Żar leje się z nieba, a wakacyjne lenistwo ogarnęło niemal wszystkich. Pamiętajcie jednak, że nie dla wszystkich wakacje to dwumiesięczny weekend. Jeżeli zaś nie macie żadnych wakacyjno-imprezowych planów na dzisiaj zapraszamy przed... telewizory. Producenci telewizji bowiem postanowili ściągnąć tego wieczora przed telewizory fanów fantastyki. I tak oto TVN na mundialową modłę zaprasza dzisiaj o 20.00 na Władcę Pierścieni: Drużynę Pierścienia. Jednak to dopiero czubek filmowej góry, która czeka w programie.
Z okazji zbliżającej się polskiej premiery filmu Predators (16 lipca) na naszym kanale YouTube pojawiło się aż dwanaście przetłumaczonych trailerów dotyczących tej produkcji! Wisienką na torcie jest zwiastun nowego Harry'ego Pottera o podtytule Insygnia Śmierci, który zagości w kinach w listopadzie. Zapraszamy do oglądania!
To smutne, że o wyczekiwanej przez wielu ekranizacji „Hobbita” jest głośno z powodu bajzlu, jaki robi wokół siebie bankrutujący MGM, a nie zapierających dech w piersiach zdjęć z planu filmowego. Takie są jednak fakty, wytwórnia ma długi w wysokości czterech miliardów dolarów i coraz mniej perspektyw na satysfakcjonujące wyjście z tej sytuacji. Wszak tajemnicą nie jest, że aby zrealizować dobry i kasowy film, trzeba wpierw włożyć w niego sporo gotówki, a ciężko jest to zrobić mając na karku wielomilionowe odsetki i zacierającego rączki komornika.
Opcje? W zasadzie tylko jedna. Sprzedaż praw do ekranizacji „Hobbita” studiu Warner Bros., które jest ponoć gotowe wyłożyć za nie okrągłą sumkę. Chyba, że prezesi wytwórni czekają, aż te cztery miliardy magicznie pojawią się na koncie studia, za pomocą jednego ruchu ręki legendarnego Gandalfa Szarego. Tylko kurcze pieczone… Tutaj pojawia się kłopot, bo ten stary pierdziel jest coraz bardziej podirytowany ciągłym przesuwaniem terminów i ślimaczymi postępami w projekcie. Tak bardzo, że zagroził swoim odejściem, jeżeli sytuacja w najbliższym czasie nie zmieni się na lepsze.
Dziś do Polskich kin trafia kolejna część ekranizacji sagi Zmierzch autorstwa bestsellerowej pisarki Stephenie Meyer.
Fani poprzednich części, "Zmierzchu" i "Księżyca w nowiu" (New Moon), z niecierpliwością oczekiwali dalszego ciągu przygód Belli (Kristen Stewart), wampira Edwarda (Robert Pattison) oraz Jacoba (Taylor Lautner).
Nadchodzi koniec roku szkolnego i zarazem moment, w którym dojdzie do przemiany głównej bohaterki w wampira. Edward próbuje ją nakłonić do zmiany decyzji, lecz jego wysiłki są bezskuteczne. W tym samym czasie w Seattle dochodzi do serii tajemniczych morderstw. Cullenowie są przekonani, że to dzieło nowo narodzonych wampirów. Nie mają pojęcia, że za te wydarzenia odpowiada ktoś, kogo dobrze znają.
Alice, grana przez Ashley Greene, komunikuje rodzinie, że wampiry chcąc dotrzeć do Forks, zaś ich celem stanie się Bella. Najbliżsi tej ostatniej zawierają przymierze z wilkami, aby wspólnie walczyć z nowym zagrożeniem.
To jednak nie koniec kłopotów dziewczyny, gdyż Jacob, jej najlepszy przyjaciel, decyduje się na wyznanie miłosne i mówi, że będzie o nią walczył póki jej serce nie przestanie bić. Bella uświadamia sobie po jakimś czasie, że Jacoba traktuje już nie tylko jak przyjaciela.
Sesje, przynajmniej w teorii, za nami, podobnie jak wszelkiego rodzaju matury i zakończenia roku szkolnego. Wakacje to wspaniały czas, dlatego część może zechce przesiedzieć część wolnego w kinowej sali. Dla właśnie takich fanów fantastyki polskie kina przygotowały kilka propozycji.
Czwarty stopień (The Fourth Kind) to thriller sci-fi w Millą Jovovich w roli głównej. Tym razem aktorka nie ugania się za umarlakami, lecz wciela się w postać psycholog dr Abigail Tyler. Ma ona za zadanie nagrywać sesje z pacjentami, którzy cierpią na urazy związane z wizytą... UFO.
Okazuje się, że w 1972 roku ustalono doszło do spotkania z obcymi. Wydarzenie to zostało zakwalifikowane jako kontakt pierwszego stopnia. Skala przewiduje, iż zgromadzenie dowodów to drugi stopień, zaś gdy następuje faktyczne spotkanie można mówić o trzecim stopniu. Do tej pory nie udało się zaklasyfikować wydarzenia w mieście Nome na Alasce, gdzie – w tajemniczy sposób – poczynając od lat 60. XX wieku, każdego roku odnotowywano niewyjaśnioną liczbę zaginięć. Przełom następuje w momencie, gdy dr Tyler rozpoczyna swoją pracę. Nagrane sesje ukazują całkiem nowe i zaskakujące informacje, które muszą zostać sprawdzone pod kątem swojej autentyczności.
Reżyseria i scenariusz to dzieło Olatunde Osunsanmi. W pozostałych rolach m.in Will Paton, Hakeem Kae-Kazim, Elias Koteas oraz Corey Johnson. Film zawita na polskich ekranach 2 lipca – blisko rok po swojej światowej premierze.
Wieści ze Smallville powracają! Pora na kolejną porcję informacji odnośnie tego serialu, w którym możemy śledzić przygody przyszłego Supermana. Co też takiego nowego pojawiło się od 7 czerwca?
Na KryptonSite zawitała nazwa pierwszego odcinka 10 sezonu. Brzmi ona "Lazarus", co można przetłumaczyć na "Łazarz". Skojarzenia z mężczyzną wskrzeszonym przez Jezusa jak najbardziej słuszne. W serialu pojawiło się (w trzecim sezonie) Serum Łazarza, które powstało z krwi Clarka. Dzięki niemu możliwe było wskrzeszenie osoby na 12 godzin. Na pewno przywracanie życia będzie miało znaczenie w pierwszym odcinku, gdyż, jak pamiętacie, w ostatniej scenie Clark spadał w dół pozbawiony swoich niezwykłych umiejętności. A jak można się domyślać, główny bohater upadek musi przeżyć.
Oficjalnie potwierdzono także, iż w serialu pojawi się Tess. Wygląda więc na to, iż tajemnicza staruszka dokonała udanego procesu przywrócenia do życia Mercy. Czy jednak potwierdza to obecność spodziewanego przez fanów Darkseida? Szefowie CW póki co nie potwierdzają tej informacji.
Jednak oficjalnie już zapowiedziano, iż 12 lipca rozpoczynają się zdjęcia do 10 sezonu Smallville.
Andy Whitfield, główna gwiazda serialu Spartacus: Blood and Sand nie miał powodów do zadowolenia. U tego aktora wykryto niebezpiecznego (ale wyleczalnego) chłoniaka nieziarniczego, który wymagał szybkiej i inwazyjnej terapii. Andy nie czekał i natychmiast rozpoczął leczenie. To dało doskonałe rezultaty i Andy szybko wróci na plan.
Wiadomość ta istotna jest oczywiście nie tylko dla fanów aktora, ale i dla szefów stacji Starz, którzy wspierali Whitfielda przez cały okres choroby i wstrzymali w tym celu prace nad prequelem serialu o Spartakusie. Teraz jednak proces ponownie ruszył i od października Andy Whitfield wraca na plan. Prequel będzie się skupiać głównie na postaciach Batiatusa (granego przez Johna Hannah) oraz Lucretii (tu oczywiście Xena, czyli Lucy Lawless). Na całość złoży się sześć odcinków, gdzie w dwóch pojawi się Andy. Whitfield po wyleczeniu stwierdził, że ostatnie wydarzenia nauczyły go cieszyć się każdą chwilą, zwłaszcza tymi, które dzieli wraz z rodziną.
Aktor pojawi się oczywiście w drugim sezonie Spartacus: Blood and Sand, do którego zdjęcia rozpoczną się tuż po zakończeniu prac nad prequelem.
Dokładnie tyle trwała zbiorowa utrata świadomości w serialu Flash Forward, który w Polsce znany jest pod błyskotliwym tytułem Flash Forward – Przebłysk Jutra. Po zakończeniu emisji pierwszej i pewnie zarazem ostatniej serii niektórzy fani postanowili, że pokażą swoje przywiązanie do tej produkcji. W jaki sposób?
Pod budynkami stacji ABC, która produkowała serial i postanowiła o jego zakończeniu, spodziewać można się grupy fanów. W Nowym Jorku, Chicago, Detroit, Los Angeles oraz Atlancie przygotowują specjalne spotkanie, w czasie którego "stracą przytomność". Rzecz jasna stan ten potrwa 2 minuty i 17 sekund.
Czy ta akcja zmieni decyzję szefów stacji o zakończeniu produkcji Flash Forward? Pewnie nie, ale najwyraźniej grupy fanów postanowiły zaryzykować. Więcej informacji na ten temat w tym miejscu.
Finał dziewiątej serii już za nami, pora jednak na kilka informacji o serialu Smallville, które zostały ujawnione w ostatnim czasie. Gotowi? No to ruszamy!
Przede wszystkim wiele niedopowiedzeń przyniósł ze sobą finał serii. Kto go dotąd nie widział i nie chce psuć sobie niespodzianki powinien ten fragment newsa zdecydowanie pominąć. Przypomnę – finałowa scena to walka Zoda z Clarkiem. W tle pojawił się sztylet z niebieskiego kryptonitu a wraz z nim pierwsza zagadka. Jak to wyjaśniono w poprzednich seriach, ten właśnie kolor meteorytu pozbawia Kryptończyków mocy. W ten sposób Zod i Clark nie zostali od razu wessani do portalu otworzonego przez Księgę. Z drugiej strony niebieski kryptonit jedynie pozbawia mocy a nie sprawia, iż Kryptończycy nagle stają się ludźmi. Ciekawe, jak twórcy serialu rozwiążą ten problem. Tak czy owak na końcu widzimy scenę, gdy główny bohater spada z rzeczonym sztyletem w dół. Dobrze wiemy, iż Clark nie zginie, jednak jest do dobra baza do pierwszego odcinka nowej serii, który jak zawsze wszystko nam wyjaśni i zawiąże nowe wątki.
Inna kwestia dotyczy walki Green Arrow z nieznanymi napastnikami. Chloe i Olivier spodziewali się, że będą to Kandorianie, jednak słyszymy, jak Zielona Strzała woła, iż to nie są Kryptończycy. Napastnicy posiadali niezwykłą prędkość i pojawiło się przypuszczenie, iż były to Parademony – słudzy Darkseida? Cóż to za jegomość? Władcy Apokopolis służy także Granny Goodness – pewna staruszka, która mogła być tą, którą widzimy w scenie śmierci Tess. Wiemy już dzisiaj, iż Cassidy Freeman znalazła się na liście płac serialu, także grana przez nią postać na pewno nie umarła. Czyżby od śmierci wybawiła ją właśnie Granny? Informacja ta nadal pozostaje niepotwierdzona.
Mająca miejsce ostatnio rezygnacja Guillermo del Toro z reżyserowania "Hobbita" spłodziła niemały problem, bowiem powstało pytanie: Kto go zastąpi?
Dziennikarze zastanawiają się i ich pierwotna lista kandydatów wyglądała tak:
- Sam Raimi (Spider-Man)
- Neill Blomkamp (Dystrykt 9)
- Neil Marshall (Dog Soldiers)
- Sam Mendes (Droga do zatracenia)
- Joe Wright (Duma i uprzedzenie)
- Peter Jackson (Władca Pierścieni)
Jednak już dziś wiadomo, że na pewno nie będzie to ostatni z nich, Peter Jackson, którego menadżer poinformował, że Jacksona czekają inne, zaplanowane już projekty. Co do reszty, wytwórnia jeszcze nie potwierdziła żadnej kandydatury.
- 82 strony
- « Pierwsza
- ←
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- →
- Ostatnia »