużo koców, kawy i książek.
V: Nie zapominaj o tym szaliku, który w tamtym roku obiecałaś mi zrobić! Już złożyłam zamówienie internetowe na różnego rodzaju herbaty rozgrzewające. Sprawdź ile mamy miejsca w szafie, chciałabym zrobić jeszcze jakieś zakupy.
N: Szalik...? A... tak. Nieważne zresztą. Hmmm... AUĆ! Jak ty to wszystko poukładałaś?! Moja głowa! Moje łapy! Będę miała guzy i siniaki przez to, ze nie chciało ci się wsadzić wszystkiego na swoje miejsce!